BudujeSie.pl

Gdyście się zastanawiali, o co chodzi z tym brakującym kawałkiem chodnika, to sprawa nie jest prosta... Chodnik wybudowano na działkach dewelopera, natomiast brakujący fragment, to działka miejska.



Deweloper nawet wyraził chęć, że wykona brakujący fragment z własnych środków, tylko potrzebuje zgody gminy (urzędników z ZDMK) na zrealizowanie prac na gminnym terenie... I tu się zaczęło robienie problemów, że to inwestor powinien się zwrócić z prośbą o możliwość dobudowania kawałka przejścia, że musi projekt przedstawić do akceptacji, że musi utrzymywać chodnik przez ileś lat itp... Generalnie odnosiło się wrażenie, że urzędnikom chodzi o to, żeby jednak przejście tam nie powstało. No i jak widać, nie ma go, teren zagruntowany, trawka zasiana, prace skończone.

Jako ciekawostkę można jeszcze dodać, że wykonanie takiego kawałka za miejskie (nasze) pieniądze, to często są kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, za sam projekt urzędnicy są w stanie zapłacić ok. 20 tys. zł, a do tego jeszcze wykonanie. Przykro się patrzy, jak się w Krakowie nie szanuje publicznego pieniądza.

Kawałek dalej jest to samo, przy połączeniu chodnika spod tych nowych bloków do ulicy Orlińskiego. Nikt tu niestety nie szanuje pieniędzy publicznych, zamiast zrobić tak, żeby deweloper połączył chodniki, to będzie się na to wydawało publiczna kasę niepotrzebnie. Na tym powinna prokuratura siąść...

Skoro Wydział Planowania i Architektury UMK, czy jak on się tam nazywa znajduje się przy Mogilskiej, w miejscu, w którym na tej ulicy urządzono jakiś mini biurowcowo-hotelowy koszmarek i urzędasom to nie przeszkadza, to mnie niewiele w Krakowie zdziwi. Jeśli mają tak, jak mają przed oknami i do tego dopuścili, to można się spodziewać tylko tego, że im dalej, tym gorzej będzie.

To jest niezłe, taka sobie szykana na przejściu dla pieszych, żeby chodziło się "łatwiej", oby tylko nikt się na tym nie potknął i nie wpadł pod tramwaj...



To oczywiście okolice Hali Targowej w Krakowie.

Kolejnym może być budowa kładki Kazimierz Ludwinów, kiedy w niewielkiej odległości od niej znajdują się dwa mosty na Wiśle, a dodatkowo okazuje się, że Most Grunwaldzki wymaga remontu, a w zasadzie, to w perspektywie iluś tam lat, chyba wyburzenia i postawienia na nowo, w takim jest stanie.

Nowy pisze:Kolejnym może być budowa kładki Kazimierz Ludwinów, kiedy w niewielkiej odległości od niej znajdują się dwa mosty na Wiśle, a dodatkowo okazuje się, że Most Grunwaldzki wymaga remontu, a w zasadzie, to w perspektywie iluś tam lat, chyba wyburzenia i postawienia na nowo, w takim jest stanie.

Co w związku z tym?

Ta kładka akurat się bardzo przyda, jak każda inna. Co z tego że są mosty, jeśli one są dla samochodów? Żadna przyjemność po takich spacerować. Powinno być zdecydowanie więcej kładek pieszych, z Dębników na Salwator oczywiście też.

phantom pisze:Ta kładka akurat się bardzo przyda, jak każda inna. Co z tego że są mosty, jeśli one są dla samochodów? Żadna przyjemność po takich spacerować. Powinno być zdecydowanie więcej kładek pieszych, z Dębników na Salwator oczywiście też.

Popieram!

fjrc pisze:

phantom pisze:Ta kładka akurat się bardzo przyda, jak każda inna. Co z tego że są mosty, jeśli one są dla samochodów? Żadna przyjemność po takich spacerować. Powinno być zdecydowanie więcej kładek pieszych, z Dębników na Salwator oczywiście też.

Popieram!

Po prostu ta kładka powinna powstać w pierwszej kolejności np na wysokości salwatora, zrobiła by się taka spacerowa pętla z bulwarów, a ta kładka która powstaje wygląda trochę dziwnie, jest obok kładki Bernatki, a sam ludwinów poza lokalami w Forum nie ma nic ciekawego do zaoferowania