Znalazłam tam jedno idealne mieszkanie dla siebie. Okolica jest ogólnie straszna, zadupie, nic tam nie ma, ale układ jest idealnie taki jaki chciałam. Ceny oczywiście z kosmosu, no ale najbardziej zastanawia mnie problem wody w Wiśle, czy te bloki nie będą regularnie podtapiane/zalewane?
Inny problem to te słupy energetyczne :/ niby są tam jakieś badania, że to szkodliwe dla człowieka na dłuższy czas... Z drugiej strony w Krakowie i tak wdychamy spaliny non stop, więc co za różnica jeszcze jedno źródło zagrożenia.

Jest ktoś w stanie rozwiać moje wątpliwości? Martwi mnie ta okolica, te bloki tam bliżej Saskiej itd. to pewnie są względnie bezpieczne, ale to wszystko tutaj blisko Wisły - z tego co patrzyłam to tam wcześniej budowano tylko niskie zakłady przemysłowe, jest trochę starych bloków, ale już na terenach bardziej stabilnych...
Szkoda zapłacić 600k za coś co zarośnie grzybem za jakiś czas. Nie wiem co robić
