BudujeSie.pl

Oni to chyba tak na poważnie z tą budową małego reaktora jądrowego w Nowej Hucie:
lovekrakow.pl/aktualnosci/zielone-swiatlo-dla-budowy-malego-reaktora-atomowego-w-nowej-hucie_54191.html

Wiadomo, że to projekt rozpisany na dziesięciolecia pewnie, ale widać, że to ciągle nie zostało ubite. Choć patrząc na to, jak naszym kolejnym rządom idzie budowa elektrowni jądrowych, to też nie ma się na co napisać.

Co myślicie o takiej koncepcji, widzielibyście taką instalację w Krakowie, np. na terenach kombinatu? Jakie macie tu opinie? No i jeszcze ciekawostka, w tekście mowa o energii dla 150 - 200 tys. mieszkańców, czyli w sumie, to ze 2-3 dzielnice mogłoby to zasilić, myślałem, że więcej by to prądu mogło wyprodukować. Ale pewnie dobre i to.

Słyszałem, że mieli w łęgu to budować.

Sellie pisze:W normalnych państwach to się buduje najpierw mieszkania, infrastrukturę, lokale użyteczności publicznej + elektrownię i dopiero ściąga pracowników, tak że mają gdzie mieszkać i gdzie żyć. Kraków liczy, że bezrobotni z Nowej Huty tam pójdą robić? Do pracy, która będzie wymagać pracowników ogarniętych umysłowo, nawet na najniższych stanowiskach - bo tam jeden maleńki błąd może mieć poważne skutki?

W normalnych krajach to się pracuje, żeby żyć, a nie żyje żeby pracować. Tylko tych normalnych krajów coraz mniej.

Krakowski niedasizm znów zwycięża i wygląda na to, że koniec marzeń o małym reaktorze jądrowym w Krakowie.

– Bardzo żałujemy, że ArcelorMittal aktualnie nie jest zainteresowany projektem budowy reaktora SMR w Nowej Hucie – przekazał nam dr Dawid Piekarz ze spółki Orlen Synthos Green Energy.

lovekrakow.pl/aktualnosci/reaktor-jadrowy-mogl-zapewnic-tanie-cieplo-dla-mieszkancow-zalujemy-ze-huta-nie-jest-zainteresowana-jego-budowa_54904.html

Szkoda, że nikt w hucie z miasta nie lobbował za tym, żeby taka mała elektrownia jądrowa w Krakowie powstała, bo to może była szansa na tanie ciepło dla miasta, może i prąd. Ogólnie, to byłaby całkiem ciekawa inwestycja, może szansa na wykształcenie nowych specjalistów. No i czy nie można było znaleźć innej lokalizacji dla takiego przedsięwzięcia? Ciekawe czy to jeszcze ma szansę wrócić.

No i może to trzeba było gdzieś w okolicach Płaszowa budować, Rybitw, skoro tam i tak śmierdzi i średnio nadaje się to miejsce na mieszkaniówkę.

Czyli koniec marze, a już nawet wizualizacje inwestor zrobił:



Ale poważniej, to szkoda, że nic z tego nie wyjdzie, choć to było oczywiście do przewidzenia, zwłaszcza w Krakowie.