BudujeSie.pl

Aktualnie w Krakowie mamy chyba tylko jeden odkryty basen w Krakowie, tj. Wandziankę, która też ma dosyć dziwne zasady funkcjonowania. Do tego Bagry, Przylasek Rusiecki (to już wyprawa z miasta) oraz Zakrzówek (jeżeli ktoś nie boi się ugotowania w kolejce).



A skoro ludzie nie mają gdzie posiedzieć nad wodą, to zdarza się, że wygląda to, tak jak tu, gdzie dzieci po prostu brodzą w kałużach.

Biorąc pod uwagę to, że tam, gdzie ta kałuża, przez kilkadziesiąt lat funkcjonowało kiedyś lotnisko, to nie wiem czy to najlepsza woda do kąpieli dla dziecka.



Plaża także taka dosyć mało piaszczysta, chyba, że policzymy też piasek zawarty w betonie.

W każdym razie widać tu, jak bardzo brakuje w Krakowie wody, nad którą można by odpocząć w upalny dzień. To wygląda trochę jak trzeci świat.

dziecko brodzi w kałuży, matka surfuje w telefonie

klasyka obecnego czasu - na placach zabaw tak samo to wygląda.

Tak, widok to był dosyć smutny. Niemniej przydałoby się więcej alternatyw dla takich kałuż w Krakowie.