KlientS pisze:To jest mit, że w Krakowie łatwo znaleźć większe mieszkanie z sensownym układem dla rodziny. Ja szukałem 5-pokojowego w tym salon oczywiście, choć bez wymogu, że musi być 30 m2. Ale zależało mi też na tym, żeby mieć dwa miejsca postojowe bez platformy, najlepiej w garażu, windę, wystawę z możliwie małym udziałem północy, i nie całe na wschód, większy balkon optymalnie taras, komórka lokatorska. Do tego wszystko na jednym poziomie. Dobry dostęp do komunikacji publicznej, usług i zieleni w okolicy. Najlepiej północną część Czyżyn.
Naprawdę długo szukaliśmy z żoną, bardzo ciężko znaleźć takie mieszkanie. Rynek wtórny i jego rzekome bogactwo to mit, choć też tu daliśmy sobie granicę do mieszkań zbudowanych po 2000 r.
W końcu udało się nam znaleźć, choć nie obyło się oczywiście bez kompromisów. Ale generalnie w Krakowie buduje się takichmieszkań dla rodzin jak na lekarstwo.
Dokładnie, ja swoje wymagania i tak pociąłem, bo chciałbym znaleźć, a nie szukać (bardzo chciałem duży taras lub balkon, okna typu HS czy widok na zieleń). Ale to już by było szukanie igły w stogu siana. Na Dąbrowskiego znalazłem kompromisowe rozwiązanie i jak na złość, mają problemy z realizacją. Na szczęście mam gdzie mieszkać, sytuacja nie jest podbramkowa, natomiast ileż można… (to już drugi raz — poprzednio znalazłem super bliźniaka, sprzedawała para po rozwodzie. Po negocjacjach, oględzinach, mąż wycofał się ze sprzedaży i wykupił udział od żony, a my zostaliśmy z niczym)