Fontanna na Rynku w Krakowie / dlaczego nie działa / jest brudna i szpeci otoczenie / kiedy nowa fontanna na Rynku

[Nowy]

Temat ostatnio temat niedziałającej fontanny na krakowskim Rynku przebił się do medialnej świadomości nieco bardziej, ale skoro już miałem wcześniej zdjęcie zrobione i zamierzałem wrzucić na forum, to czemu nie, bo to jednak jest pewien ewenement.

[Nowy]

Nie wiem co sobie myślał ktoś, kto to projektował, że Kraków będzie udawał, że ma swój Luwr? Jeśli tak, to zdecydowanie nie wyszło i fontanna na Rynku jest raczej miejscem wstydu. Pół biedy, że nie działa, ale do tego jest obsiedziana przez gołębie, które urządziły sobie z niej toaletę. Pamiętam, jak władze miasta twierdziły, że Rynek to musi być elegancki salon... skoro tak włodarze Krakowa mają w swoich salonach, to całkiem oryginalne mają podejście do estetyki ; )



Już lepsza była fontanna zaprojektowana przez profesora Zina, która wylądowała w jednym z krakowskich parków. Pytanie, co teraz władze miasta mają zamiar z tym zrobić? Może warto by ogłosić jakiś konkurs, w ramach którego miałaby stanąć nowa fontanna na Rynku w Krakowie, która nie odstraszałaby swoim wyglądem i do tego spełniała swoją funkcję. Ciekawe, czy ktoś się na to wreszcie zdecyduje. Ale jeżeli ma to trwać tyle, ile sadzenie drzew na Rynku, to raczej nie nastawiałbym się na szybkie zmiany.

[Master]

Czy to przypadkiem nie miał być Luwr w wersji krakowskiej, przyli przeszklona piramida nad muzeum, a u nas jeszcze z opcją fontanny? ; ) Ale wyszło, jak wyszło... Do wymiany na coś lepszego to badziewie.

[Nowy]

Nie dosyć, że to toaleta dla gołębi, to ten Krakowski Luwr chyba jeszcze ma jedną ścianę popękaną.



To chyba szkło hartowane klejone, więc pękło na dużo małych odłamków, ale się nie rozsypało.

[Nowy]

Na tym zdjęciu może to nieco lepiej widać.



No ale tak się zdarza w eleganckim salonie (tym przecież miał być Krakowski Rynek), czasem jakiś kryształ się zbije ; ) Szkoda tylko, że ta fontanna na Rynku w Krakowie już od tylu lat szpeci i najwyraźniej nie ma pomysłu na to, co można z tym zrobić...