BudujeSie.pl

Była kiedyś taka ładna praktyka, że na elewacji nowych budynków dodawano tabliczki z podpisem architekta, który zaprojektował dany budynek. Moim zdaniem przydałoby się, żeby i dzisiaj ta praktyka była autrzymana, nawet, żeby był taki obowiązek prawny. Moim zdaniem fajnie by było, gdyby ktoś się podpisywał na tym, co jest budowane, plus jeszcze inwestor by się przydał, choć tu trudno ustalić rzeczywistego beneficjenta często, bo informacja o spółce celowej powołanej do realizacji jakiegoś projektu, to trochę mało.

Chodziło mi np. o coś takiego, jest podpis i 80 lat później wiadomo, czyja to była robota i albo rodzina jest dumna, albo nie do końca.



Pewnie dużo by to nie zmieniło, ale może nie każdy chciałby się podpisać pod kompletną chałturą, choć pewnie większe studia architektoniczne bez problemu znalazłyby jakiegoś młodego figuranta, bo by musiał takie rzeczy firmować. Ale trzeba przyznać, że mocno zdegradował się zawód architekta, sprowadzony do tego, żeby jak największy PUM wycisnąć z działki i zaprojektować budynek jak najtańszy w budowie.

Nie wrzuciłem, a to oczywiście chodziło o ten budynek, czyli Dom Polonii w Krakowie.



To chyba już początek ul. Grodzkiej w Krakowie. W każdym razie i budynek i architekt zacni.

A tu inny taki podpis zaobserwowany podczas przechadzki przez Kraków.



Taka pamiątka na kamienicy - ul. Radziwiłłowska w Krakowie. Widać architekci wtedy nie mieli się czego wstydzić, wręcz przeciwnie, jak to artyści, podpisywali swoje dzieła. Dzisiaj byłoby z tym chyba trudniej.

Zdecydowanie powinno być podawane jakieś imię i nazwisko na nowych budynkach, albo nawet dwa, bo jeszcze inwestor by się przydał wykładający na to kasę i formułujący zamówienie.