Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[Profesor]

Ceny zaczynają powoli spadać. Bańka robi powoli "pufff".

pb.pl/ceny-mieszkan-spadly-pierwszy-raz-od-10-miesiecy-948873

[pozdro]

Bzdury o spadkach cen wzrosly z 6500-7000zl na 7000- 8500zl i ja nie widze zeby cos spadalo. Poprostu beda w takich cenach srednio kolo 7500zl/m2

[lindemannowa]

Bzdury o spadkach cen wzrosly z 6500-7000zl na 7000- 8500zl i ja nie widze zeby cos spadalo. Poprostu beda w takich cenach srednio kolo 7500zl/m2

dokładnie. Mieszkania zawsze były i będą drogie. Tym bardziej, że wszystko jest drogie. 4 tys za metr kosztowały inwestycje na zupełnych obrzeżach 8-10 lat temu, więc czego oczekiwać (teraz w ok. 5,5 tys). Miejsca na budowę w centrum coraz mniej, ceny ciągle rosną więc jakim cudem cena mieszkań miałaby spadać.

[pozdro]

Mysle ze ci co mowia o spadkach nie patrza na globalne ceny masowych inwestycji tylko zobacza jakies pojedyncze kamienice z cenami 12 a 14 tys. zl m2 obok ktorej buduje sie masowo mieszkania po 8500zl/m2 i mowia ze ceny zaraz nagle spadna. Byc moze w tych nielicznych drogi inwestycjach gdzies rabatami po negocjacjach sprzedadza w regularnych cenach. Natomiast w to ze za 5 lat mieszkania beda tansze niz 8000zl/m2 w Krakowie poprostu nie wierze.

[krakus1891]

Co chwile padają tu kwoty , wskazujące ile to jest tanio/drogo .. ile wzrosna cene i poniżej czego nie spadną ...
Więc mamy pytanie co się stanie z cenami mieszkań jeśli RPP nagle podniesie stopy % do poziomu np 10-12 %.
Czy jest to niemożliwe , Ukraina, Rosja, Turcja pokazują że wcale nie sa to abstrakcyjne poziomy.
Rata kredytu wzrośnie dwukrotnie, zdolnośc kredytowa spadnie o połowę.
Jak myslicie co się stanie w takiej sytuacji na rynku wynajmu ??, ceny wzrosną ??,

[suber]

Dlaczego do tej pory RPP nie podnosił stóp %, dając bańce rosnąć?
A może ten rynek kredytów mieszkaniowych nie jest przeważający...
Tak jak pisałem z jednym z poprzednich postów, czytałem w jakimś mieszkaniowym magazynie, że ponad 60% mieszkań idzie za gotówkę.
Prawda to?

[Profesor]

Nie podnosili stóp, bo to hamuje rozwój gospodarczy. Za moment nie będzie wyjścia (inflacja) i stopy pójdą w górę. Dużo ludzi kupowało za gotówkę, dlatego ceny rosły. Teraz ludzie zorientowali się, że rentowność znacznie spadła i zaczęła się korekta. Przecież nikt nie będzie kupował na górce i kiedy ceny lecą w dół. To, że ktoś tego nie zauważa nie oznacza, że tego nie ma.

[yyeeoo]

Stopy najwcześniej pójdą w górę w 2020 roku. Rząd też nie chce sobie póki co psuć "klimatu" w Polsce.

[mac_kow]

czytałem w jakimś mieszkaniowym magazynie, że ponad 60% mieszkań idzie za gotówkę.
Prawda to?

Kwestia do wygooglania- może się znacznie różnić zależnie od rynku, czy mowa o Krakowie, Warszawie, a może całym kraju?

Tak czy inaczej, czy mowa o 30% czy o 60% to nienaturalnie, absurdalnie wysoki odsetek kupowanych mieszkań za gotówkę- w takim społeczeństwie jak nasze.
W naszych uwarunkowaniach świadczy dobitnie o tym, że mieszkania kupowane są jako substytut inwestycji kapitałowych, a to jest nienormalne i prowadzi do wszelkich konsekwencji zjawisk spekulacyjnych.

Ja osobiście jednak jestem dużo bardziej przerażony nie tym, skąd pochodzą środki na zakup co po prostu tym, co deklarują sami kupujący.
Około 1/3 mieszkań w Krakowie kupowana jest na cele "inwestycyjne". To recepta na armageddon. Prędzej czy później.

W zdrowych gospodarkach kapitał inwestuje się w innowacje / biznes / produkcję / usługi. Wynajem mieszkania się do takowych nie zalicza.

co się stanie z cenami mieszkań jeśli RPP nagle podniesie stopy % do poziomu np 10-12 %.
Czy jest to niemożliwe , Ukraina, Rosja, Turcja pokazują że wcale nie sa to abstrakcyjne poziomy.
Rata kredytu wzrośnie dwukrotnie, zdolnośc kredytowa spadnie o połowę.
Jak myslicie co się stanie w takiej sytuacji na rynku wynajmu ??, ceny wzrosną ??,

Gospodarka to system tzw. naczyń połączonych i przy obecnych realiach rynkowych, powrót dwucyfrowych stóp procentowych odbiłby się na gospodarce tak bardzo wielotorowo, że trudno wyrokować a propos cen- czy to wynajmu czy to zakupu. Rzecz nie odbywałaby się w próżni.

Ale różowo na pewno nikomu by nie było- ciekawe, jak na taki stan gospodarki zareagowałby motor pociągowy krakowskiej zdolności kredytowej, czyli wszędobylskie oddziały zagranicznych firm.
Nie chcę nikomu źle życzyć, ba, nawet na tym samym wózku jadę, ale obiektywnie rzecz biorąc, to gospodarka miasta ma dużo więcej do stracenia w przypadku zawirowań gospodarczych niż malutkie, zadupiaste ośrodki, które są mierne, bierne ale wierne organicznie wytworzonemu kapitałowi.

A Kraków? Gdyby uciekły korporacje, to wszyscy jesteśmy w głębokiej dupie. A póki co stąpamy bo bardzo cienkim lodzie, ot co.

[pozdro]

Stopy najwcześniej pójdą w górę w 2020 roku. Rząd też nie chce sobie póki co psuć "klimatu" w Polsce.

Zanim pojda w gore to bedzie recesja i bedzie trzeba obnizyc zeby stymulowac gospodarke