BudujeSie.pl

Czy ktoś umie wytłumaczyć ogromną ilość cesji z inwestycji Mogilska NOHO? Strasznie to dziwne i nie wygląda dobrze. Nigdy czegoś takiego nie widziałam

homerapsody pisze:Czy ktoś umie wytłumaczyć ogromną ilość cesji z inwestycji Mogilska NOHO? Strasznie to dziwne i nie wygląda dobrze. Nigdy czegoś takiego nie widziałam

A gdzie te cesje wypływają? Jakie różnice w cenach pomiędzy tym, co można dostać dzisiaj w ofercie od dewelopera Noho Investment?

Bardzo proszę zobaczyć ile ich jest
morizon.pl/mieszkania/krakow/grzegorzki/mogilska

homerapsody pisze:Bardzo proszę zobaczyć ile ich jest

Faktycznie, więc wychodzi, że dane na stronach o sprzedaży, to trochę są naciągane, bo pewnie te mieszkania w każdej chwili mogą wrócić do puli dostępnych mieszkań na stronie dewelopera Noho.

Gdyby firma miała sensowne podejście, to nie robiłaby cesji i eliminowała takie praktyki. Choć pewnie ten system im się całkiem opłaca, więc nie mają powodu, żeby się starać z tym walczyć.

No ale trzeba sobie zadać pytanie, czy te mieszkania, to są do mieszkania czy do inwestowania? Lepsze byłyby osiedla budowane do tego pierwszego

homerapsody pisze:Czy ktoś umie wytłumaczyć ogromną ilość cesji z inwestycji Mogilska NOHO? Strasznie to dziwne i nie wygląda dobrze. Nigdy czegoś takiego nie widziałam

Sherlock Holmes lub Herkules Poirot od razu wydedukowaliby, skad i dlaczego

Widać nie każdy jest jak Sherlock Holmes.

homerapsody pisze:Widać nie każdy jest jak Sherlock Holmes.

Inwestycja chyba przez wiele osób została potraktowana zbyt dosłownie, jako inwestycja, a mniej jako mieszkania, wiec rzuciła się na to ekipa licząca na dalszy wzrost cen mieszkań. Swoją drogą, to ciekawe czy dobrze obstawili. Ciekawe też czy odkupią od nich kolejni ludzie liczący na wzrost cen, żeby karuzela się kręciła. Mylące tylko trochę jest, jak na stronie deweloper pokazuje takie mieszkania jako sprzedane. Niby tak i wszystko się zgadza, ale faktycznie mieszkanie jest cały czas w sprzedaży, tylko już u pośrednika. Ciężko więc ocenić czy dobrze się sprzedaje, bo ktoś dostrzega wysokie walory użytkowe, czy może wynika to z tego, że ktoś widzi wysokie walory inwestycyjne w tym przypadku.

Agatha Christie stosowała w swojej twórczości tzw. podwójny blef. Czyli najpierw czytelnik podejrzewa najbardziej oczywistego sprawcę, a naprawdę sprawcą jest osoba, ktorej nikt nie podejrzewał.