ODPOWIEDZ DEWELOPERA
skrzynki zostały zaprojektowane na zewnątrz, wszystko jest kwestią gustu - nam się podobają

Nie wiem dlaczego wzbudza to takie oburzenie? Dzięki takiemu rozwiązaniu nie wpuszcza się np. osób postronnych do klatki schodowej, nie zajmują one dużo miejsca w klatce, ale ten temat już zostawiam - budynek jest projektowany przez Panią architekt, nie przez klientów.
Jeśli chodzi o klatki schodowe to może byli Państwo w momencie kiedy jeszcze nie były skończone lub nie wyczyszczone. Moim zdaniem standard klatek jest nieco wyższy, niż w Parku Lotników - na tamtej inwestycji wszystkie ściany były również białe. Na Dąbskiej ściany są rzeczywiście białe, ale podobno teraz jest taki trend. Sufity są grafitowe, balustrady na klatkach mają drewniane poręcze - czego nie ma na Parku Lotników. Lustra przy windach, czego też nie ma w Parku lotników, ściana z origami z wyciętych spieków kwarcowych, tutaj też kwestia gustu czy się to komuś to podoba czy nie, ale ten "ptak" jest motywem przewodnim inwestycji i pojawia się też na innych elementach małej architektury. Nowoczesne oświetlenie, wycieraczki systemowe (tego też nie ma w Parku lotników), drewniane czarne portale przy drzwiach po bokach i do samego sufitu (na Parku Lotników tylko w ościeżnicy, więc praktycznie nie widoczne), ładny numer mieszkania, elementy przy windach ze spieków kwarcowych. Według mnie naprawdę nie ma się do czego doczepić, no ale niestety nie jesteśmy w stanie zadowolić każdego klienta, klatki są nowoczesne, a pewnie są klienci, którzy woleliby żeby ściany były pomarańczowe jak 15 lat temu...
Co do garażu, jest on dokładnie w takim samym standardzie jak w Parku lotników, w ogóle jak pewnie we wszystkich garażach podziemnych w Krakowie, zawsze zostawia się garaże w stanie surowym i nie maluje się ścian konstrukcyjnych - na żadnej innej inwestycji tego nie robiliśmy. A różnica jest taka, że oznakowanie słupów w Parku Lotników jest niebieskie, a tutaj pomarańczowe.
Pozdrawiam.
DO czesci naszych pytan w ogole sie Pan Deweloper nie ustosunkowal, kolokwialnie mowiac czesc pytan zlal.
rozmawialem z radca prawnym i jak powyzej w wielu postach pisanie tutaj ma tylko jeden sens a mianowicie taki aby sie zorganizowac i wystosowac oficjalne pismo z ZRZADANIAMI. nie prosbami aby deweloper wywiazal sie z tego co obiecywal lub w prospekcie sie znajduje . jesli cos komus zostalo obiecane to podchodzi pod umowe ustna , zwlaszcza ze moze nie wszystkim ale czesci lokatorow cos obiecane bylo.
jesli chodzi o nasze meile czy pytania odpowiedzi dewelopera moga byc wymijajace i moze sie do nich ustonkowac lub nie , nie wiemy tez ile osob pisze i z jakimi pytaniami dokladnie . Dla dewelopera meile nie sa niczym prawnie wiazacym , natomiast pismo z kancelarii prawnej lub radcy prawnego jak najbardziej jest zwlaszcza jesli podpisze sie pod nim zorganizaowana i znaczna czesc lokatorow.
tego nie beda mogli zignorowac zwlaszcza ze jak powyzej mamy prawo rzadac wykonczenia zgodnie z tym za co wszyscy zaplacilismy ciezkie pieniadze.
wedlug radcy prawnego to najlepszy moment, po zakonczeniu prac budowlanych lub konkretnych ich etapow bedziemy sobie mogli dochodzic swoich praw na drodze postepowania cywilnego.
ciezka sprawa , dla dewelopera wiaze sie to z przerobkami, kuciem, rwaniem rozkopywaniem i bedzie do tego mniej sklonny , prawdopodobnie mozna jeszcze starac sie o renegocjacje ceny ale to mniej chyba atrakcyjne przynajmniej z mojego punktu widzenia niz przyjemny wyglad tego osiedla.
tyle jesli o grzeczne meile do pana dewelopera a bylem bardzo grzeczny moze troche ironiczny ale grzeczny