AnnAGA pisze:czarny scenariusz może być naprawdę czarny - pozostaniemy "właścicielami" (w "" bo nikt siebie w tej sytuacji nie ma prawa nazwać siebie właścicielem) lokali z wadą prawną...
Takie przypadki faktycznie się zdarzały, nawet niedaleko "Naszego" osiedla. Zaczęło się od wady prawnej (własność gruntu), następnie kopyta wyciągnął prezesunio .... i ludzie zostali z niczym (pass trwa już ok. 10 lat, a inwestycja jest rozkradana).
Na szczęście ATAL ma duży kapitał zakładowy - 193573050,00 zł. Prawnicy będą mieli z czego ciągnąć Juroszkowe pieniążki.
W umowie deweloperskiej ATAL zagwarantował mi przeniesienie własności do dnia 31 marca 2018 r.
W piśmie z dnia 10.11.2017 r. przesunęli termin "najpóźniej do dnia 30 czerwca 2018 r.".
W piśmie z dnia 09.03.2018 r. przesunęli termin na lipiec.
W piśmie z dnia 11.07.2018 r. przesunęli termin do 31.10.2018 r.
Przecież to jest jakaś kpina - czy oni mają wszystkich za durni?
Patrząc na dorobek pisarki Pani kierownik filii w Warszawie odnoszę wrażenie, że ATAL funkcjonuje w przeświadczeniu, iż ciemna masa to kupi, że Atal jest super, a wszystkiemu winne są inne czarne ludy w tym m.in.: MPWiK, podwykonawcy, M.St. Warszawa, urzędnicy, rolnicy, transwestyci, hipisi, geodeci i pogoda.
Może wysłać parę @ do redaktora, który ten syf już opisywał w Wyborczej.pl (im więcej osób wyrazi swój pogląd w sprawie tym lepiej).
warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,23631352,na-targowku-zbudowali-osiedle-bez-dojazdu.htmlJeśli z linku artykuł nie otworzy się w całości ... trzeba poprzez wujka Googla - wpisując tytuł i nazwę gazety.