Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[rumcajs]

Czy również macie wrażenie że kliny w ciągu ostatniego roku niesamowicie zdrożały? Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że jak przed pandemią przeglądałem otodom to większość ogłoszeń była w okolicach 7k teraz ponad 9k. Co o tym myślicie ceny.szybko.pl/Krak%C3%B3w-Kliny-ceny-mieszkan.html ?

[Mar G]

Czy również macie wrażenie że kliny w ciągu ostatniego roku niesamowicie zdrożały? Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że jak przed pandemią przeglądałem otodom to większość ogłoszeń była w okolicach 7k teraz ponad 9k. Co o tym myślicie ceny.szybko.pl/Krak%C3%B3w-Kliny-ceny-mieszkan.html ?

Tak - odkąd Proins wystawił w tym roku nowy etap po 10 tys i sprzedał sporo lokali - to wywindowało okolicę. prawie wszyscy to widzą.

ale nie wszyscy, jak widzisz na forum, dostrzegają że mieszkania nie tanieją spodziewane przez nich 30% w rok a wręcz przeciwnie

[Oleg_]

Widzę ostatnie 7 dni, dobre oferty 8k.
Gotowe, umeblowane.
Kontaktuję się w tym tygodniu, aby rozpocząć planowanie wizyt.
Poproszę też o rabat na jedną konkretną ofertę, która jest dłuższa niż 6 miesięcy, nie sprzedaje.
Szczerze mówiąc, nadal nie spieszy mi się. Mam cierpliwość:

- pojawiają się dobre oferty
- nadal są zablokowani,
- wiele miejsc pracy w centrum miasta nie wróci (moja firma zatrudniająca setki pracowników ma najlepszy scenariusz: połowa czerwca do procedur START, czyli połowa września, aby odzyskać 100%)
- pandemia potrwa jeszcze kilka miesięcy, min.
- Wielu właścicieli bało się sprzedać z powodu pandemii, teraz niektórzy nie będą mieli wyboru, bo minął już miesiąc.

Możesz nawet sprawdzić samemu, czyli bardzo mi przykro (mam szczęście mieć pracę, na którą nie ma wpływu), ale na rynku wtórnym możesz znaleźć oferty, które łamią Ci serce, nowe mieszkanie lub domy, które są w połowie ukończone i musiałem zostać opuszczony przed ukończeniem. Nawet jeśli myślisz, że to INWESTOR, a nie faktyczny właściciel, który kupił, aby mieszkać w tym domu, oznacza to, że pieniądze wyszły.
Nawet gdyby był to inwestor, nie skończyłby połowy na sprzedaż.
Straciłby dużo pieniędzy.

Spróbujcie sami sprawdzić, czy jeśli znajdziecie takie oferty, to powinno to być wystarczającym dowodem na to, jaka jest sytuacja.

Uwaga: a te wszystkie mieszkania na zablocie wciąż tam są, ceny spadają i nikt ich nie kupuje

[Mar G]

Widzę ostatnie 7 dni, dobre oferty 8k.
Gotowe, umeblowane.
Kontaktuję się w tym tygodniu, aby rozpocząć planowanie wizyt.
Poproszę też o rabat na jedną konkretną ofertę, która jest dłuższa niż 6 miesięcy, nie sprzedaje.
Szczerze mówiąc, nadal nie spieszy mi się. Mam cierpliwość:

- pojawiają się dobre oferty
- nadal są zablokowani,
- wiele miejsc pracy w centrum miasta nie wróci (moja firma zatrudniająca setki pracowników ma najlepszy scenariusz: połowa czerwca do procedur START, czyli połowa września, aby odzyskać 100%)
- pandemia potrwa jeszcze kilka miesięcy, min.
- Wielu właścicieli bało się sprzedać z powodu pandemii, teraz niektórzy nie będą mieli wyboru, bo minął już miesiąc.

Możesz nawet sprawdzić samemu, czyli bardzo mi przykro (mam szczęście mieć pracę, na którą nie ma wpływu), ale na rynku wtórnym możesz znaleźć oferty, które łamią Ci serce, nowe mieszkanie lub domy, które są w połowie ukończone i musiałem zostać opuszczony przed ukończeniem. Nawet jeśli myślisz, że to INWESTOR, a nie faktyczny właściciel, który kupił, aby mieszkać w tym domu, oznacza to, że pieniądze wyszły.
Nawet gdyby był to inwestor, nie skończyłby połowy na sprzedaż.
Straciłby dużo pieniędzy.

Spróbujcie sami sprawdzić, czy jeśli znajdziecie takie oferty, to powinno to być wystarczającym dowodem na to, jaka jest sytuacja.

Uwaga: a te wszystkie mieszkania na zablocie wciąż tam są, ceny spadają i nikt ich nie kupuje

coś w rodzaju - "Niemiec płakał jak sprzedawał" . chwyta za serce

[Oleg_]

Widzę ostatnie 7 dni, dobre oferty 8k.
Gotowe, umeblowane.
Kontaktuję się w tym tygodniu, aby rozpocząć planowanie wizyt.
Poproszę też o rabat na jedną konkretną ofertę, która jest dłuższa niż 6 miesięcy, nie sprzedaje.
Szczerze mówiąc, nadal nie spieszy mi się. Mam cierpliwość:

- pojawiają się dobre oferty
- nadal są zablokowani,
- wiele miejsc pracy w centrum miasta nie wróci (moja firma zatrudniająca setki pracowników ma najlepszy scenariusz: połowa czerwca do procedur START, czyli połowa września, aby odzyskać 100%)
- pandemia potrwa jeszcze kilka miesięcy, min.
- Wielu właścicieli bało się sprzedać z powodu pandemii, teraz niektórzy nie będą mieli wyboru, bo minął już miesiąc.

Możesz nawet sprawdzić samemu, czyli bardzo mi przykro (mam szczęście mieć pracę, na którą nie ma wpływu), ale na rynku wtórnym możesz znaleźć oferty, które łamią Ci serce, nowe mieszkanie lub domy, które są w połowie ukończone i musiałem zostać opuszczony przed ukończeniem. Nawet jeśli myślisz, że to INWESTOR, a nie faktyczny właściciel, który kupił, aby mieszkać w tym domu, oznacza to, że pieniądze wyszły.
Nawet gdyby był to inwestor, nie skończyłby połowy na sprzedaż.
Straciłby dużo pieniędzy.

Spróbujcie sami sprawdzić, czy jeśli znajdziecie takie oferty, to powinno to być wystarczającym dowodem na to, jaka jest sytuacja.

Uwaga: a te wszystkie mieszkania na zablocie wciąż tam są, ceny spadają i nikt ich nie kupuje

coś w rodzaju - "Niemiec płakał jak sprzedawał" . chwyta za serce

tak.
Chcę, żeby większość ludzi w Krakowie miała lepsze życie, w ten sposób Kraków rośnie i staje się lepszy dla wszystkich.
Nie cieszy mnie widok domu, nowego, w połowie wykończonego i sprzedanego przez właściciela, który miał tam mieszkać.
Cieszę się, że widzę inwestorów, którzy 2 lata temu zapłacili 5 tys. / M2 i uważają, że mogą teraz sprzedać za 15 tys. 1 rok pandemii próbują sprzedać za 12 tys. I nikt nie kupuje. Który sprawia, że jestem szczęśliwy.

W Krakowie ceny były szalone. teraz zbliżają się do uczciwych cen.
równowaga, jak wszystko powinno być.

[Giovanna]

Widzę ostatnie 7 dni, dobre oferty 8k.
Gotowe, umeblowane.
Kontaktuję się w tym tygodniu, aby rozpocząć planowanie wizyt.
Poproszę też o rabat na jedną konkretną ofertę, która jest dłuższa niż 6 miesięcy, nie sprzedaje.
Szczerze mówiąc, nadal nie spieszy mi się. Mam cierpliwość:

- pojawiają się dobre oferty
- nadal są zablokowani,
- wiele miejsc pracy w centrum miasta nie wróci (moja firma zatrudniająca setki pracowników ma najlepszy scenariusz: połowa czerwca do procedur START, czyli połowa września, aby odzyskać 100%)
- pandemia potrwa jeszcze kilka miesięcy, min.
- Wielu właścicieli bało się sprzedać z powodu pandemii, teraz niektórzy nie będą mieli wyboru, bo minął już miesiąc.

Możesz nawet sprawdzić samemu, czyli bardzo mi przykro (mam szczęście mieć pracę, na którą nie ma wpływu), ale na rynku wtórnym możesz znaleźć oferty, które łamią Ci serce, nowe mieszkanie lub domy, które są w połowie ukończone i musiałem zostać opuszczony przed ukończeniem. Nawet jeśli myślisz, że to INWESTOR, a nie faktyczny właściciel, który kupił, aby mieszkać w tym domu, oznacza to, że pieniądze wyszły.
Nawet gdyby był to inwestor, nie skończyłby połowy na sprzedaż.
Straciłby dużo pieniędzy.

Spróbujcie sami sprawdzić, czy jeśli znajdziecie takie oferty, to powinno to być wystarczającym dowodem na to, jaka jest sytuacja.

Uwaga: a te wszystkie mieszkania na zablocie wciąż tam są, ceny spadają i nikt ich nie kupuje

coś w rodzaju - "Niemiec płakał jak sprzedawał" . chwyta za serce

tak.
Chcę, żeby większość ludzi w Krakowie miała lepsze życie, w ten sposób Kraków rośnie i staje się lepszy dla wszystkich.
Nie cieszy mnie widok domu, nowego, w połowie wykończonego i sprzedanego przez właściciela, który miał tam mieszkać.
Cieszę się, że widzę inwestorów, którzy 2 lata temu zapłacili 5 tys. / M2 i uważają, że mogą teraz sprzedać za 15 tys. 1 rok pandemii próbują sprzedać za 12 tys. I nikt nie kupuje. Który sprawia, że jestem szczęśliwy.

W Krakowie ceny były szalone. teraz zbliżają się do uczciwych cen.
równowaga, jak wszystko powinno być.

Buda wytlumaczylby Ci to z pomoca prosiaczkow.
Otoz wyobraz sobie Oleg, ze prosiaczek chce kupic jablka. Na targu handlarz ma skrzynke jablek, z czego czesc jest poobijana ze skazami. Sprzedawca sprzedaje je taniej po 3 zl za kg, a te ladne po 5 zl za kg.
Prosiaczek kupil wiec te poobijane za 3 zl za kg, wraca do domu, czym predzej loguje sie na forum (jablkujesie.pl) i chwali sie, ze ceny jablek spadly...bo on znalazl po 3 zl a nie za 5 zl...
Prosiaczek wiec wyglasza teze, ze ceny jablek spadly, opierajac sie na pojedynczych sztukach, nie zwazajac na wzrastajace ceny transakcyjne zakupu wszystkich krakowskich jablek z kwartalu na kwartal.
Jesli fakty nie zgadzaja sie z teza prosiaczka, to tym gorzej dla faktow...Prosiaczek tej wersji bedzie sie trzymal do konca.

[Oleg_]

Naprawdę nie rozumiem rynku tak jak Ty.
Ale dla mnie to proste.
Oferta X Popyt.

Jak idzie pandemia?
Jak tam biznes?
ile już zamkniętych?
ile kosztuje WYNAJEM mieszkania teraz w porównaniu z rokiem temu?

jeśli teraz łatwo jest znaleźć miejsce do wynajęcia i tańsze, to rynek jest dobry dla KUPUJĄCEGO. ma więcej opcji i lepsze korzyści w negocjacjach.
Prosty.

[Giovanna]

Naprawdę nie rozumiem rynku tak jak Ty.
Ale dla mnie to proste.
Oferta X Popyt.

Jak idzie pandemia?
Jak tam biznes?
ile już zamkniętych?
ile kosztuje WYNAJEM mieszkania teraz w porównaniu z rokiem temu?

jeśli teraz łatwo jest znaleźć miejsce do wynajęcia i tańsze, to rynek jest dobry dla KUPUJĄCEGO. ma więcej opcji i lepsze korzyści w negocjacjach.
Prosty.

To nieistotne jak Ty widzisz rynek. Bo problem w tym ze Ty nie patrzysz na caly rynek, tylko pojedyncze stoiska na targu. Mowiac o cenach i statystyce musisz patrzyc calosciowo, a nie wybiorczo.
Poza tym sam sobie przeczysz. Jesli Rynek stal sie korzystny dla kupujacego, to bedzie wiecej chetnych do zakupu...czyli popyt wzrosnie. A jak popyt rosnie ...to jak to wplynie na ceny...?
Jesli 10 baranów ma na sprzedaż mieszkania, a chętny był tylko jeden prosiaczek to mógł negocjować. Teraz będzie chętnych np 10 cwanych prosiaczków....to co wynegocjują...?

[Giovanna]

Giovanno, no ale jeśli prosiaczek kupił jabłka za 5 zł, to też nie moze twierdzić, ze ceny wzrosły, bo może sobie kupić jabłka za 3 zł. Musisz patrzyć na cały rynek, a nie na poszczególne stoiska.

Nic nie zrozumiałeś buda...pomimo, że mowa o prosiaczkach...
Jesli rok temu piękne jabłka kosztowały 4 zł, a teraz 5 zł to raczej nie potaniały...correct me if I am wrong....
Teraz po 3 zł prosiaczek może kupic tylko spady....

Bardzo to skomplikowane?

[krakus1891]

Problem w tym że ceny przetworów z jabłek spadły o 30 % , półki uginają się od soków z jabłek, dżemów, a nawet cydru, obecni przetwórcy walczą o klientów, coraz częściej na metce informacja ze cena do negocjacji, że bez podatku dla biura. Nowych gospodyń co same robią przetwory jest 2 razy mniej niż 10 lat temu... , bo niż demograficzny.
Zachwyceni są konsumenci przetworów bo cydr jest tańszy niż butelka , a dżem jabłkowy kosztuje tyle co etykietka i wieczko.
Nastała jednak moda na robienie przetworów dla innych, więc mamy tłumy nowych producentów którzy masowo skupują jabłka dla tego ich ceny nadal rosną. Dodatkowo producenci jabłek odwinęli stary numer, schowali 30 % swoich zapasów i zaczęli akcje marketingową w gazetach i Internecie , że jabłka to już tanie były.
Nowi producenci wychodzą z założenia , że w sumie to nawet jak nikt przetworów nie kupi, to i tak ceny jabłek tak szybko rosną że za parę lat nawet jak sprzedadzą swoje zapasy jabłek to i tak będą do przodu, a co najlepsze kupują jabłka na kredyt. Ciekawe co się stanie jak jednak postanowią sprzedać te jabłka ...
To jednak nic nowego na giełdzie rolnej kiedyś tak Holendrzy bawili się tulipanami .