Smród w Krakowie na Płaszowie Rybitwach Podgórzu brzydki nieprzyjemny zapach/ problem smrodu Kraków Płaszów Podgórze

[Master]

A może rząd miasta Kraków ma inne pomysły na tą okolice, skoro wydaje pozwolenie na budowę? A może z tym trzeba się liczyć a nie okna zamykać?

Skoro ludzie kupują, wiedząc, że tam śmierdzi, to znaczy, że ten stan akceptują i dziwią mnie ich roszczenia późniejsze, żeby wszyscy zrzucili się na rozwiązanie ich problemu, który sami świadomie sobie wygenerowali.

[misgos]

Jest jakaś unijna kasa na hermetyzację oczyszczalni Płaszów i Kujawy. Sporo na to wydajemy, a może to deweloperzy powinni zapłacić, albo ludzie, którzy kupili tam mieszkania akceptując to, że czasem okna nie da się otworzyć?

Kto ma zapłacić? Ludzie, którzy kupili mieszkania, po jakim terminie - jaką ustalamy date, od której zaczęło śmierdzieć? A co z tymi co mieszkali wcześniej? Dlaczego mieszkańcy mają płacić za to, że miasto wydało pozwolenie na budowę - uznało dany teren za "zdatny do zamieszkania"? Nie wszyscy kupując tam mieszkanie muszą być świadomi tego, że tam śmierdzi - nie każdy czyta to forum. W skrócie wypisujesz straszne brednie.

[BAMBINO]

A może rząd miasta Kraków ma inne pomysły na tą okolice, skoro wydaje pozwolenie na budowę? A może z tym trzeba się liczyć a nie okna zamykać?

Skoro ludzie kupują, wiedząc, że tam śmierdzi, to znaczy, że ten stan akceptują i dziwią mnie ich roszczenia późniejsze, żeby wszyscy zrzucili się na rozwiązanie ich problemu, który sami świadomie sobie wygenerowali.

Nie, ludzie kupują bo nie stać ich na inne mieszkanie i mają nadzieję, że sytuacja się zmieni, gdyż Prezydent Miasta Kraków pozwala na taką budowę. I to nie jest tylko problem tych ludzi, którzy tam mają lub będą mieć mieszkania - to problem i tych bogatych z Woli Justowskiej, którzy wdychają chemie produkowaną w tych regionach. Jak nie śmierdzi to nie znaczy, ze nie wdychasz jakiegoś dziadostwa.

I jestem tylko za, żeby ludzie walczyli z tym, ponieważ ma to wpływ na nas wszystkich! Czy mieszkańce Krakowa nie chcą pojechać na Bagry czy na Brzegi z super infrastrukturą i bez odoru? To jest skandaliczne, że w odległości 20 minut od Wawela dzieje się taki dramat klimatyczny i ludzki. I nie ma gadania, że coś było wcześniej. Czasy się zmieniają, miasto się zmienia i to powinno się zmienić wcześniej czy póżniej i czy podoba się to komuś czy nie.

[Mar G]

Zespół Odorowy odmienia słowo "smród" na wszelkie sposoby .
Wygląda , że zdają sobie sprawę powoli, że nie zlikwidują tego.


https://lovekrakow.pl/aktualnosci/drona ... 61372.html

[tonyxxl]

To jest skandaliczne, że w odległości 20 minut od Wawela dzieje się taki dramat klimatyczny i ludzki.

Przeciez to jest kawał drogi, 10km od Rynku jakoś, 20 minut to samochodem pod Wawel stamtąd może dojedziesz i to w niedziele, jak nie ma korków.
To było dobrze przemyślane kiedyś miejsce pod taką infrastrukturę, jakby nie nowe pozwolenia na zabudowę mieszkaniową w okolicy to nie byłoby problemu. Był by sobie dalej plac na Rybitwach i jakieś przemysłowe budynki, do tego duża stacja towarowa PKP i dookoła żadnych bloków. A tak madki się wprowadziły ze swoimi Brajankami i oburzenie, bo myślały pewnie, że tam górskie powietrze obok oczyszczalni ścieków będzie.

[realista]

To jest skandaliczne, że w odległości 20 minut od Wawela dzieje się taki dramat klimatyczny i ludzki.

Przeciez to jest kawał drogi, 10km od Rynku jakoś, 20 minut to samochodem pod Wawel stamtąd może dojedziesz i to w niedziele, jak nie ma korków.
To było dobrze przemyślane kiedyś miejsce pod taką infrastrukturę, jakby nie nowe pozwolenia na zabudowę mieszkaniową w okolicy to nie byłoby problemu. Był by sobie dalej plac na Rybitwach i jakieś przemysłowe budynki, do tego duża stacja towarowa PKP i dookoła żadnych bloków. A tak madki się wprowadziły ze swoimi Brajankami i oburzenie, bo myślały pewnie, że tam górskie powietrze obok oczyszczalni ścieków będzie.

jestem pod wrażeniem, że jedna z najbardziej wyśmiewanych tutaj person pisze coraz bardziej z sensem

popieram

20 minut to się jedzie z krakowa za skawinę

jaki płaszów takie powietrze, osiedlili się tam ci których nie stać na droższe miejscówki i płacz, że komfort mniejszy niż w centrum, a tak drogo było i miało się żyć równie wysoko jak wysokie były ceny

[BAMBINO]

To jest skandaliczne, że w odległości 20 minut od Wawela dzieje się taki dramat klimatyczny i ludzki.

Przeciez to jest kawał drogi, 10km od Rynku jakoś, 20 minut to samochodem pod Wawel stamtąd może dojedziesz i to w niedziele, jak nie ma korków.
To było dobrze przemyślane kiedyś miejsce pod taką infrastrukturę, jakby nie nowe pozwolenia na zabudowę mieszkaniową w okolicy to nie byłoby problemu. Był by sobie dalej plac na Rybitwach i jakieś przemysłowe budynki, do tego duża stacja towarowa PKP i dookoła żadnych bloków. A tak madki się wprowadziły ze swoimi Brajankami i oburzenie, bo myślały pewnie, że tam górskie powietrze obok oczyszczalni ścieków będzie.

jestem pod wrażeniem, że jedna z najbardziej wyśmiewanych tutaj person pisze coraz bardziej z sensem

popieram

20 minut to się jedzie z krakowa za skawinę

jaki płaszów takie powietrze, osiedlili się tam ci których nie stać na droższe miejscówki i płacz, że komfort mniejszy niż w centrum, a tak drogo było i miało się żyć równie wysoko jak wysokie były ceny

Na szczęście nikt z Was nie będzie decydować o tym, jak rozwijać Kraków, bo z takim podejściem można by było spokojnie zostać w Średniowieczu. Jeszcze 30 lat temu Zabłocie wyglądało podobnie jak dziś Rybitwy, a teraz pewnie większość z Was chodzi tam robić zdjęcia w MOCAKu

Skoro władze Krakowa wydają pozwolenia na budowę bloków mieszkalnych w takich miejscach, to w dłuższej perspektywie ten teren się zmieni – czy się to komuś podoba, czy nie.

Tak, poruszam się samochodem i rzeczywiście dojechałem tam w mniej niż 20 minut, nie w niedzielę, ale też nie w godzinach szczytu. Sam mieszkam na Kurdwanowie, gdzie ceny mieszkań są wyższe niż na Rybitwach, a mimo to i tutaj zdarza się odczuć smród.

Popieram ludzi, którzy się buntują – jeśli ktoś rozdaje pozwolenia na budowę bez przemyślenia, powinien ponosić konsekwencje. A jeśli ktoś nie wie, jak wygląda proces, to wygląda on tak: najpierw jest decyzja miasta, potem budowa, a dopiero potem ludzie kupują mieszkania. I choć są świadomi, gdzie kupują, to jednak uważają, że lepiej mieć własne mieszkanie na Rybitwach niż całe życie wynajmować – nawet jeśli trzeba potem zmusić władze do szybszego działania.

[BAMBINO]

To jest skandaliczne, że w odległości 20 minut od Wawela dzieje się taki dramat klimatyczny i ludzki.

Przeciez to jest kawał drogi, 10km od Rynku jakoś, 20 minut to samochodem pod Wawel stamtąd może dojedziesz i to w niedziele, jak nie ma korków.
To było dobrze przemyślane kiedyś miejsce pod taką infrastrukturę, jakby nie nowe pozwolenia na zabudowę mieszkaniową w okolicy to nie byłoby problemu. Był by sobie dalej plac na Rybitwach i jakieś przemysłowe budynki, do tego duża stacja towarowa PKP i dookoła żadnych bloków. A tak madki się wprowadziły ze swoimi Brajankami i oburzenie, bo myślały pewnie, że tam górskie powietrze obok oczyszczalni ścieków będzie.

Kiedyś” to w tym przypadku słowo kluczowe. Cytując klasyków: „czasy się zmieniły” – a dziś to już dość atrakcyjne tereny do transformacji. I dobrze, niech je zmieniają. Niech hermetyzują oczyszczalnie, nie wydają nowych zezwoleń na działalność przemysłową w tym rejonie, bo sam wolałbym mieszkać na rozwijających się Rybitwach niż w betonozie na Avii czy Górce Narodowej, gdzie nie ma dosłownie żadnego drzewa. I czy ktoś tego chce, czy nie – ta transformacja już się dzieje. Choć obawiam się, że znów skończy się na betonozie, jak wszędzie, co byłoby naprawdę przykre.