Przy MdM limit był ustalany tak:
"Limity ustalane są na podstawie średniej arytmetycznej dwóch ostatnich wskaźników przeliczeniowych kosztu odtworzenia 1 m2 powierzchni nieruchomości, którą mnoży się przez przelicznik 1,1 w przypadku nieruchomości z rynku pierwotnego i przelicznik 0,9 w przypadku nieruchomości z rynku wtórnego."
Gdyby zastosować to dzisiaj, ile by to wynosiło? To bardzo proste, bierzemy wzskaźnik z aktualnego komunikatu i mnożymy przez 1,1 (dodajemy 10%) lub przez 0,9 dla wtórnego (odejmujemy 10%). Przyjmijmy, że teraz dla odmiany jesteśmy dla deweloperów super uprzejmi i dajemy im 30% - i tak nie wyjdzie więcej niż 7k z metra.
Jutro w biurach zarządu giełdowych deweloperów będzie prawdziwa gorączka. Stawiam, że oni już wiedzą, a większość pamięta jak wyglądał handel przy MdM. Nie zdziwiłbym się gdybyśmy zobaczyli do 3 miesięcy masowe promocje, bo lepiej teraz sprzedać za 9 niż za rok szukać klienta po 7.
