BudujeSie.pl

Kto nie kojarzy Kładki Bernatki w Krakowie, chyba nie ma wielu takich osób.



Ostatnio ruszyła wymiana na niej balustrad na nowe, solidniejsze, które dodatkowo miały zniechęcić do wieszania kłódek przez zakochanych na nich.



No to widać, że to chyba się nie uda, bo pierwsze kłódki już się pojawiły, zanim jeszcze ukońnczono prace przy wymianie barierek.

A tak prezentują się te barierki z nieco większej odległości.



Nie ma w tych balustradach specjalnego polotu, wizualnie chyba gorzej, niż było wcześniej.



Niestety wieszacze kłódek kiepsko obchodzili się z poprzednimi barierkami, jak kończyła się miłość, to nie było kluczyka, żeby otworzyć kłódkę i zdjąć, ale brali nożyce do metalu i cięli te druty. Oby na nowe barierki nie brali brali piły do metalu albo diaxa, choć obstawiam, że wkrótce zobaczymy przecięty i wygięty pręt.

No i gdyby kłódki były od razu usuwane, to prawdopodobnie zniechęciłoby wieszających do tego, żeby to robić. A w Krakowie trochę nie wiadomo, czy chcą z tym walczyć czy nie.

Wie ktoś może, kiedy mają być remontowane barierki na drugiej części tej kładki?

A to musi być naprawdę mocna miłość...



...jak ten łańcuch : D Może by jakiś interes otworzyć po sąsiedzku i wypożyczać ludziom nożyce do cięcia metalu, żeby mogli swoje kłódki i łańcuchy odcinać, bez niszczenia barierek Kładki Bernatka ; )

Gdyby ktoś chciał z tym na poważnie zawalczyć, to dwa razy dziennie wysyłaliby tam pana z nożycami do cięcia metalu, który odcinał by te wszystkie kłódki i łańcuchy. I byłby spokój, bo nikt nie widziałby sensu ich dalszym wieszaniu. Ale widać nikomu nie chce zrobić się z tym porządku.

Tymczasem liczba kłódek na nowych barierkach na Kładce Bernatka zaczyna szybko przyrastać.



Daleko tu jeszcze do starej wersji, ale robi się coraz gęściej.

Widać, że odbywa się to w sposób przyrostowy, jak ktoś już jedną powiesi, to później idzie.



Czyli znów kreatywność wygrała z pomysłami urzędników. Ciekawe tylko co będzie ciął ktoś, komu się w miłości nie powiedzieć?