Ludzie wracają z pracy ale nie mają gdzie parkować...to oczywiste na około słupki, znaki zakazu, miejsca dla inwalidów.
Po powrocie z pracy trzeba robić tzw. przyczajkę

To jest śmieszne ale i tragiczne...pomijam fakt mieszkańców, którzy mogli wykupić miejsca na parkingu podziemnym, zostali do tego zmuszeni bo na około nie ma miejsc, deweloper liczył tylko na zyski - to też rozumiem dziś liczy się tylko HAJS. Można oznakować wszystko na około zakazami a tam gdzie się nie da powstawiać elementy na chodniku.
Matka, która przyjedzie po swoje dziecko aby odebrać je z przedszkola pozostawia auto na środku (światła awaryjne) obecnie tak to wygląda.
Jest jeszcze - niebieski identyfikator osoby niepełnosprawnej, załatwić sobie samemu lub mieć znajomego, który użyczy

Szacunek dla tych, którzy faktycznie korzystają z niego zgodnie z literą prawa.
Mamy miejsce pod samą klatką
