asander pisze:robcio pisze:Wyników deweloperów? Z pewnością będą dobre, jak ktoś ustala sobie marżę bazową, a później wraz z przesuwem na rynku sukcesywnie ją powiększa to czego się można spodziewać?
Bardziej interesuje mnie wolumen sprzedaży, domkniętych transakcji, podpisanych umów deweloperskich, jaki jest trend. Q2 był już mniejszy niż Q1, więc ciekawy jestem jaki będzie Q3.
robcio pisze:Nie bardzo wiem kto i jak miałbym to weryfikować i na jakich zasadach, na jakiej podstawie nakładać taki podatek. Zresztą nieruchomości są już opodatkowane.
Dlatego mówię, że to musiałby być jakiś inny podatek, developer kończy inwestycję i jak w ciągu 3 miesięcy nie sprzeda mieszkania to zaczyna płacić więcej miastu za pustostan, który wybudował. Jeśli nie sprzedał to widocznie przestrzelił z ceną, postępuje "nieetycznie", jest spekulantem, a nie przedsiębiorcą działającym prospołecznie, trzeba go ukarać. Podatek byłby kasowany w momencie sprzedaży mieszkania. Developer nie mógłby przerzucić tego kosztu na kupujących, bo tym bardziej pogorszyłby swoją sytuację (zwiększając cenę). Mieszkania są aby mieszkali w nich ludzie, a nie by stały puste bez konsekwencji. Osobiście widziałbym takie rozwiązanie prawne.
Myśle, że raporty deweloperów w skali rynku będą zróżnicowane, deweloperzy mocno detaliczni budujący niewiele pokażą pewnie bardziej rynkową sytuacje niż wielcy, sprzedający dużo często pakietowo itd.
Co do podatku od niesprzedania bo z ceną przestrzelili to tez nie przejdzie bo uderza w dość fundamentalne prawo własności, niesprzedane mieszkania są własnością dewelopera i może sobie z nimi robić w świetle prawa i w zgodzie z przepisami co chce, nie ma tez centralnego mechanizmu regulacji cen (poza może programami rządowymi) do których deweloperzy mogli przystąpić wedle własnego uznania.
Generalnie nie bardzo wiem dlaczego używasz argumentów o etyce i takiej retoryki, że jak ktoś wystrzelił z zaporową dla większości ceną to ma dopłacić, zapłacić podatek, obniżyć cenę - wszak to zaprzeczenie wolnego rynku.
Biznes w dużej mierze nie polega na działaniu prospołecznym ale na zarabianiu pieniędzy, a nie ma chyba nigdzie na świecie prawa gwarantującego wszystkim ludziom własne miejsce zamieszkania w dodatku w ustalonej przystępnej dla nich cenie czy za darmo, nie ma tez przymusu posiadania własnego mieszkania. Są kraje gdzie stawia się na długoletni wynajm z gwarantowaną w pewnych granicach kwota odstępnego (było to tu na forum dyskutowane już) natomiast Polska takim krajem nie jest na co nie mamy wpływu.