Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[anubis]

Totalnie nie rozumiesz problemu. Podniesienie stóp procentowych do takich poziomów spowodowało, np. w Kijowie, spadek cen o 70-80%. Jak rata kredytu nagle rośnie 5 razy to na rynku jest wyprzedaż nieruchomości, a dostępność kredytu (ilość kupujących) dodatkowo się kurczy do minimalnych poziomów.

Ochrona przed inflacją to bajeczka deweloperów. Nieruchomości chronią tylko przed niską inflacją, przy umiarkowanych stopach i zdrowej gospodarce. To, że w latach 2015-2020 nieruchomości rosły szybciej niż inflacja to tylko wycinek historii. Jak ktoś kupił na górce w 2008 roku to do dzisiaj, uwzględniając inflację, jest w plecy.

[anubis]

Kolejnym paradoksem jest to, że jest tutaj masa ludzi, którzy mają mieszkania pod najem, ale sam najem uznają za dno i życiową porażkę.

Tymczasem najem jest najtańszy od lat. Ceny poleciały w dół i lecą, można dostać bardzo atrakcyjne lokalizacje za śmieszne pieniądze. Nie dość, że już oferty są tanie to jeszcze je można negocjować. Takiego komfortu co jest teraz jeśli chodzi o najem prawdopodobnie nie będzie już nigdy.

Aktualnie po śmiesznych pieniądzach możesz dostać wymuskane perełki, które wcześniej stały pod airbnb, wprowadzić się, amortyzować cudze wyposażenie i spokojnie obserwować sobie jak ten rynek eroduje, a deweloperzy odpalają coraz to nowsze promocje.

Nie wspominam już o sytuacji, w której ktoś akceptuje niższy standard, bo bez większej gimnastyki znajdziesz tu oferty, w której koszt najmu będzie zaledwie parę stówek przekraczał czynsz.

Mój ziomek wynajął tak mieszkanie w budynku z fajerwerkami typu piękny widok, taras, ochrona i siłownia. Mieszka tam z dziewczyną i uznaje to za "formę wakacji". Czynsz poszedł do takich poziomów, że zapłacił właścicielowi bez żalu z góry za rok. Korzysta z gotowego, topowego, rtv, agd, ma blisko centrum i miejsce parkingowe w cenie.

Albo moja koleżanka, która zmieniła mieszkanie i wynajmuje kawalerkę w ścisłym centrum w cenie, w której wcześniej potrafił stać jeden pokój. Ostatnio padł jej ogrzewacz przepływowy, który musiał zmienić właściciel - stawiam, że gość był tylko na tym ze 3 czynsze w plecy.

Oni, tak ja ja, cały czas obserwują rynek, ale naprawdę teraz najmując ma się zerowe ciśnienie na szybkie zakupy.

[Krakus44]

Opcją sa fundusze inwestycyjne. Mozna na niech stracic ..podobnie jak na trollowaniu dla pozyskania klientów funduszy.
Anubis..ile tracisz na tym miesiecznie...?....biorac pod uwage wynajem, inflacje i rosnace ceny w Krakowie? Idzie chyba w blisko 3 tys PLN? Ale kto bogatemu zabroni?

[luc]

Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi, chłop napisał o tym, że są już fundusze, które grają na wzrost stóp procentowych w Polsce i podał link. Trochę nie rozumiem dalszego wywodu, czyli jak można dojść od informacji, że ktoś we Francji stawia pieniądze na to, że stopy w Polsce pójdą w górę, do pozyskiwania klientów funduszy. Francuskich?

[AdamKownacik]

Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi, chłop napisał o tym, że są już fundusze, które grają na wzrost stóp procentowych w Polsce i podał link. Trochę nie rozumiem dalszego wywodu, czyli jak można dojść od informacji, że ktoś we Francji stawia pieniądze na to, że stopy w Polsce pójdą w górę, do pozyskiwania klientów funduszy. Francuskich?

To są newsy typu TVP ,że gazeta niemiecka napisała coś źle o Polakach i na tej podstawie TVP prognozuje 3 wojnę światową i że tylko pis nas może uratować.
Jakie to ma znaczenie że ktoś tam gdzieś tam sobie na coś gra?
Taki newsów mogę Ci wysyłać setki: businessinsider.com.pl/wiadomosci/zakup-mieszkania-na-kredyt-a-wynagrodzenia-w-polsce/bn5yz86

[Bialy]

Totalnie nie rozumiesz problemu. Podniesienie stóp procentowych do takich poziomów spowodowało, np. w Kijowie, spadek cen o 70-80%. Jak rata kredytu nagle rośnie 5 razy to na rynku jest wyprzedaż nieruchomości, a dostępność kredytu (ilość kupujących) dodatkowo się kurczy do minimalnych poziomów.

Ochrona przed inflacją to bajeczka deweloperów. Nieruchomości chronią tylko przed niską inflacją, przy umiarkowanych stopach i zdrowej gospodarce. To, że w latach 2015-2020 nieruchomości rosły szybciej niż inflacja to tylko wycinek historii. Jak ktoś kupił na górce w 2008 roku to do dzisiaj, uwzględniając inflację, jest w plecy.

Poczałkowo było mi Cie szkoda ale teraz stwierdzam ze jesteś po prostu głupi Mieszkania podrożały wtedy w Kijowie!.. względem lokalnej waluty. Tak tez powinniśmy na to patrzeć. Zarabiamy w złotówkach wiec trzymanie kapitału w innych walutach jest inwestycja, taka sama jak inwestycja w bitcoina tylko mniej ryzykowna. Czy jeśli ktoś kupił btc rok temu to teraz potaniały nagle mieszkania 10 razy? No nie. Poniżej można zobaczyć co się stało z ukraińska waluta

[anubis]

Masz w dolarach. Znaj łaskę pańską, że Ci odpowiadam mimo wyzwisk.

BTW, nawet gdyby tak przyjąć jak piszesz to w Polsce, wiadomo, ludzie zarabiają i trzymają oszczędności w USD. Nikt nie ma złotówek.

[Bialy]

Ty wgl umiesz czytać ze zrozumieniem? Mieszkania w Kijowie podrożały względem lokalnej waluty a potaniały względem dolara. Czyli dla przeciętnego mieszkańca Ukrainy mieszkania podrożały. Potwierdza to mój i twój wykres.. w 2014/2015 Dolar podrożał 3-krotnie a mieszkania w dolarach spadły 2-krotnie. Czyli w Hrywnach wychodzi drożej.. I tak, Polacy nie trzymają oszczędności w dolarach.

[anubis]

Czyli dla przeciętnego mieszkańca Ukrainy mieszkania podrożały.

No to dołóżmy kolejną cegiełkę - wynagrodzenia.

[Bialy]

Ale co ty mi tutaj z zarobkami Jak ktoś kupił 20% taniej mieszkanie przy mniejszych zarobkach to i tak wyszedł na tym lepiej niż ten kto kupił rok później 20% drożej przy większych zarobkach. Jego oszczędności przez rok zyskały na wartości? No nie.. Rownie dobrze zarobki w Krk mogą się podwoić a mieszkania podrożec o 50%. Będziesz tutaj pisał na forum ze cena transakcyjna mieszkań zmalała pomimo wzrostów 50%?