BudujeSie.pl

Dopiero co zakupiłem mieszkanie, wiem że wcześniej normalnie oba szlabany się otwierały na pilot, teraz otwiera się jeden szlaban w zależności od tego czy system zarejestrował czy dany "pilot" wjeżdża lub wyjeżdża. Z tego co wiem piloty są wydawane tylko osobą co kupiły mieszkanie z miejscem postojowym, a w II etapie te miejsca były obligatoryjne. Moje pytanie brzmi, czy to mieszkańcy ustalają takie zasady funkcjonowania szlabanów? Czy zostało to narzucone? W.g mnie jest to problematyczne, skoro mam juz miejsce postojowe to wiadomo że na nim parkuje, a na osiedlu jak kogoś wpuszczę i znajdzie miejsce(co jest już trudne ze względu na ilość wolnych miejsc), to jest to mój gość, który jest na chwilę, bądź jakaś dostawa mebli etc. Czyli jak jak system zarejestrował że mój samochód jest zaparkowany, a ja chce wpuścić dostawę mebli to, od razu kierowcy mam mu mówić żeby ustawił się po stronie szlabanu wyjazdowego(pod prąd), a potem znowu pod prąd ma wyjechać, i w ten sposób zakłócę sobie kolejność? O ile wjedzie i wyjedzie(pod prąd) to stan miejsca postojowego wróci do stanu poprzedniego, ale jeśli wpuszczę gościa pilotem, a gość wyjedzie bez pilota?(ochrona mu otworzy). W ten sposób mamy pomieszaną kolejność. A może mam podjechać pod szlaban i kliknąć dwa razy na pilocie aby ustawić dobry stan? (o ile się tak da).

LubieApap pisze:Moje pytanie brzmi, czy to mieszkańcy ustalają takie zasady funkcjonowania szlabanów? Czy zostało to narzucone? W.g mnie jest to problematyczne, skoro mam juz miejsce postojowe to wiadomo że na nim parkuje, a na osiedlu jak kogoś wpuszczę i znajdzie miejsce(co jest już trudne ze względu na ilość wolnych miejsc), to jest to mój gość, który jest na chwilę, bądź jakaś dostawa mebli etc.

Moim zdaniem również jest to totalny bezsens i mam nadzieję, że uda się to zmienić. Wkrótce deweloper przestanie mieć tyle do powiedzenia na osiedlu, więc spólnoty mieszkaniowe może będą mogły coś zmienić. Z tym, że przypadkiem nie będą musiały dogadać się wszystkie, żeby jakieś zmiany przy tym szlabanie wprowadzać? Jak to będzie zorganizowane?

lobz pisze:

LubieApap pisze:Moje pytanie brzmi, czy to mieszkańcy ustalają takie zasady funkcjonowania szlabanów? Czy zostało to narzucone? W.g mnie jest to problematyczne, skoro mam juz miejsce postojowe to wiadomo że na nim parkuje, a na osiedlu jak kogoś wpuszczę i znajdzie miejsce(co jest już trudne ze względu na ilość wolnych miejsc), to jest to mój gość, który jest na chwilę, bądź jakaś dostawa mebli etc.

Moim zdaniem również jest to totalny bezsens i mam nadzieję, że uda się to zmienić. Wkrótce deweloper przestanie mieć tyle do powiedzenia na osiedlu, więc spólnoty mieszkaniowe może będą mogły coś zmienić. Z tym, że przypadkiem nie będą musiały dogadać się wszystkie, żeby jakieś zmiany przy tym szlabanie wprowadzać? Jak to będzie zorganizowane?

Dostawy zawsze wpuszcza ochrona, wystarczy wjechać główną brama. Jeśli chodzi o gości to faktycznie jest to niekomfortowa sytuacja ale trzeba brać pod uwagę, że pojawiło by się dużo "sprytnych", którzy permanentnie parkowali by drugie auto korzystając z jednego pilota lub osób które wynajmują np. w 3 osoby jedno mieszkanie i wjeżdżały by 3 auta na jednego pilota. Faktycznie głosowanie większościowe było by najlepszym rozwiązaniem.
Przykry jest natomiast fakt, że znajdują się osoby, które wzywają straż miejska do aut zaparkowanych obecnie w ciągu dnia na chodnikach oraz napastujących tym faktem ochronę. Te auta to w 99% auta ekip remontowych z etapu II i bloków A/B, warto by było pamiętać, że wasze mieszkanie też kiedyś ktoś wykańczał dlatego te kilka miesięcy fajnie by było pokazać trochę ludzkiej twarzy

Witam, @kIT bardzo dobrze opisał problem wjazdu na teren N5D. Potwierdzam bardzo duży problem „sprytnych”, zajmowanie nie swojego miejsca z numerem telefonu za szybą zaparkowanego samochodu - to co, że ktoś wykupił miejsce za dużą kasę i nie może z niego normalnie korzystać, tylko musi się bawić w "telefon do ..." i proszenie o możliwość zaparkowania na swoim terenie.
Przypominam, że aktualnie, jeśli ktoś zajmuje wasze miejsce możecie zrobić zdjęcie samochodu i zgłosić przez system kontur lub wysłać maila. Zarządca na podstawie nagrań może zidentyfikować pilot, który umożliwił wjazd samochodu. Możliwość ręcznego otwierania bramy jest zablokowana. W sumie dla osób wykorzystujących piloty „normalnie” wszystkie zmiany są transparentne.
Jeśli chodzi o straż miejską i odholowywanie samochodów:
Myślę, że niektórzy dają bardzo dobry powód do wezwania straży miejskiej (patrz ).

Dla nowych mieszkańców informacja, przynajmniej w I etapie tak było, gdy większość mieszkań jest ukończona i mieszkańcy się wprowadzili, odbywa się spotkanie z prezesem wspólnoty w każdym budynku. Bardzo dużo spraw zostało tam wyjaśnionych. Właśnie już tam mieliśmy możliwość zasygnalizowania problemów. Polecam uczestniczyć w tym spotkaniu.

Pozdrawiam

Generalnie, to jak się komuś chciało dzwonić na straż miejską to spoko, od tego są, żeby robili porządki. A tym, że to ekipy remontowe, to kiepsko się tłumaczyć. Po pierwsze, nie wiem dlaczego właściciel mieszkania nie może zapewnić im miejsca do parkowania.

A prawda jest taka, że teraz zaczyna się typowe kombinowanie, nie mam miejsca dla swojego samochodu, więc może stanę na chodniku, a co tam, skoro jest wolny, to co się będę przejmował sąsiadami. Idealnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie strefy zamieszkania na osiedlu. To zwykle rozwiązuje takie problemy.

Ja nie staram się tłumaczyć takiego zachowania i bezczelnego parkowania na chodnikach ale:
1. Niejednokrotnie widziałem auta krążące pod budynkami z etapu II w poszukiwaniu miejsca wieczorem, po czym osoba udawała się do bloków z etapu I. To znacząco zmniejsza ilość miejsca parkingowego dla ekip, a te osoby nie znikną po skończonym remoncie.
2. Odnośnie tego komentarza:

lobz pisze:Generalnie, to jak się komuś chciało dzwonić na straż miejską to spoko, od tego są, żeby robili porządki. A tym, że to ekipy remontowe, to kiepsko się tłumaczyć. Po pierwsze, nie wiem dlaczego właściciel mieszkania nie może zapewnić im miejsca do parkowania.

-niektórzy mają miejsce ale ekipa przyjeżdża często busami które do garażu nie zjadą
-na mieszkaniu pracuje kilka ekip w jednym czasie, a miejsce jest jedno
Generalnie, każdy ma swoje racje ale to brzmi jak typowe polskie zachowanie bo ja mam skończone to się nie przejmuję. 95% osób podczas wykończenia jest obecna tylko kilka razy zazwyczaj wieczorami, nikt tak naprawdę nie wie jak i co jego ekipa robiła cały dzień. Pomijając fakt, że niektórzy parkują bez żadnej rozwagi jest też druga strona medalu i może oprócz drastycznych przypadków nie trzeba od razu angażować straży miejskiej.