Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[StormSunny]

Dokładnie, ja nie widzę żadnych, ale to żadnych spadków. Anubis, zadzwoń, ponegocjuj. Gwarantuję, że usłuszysz: na co Pan liczy? Zainteresowanie jest. Klienci dostają kredyty. Mieszkania schodzą.

To jest prawda - jeśli mieszkanie jest atrakcyjne to ma się troszkę więcej czasu niż przed wirutem, ale przepaści nie ma. Nikt też nie odda mieszkania za pół darmo chyba, że ma nóż na gardle.

Jak już pisałem - ludzie mają wiruta w dupie i zaczynają żyć normalnie. Nie widzą spadku cen to mają dość czekania i kupują.

[pozdro]

co do wirusa to może być wzrost zachorowań. ale w sumie jednak życie w mieście rowerów to życie w mieście rowerów a nie na jakims zadupiu.
natomiast jak popatrzeć na to obiektywnie to w miastach jest mniej zachorowań niż na wsiach. Wynika to z kliku rzeczy ludzie w miastach mają pełno żabek, robią zakupy online, pracują zdalnie zamiast w biurze, żyją w zatomizowanym społeczeństwie, mało kontaktów rodzinnych, imprezowych, grillowych, urodzinowych, weselnych. Transport zbiorowy ograniczyli rowerkami. Paradoksalnie w miastach przy gęstości zaludnienia 5 tys osób/km 2 aż tak sie nie zarażają jak w nowosądeckim. Trochę to dziwne, ale jednak miasta nie są takie złe. Więc nie ma powodów żeby ceny mieszkań aż tak spadały. Jak mi jeszcze ktoś rozwiąże problem ładowania Tesli z paneli fotowoltaicznych to już kompletnie nie będzie powodów do spadków cen.

[anubis]

Anubis, zadzwoń, ponegocjuj. Gwarantuję, że usłuszysz: na co Pan liczy? Zainteresowanie jest. Klienci dostają kredyty. Mieszkania schodzą.

No właśnie nie schodzą, albo inaczej - schodzą bardzo słabo. Krakowscy deweloperzy klepią się teraz po plecach i przekonują, że z ceny nie spuszczą, zgadza się, z tym, że rynek na nich to wymusi. W Warszawie na nieruchomości patrzy się bardziej trzeźwo i tam są już widoczne promocje. Przypominam, że od końca paniki minięło ile, miesiąc, dwa? Nieruchomości to nie giełda.

Jeżeli mamy operować na takich anegdotycznych argumentach to polecam zadzwonić do znajomych, którzy myśleli o zakupie. U mnie absolutnie wszyscy się wstrzymali do zimy, chyba, że trafią na jakąś okazję. To czy określony deweloper chce rozmawiać to nie ma takiego znaczenia, bo można przebierać we wtórnym.

A jest w czym przebierać. Liczba ofert jest ogromna, czas ekspozycji rekordowy. No ciekawe do czego to prowadzi.

[StormSunny]

Chyba żyjesz w innym Krakowie. Powtarzam: atrakcyjne mieszkania schodzą szybko. Nie bardzo szybko, a szybko. Jest trochę więcej czasu na zastanowienie, obejrzenie. I taki w sumie plus wiruta. W czasie przed wirutem dziura w ziemi była szczytem marzeń.

[trabel]

Anubis, pozwol ze zadam Ci pytanie. Kupujesz dla siebie? Jakie byly ceny kiedy zaczales sie nad kupnem zastanawiac?

[anubis]

Powtarzam: atrakcyjne mieszkania schodzą szybko.

Zgadza się, atrakcyjnego cenowo schodzą szybko. Takie przecenione o 20-30%. Za to obserwuję ok. 100 ofert na otodom w, nazwijmy to, "starych cenach" i zeszły może ze dwa (a tak na prawdę trudno powiedzieć czy zostały sprzedane, może oferty po prostu wygasły). Może inaczej: atrakcyjne dla mnie nie schodzą tylko stoją i przybywa ich coraz więcej, a raz na jakiś czas pojawia się konkretnie przeceniona perełka i to rzeczywiście schodzi.

Anubis, pozwol ze zadam Ci pytanie. Kupujesz dla siebie? Jakie byly ceny kiedy zaczales sie nad kupnem zastanawiac?

Zacząłem się zastanawiać w grudniu zeszłego roku i ceny były rekordowe. Teraz obserwuję rynek i zastanawiam się nad odpowiednim momentem, ale generalnie nie mam ciśnienia.

[ITGeek]

Anubis, spoko się czyta Twoje posty, te liczby i dane całkiem nieźle wyglądają, natomiast wszystkie inwestycje, którymi się interesuje (dziury w ziemi), ceny nie spadają, a wręcz przeciwnie są coraz wyższe. Mnie interesuje tylko rynek pierwotny.

[anubis]

Anubis, spoko się czyta Twoje posty, te liczby i dane całkiem nieźle wyglądają, natomiast wszystkie inwestycje, którymi się interesuje (dziury w ziemi), ceny nie spadają, a wręcz przeciwnie są coraz wyższe. Mnie interesuje tylko rynek pierwotny.

Ja bym patrzył raczej czy idzie sprzedaż, bo jak deweloperowi się nie sprzedaje to sobie może podnieść nawet o 50%. Swoją drogą, ta taktyka (podwyżki pod przyszłe promocje) była stosowana w 2009 roku. Efekt był taki, że ceny doszły do takich poziomów, że ludzie już nawet przestali pytać, bo wychodzili z założenia, że ich nie stać. Minął kolejny rok i był zjazd.

Obserwuję pierwotny i wtórny. Bardzo fajne mieszkanie z wtórnego wygląda tak:
- wystawione w styczniu za 690 tys.
- w maju obniżka do 650 tys.
- teraz stoi za 600 tys.

Porównując średnie transakcyjne z okolicy powinno kosztować ok. 510 tys. (wg. cen z końca 2019).

Na mojej puli 100 mieszkań, które mi pasują, są cały czas spadki. Mając te dane, mi się po prostu kupować w tym momencie nie opłaca. Że co jakiś czas coś zejdzie, trudno, cały czas dochodzą nowe. Z pewnością nie ma już takiego szaleństwa jak w zeszłym roku, gdzie absolutnie każda przyzwoita oferta schodziła w 3 dni.

Za to, że pierwotny się broni - wiadomo. Będą bronili cen do końca, ale jak wspomniałem to nie jest tak, że mogą trzymać puste lokale bez końca. Albo zaczną sprzedawać, albo utracą płynność.

[StormSunny]

100 mieszkań Ci pasuje? To chyba jakiś żart. Ja pisałem o atrakcyjnych mieszkaniach z widokiem na zieleń bez prawa do zabudowy, a nie na gacie Zdziska i Zyty, które suszą się na balkonie. Do tego dochodzi zorientowanie na strony świata, układ pomieszczeń z ich usytuowaniem w samym budynku. Poza tym winda, centralne ogrzewanie bez gazu, miejsca w garażu podziemnym, itd., itp. Takie mieszkania to rzadkość. Ty mi piszesz, że masz 100 mieszkań, które tanieją. Skoro patrzysz na bele co i masz zerowe wymagania to oczywiste, że coś ugrasz. Jednak jeśli mieszkanie jest atrakcyjne to możesz sobie pomarzyć o spadku ceny. To mogę Ci zagwarantować. Jednak pewnie szukasz zwyczajnej mordowni, byle taniej bo i tak nie Ty się tam będziesz kisił, a jakiś biedny student.

[Eps]

Zacząłem się zastanawiać w grudniu zeszłego roku i ceny były rekordowe. Teraz obserwuję rynek i zastanawiam się nad odpowiednim momentem, ale generalnie nie mam ciśnienia.[/quote]


Tak z ciekawości. Jakie interesują cie inwestycje na rynku pierwotnym?