Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[pozdro]

Na N5D jezdzi sie SKM wsiadasz na Lobzowie i wysoadasz gdzie ci pasuje, albo robisz przesiadke na tramwaj. Na Bora Komorowakiego nie da sie dojechac bo to zadupie tma nawet tramwajow nie ma. Na ruczaj to tez dosc problematycznie pewnie ten autobus 194 zostaje, ale nie polecam jezdzic na ruczaj. Wtedy sie mieszka na poludniu Krakowa poprostu.

[kIT]

Na Mateczne to ja bym kupił mieszkanie przy Matecznym.

Tak, a jak chce dojechać do galerii krakowskiej to muszę kupić mieszkanie na Pawiej, na Zabłocie to Atal Residence najlepiej mieć kilka mieszkań i przebywać tam gdzie aktualnie trzeba się dostać. A co jeśli wypadnie kontrakt zagranicą? O zgrozo, tam też by wypadało!

Wracając do N5D od dwóch lat interesuję się krakowskim rynkiem, wcześniej mieszkałem 6 lat w okolicach Bagateli i kolejne 5 lat na Krowodrzy właśnie w okolicach N5D więc trochę o tych okolicach mogę opowiedzieć. Faktycznie można dojść na Grottgera i tam przesiąść sie na autobus, który jedzie buspasem ale to jakieś 15 minut spaceru, w sumie tyle samo co na tramwajowy Biprostal. Dwie linie z Mazowieckiej faktycznie w szczytowych godzinach jeżdżą tak jak napisał @pozdro. SKM na obecną chwile ma zbyt małą częstotliwość + żeby czynnie z niego korzystać musi akurat odpowiadać nam lokalizacja przystanku docelowego. Jest jeszcze 130 na dworzec, które bardzo często stoi na zakorkowanej Wrocławskiej.

Zgodzę się również z tym ze wspomniana ulica ma zbyt małą przepustowość dla takiej liczby mieszkań, to faktycznie powinno zostać rozwiązane i będzie dogryzać poruszającym się samochodami.

Warto poruszyć jeszcze kwestie dodatkowego korkowania Wrocławskiej przez wywrotki i inne pojazdy z budowy. Aktualnie budują tam pięć budynków jednocześnie przez co czasem panuje tam niezły harmider.

Kwestia kameralności to dla każdego kwestia indywidualna, jeden woli spokój na Woli, obrzeża, trzeci centrum. Jeden woli wysokie budynki, drugi niskie, jeden duże osiedla z usługami, drugi mniejsze. Kameralność w N5D przy typowym znaczeniu tego słowa jest raczej niewielka, mnóstwo wynajmujących i studentów, mnóstwo małych mieszkań, samych budynków będzie tam 12 jak na tak pokaźna liczbę rodzinnej sielanki raczej się tam nie doświadczy. Bliskość torów będzie minusem dla mieszkań bezpośrednio od nich, cała reszta raczej tego bardzo nie odczuje. Na takiej samej zasadzie można by odrzucić pół Prądnika i Bronowic bo przecież nisko samoloty latają.

Tempo sprzedaży utrzymywało się od początku na stałym poziomie ok 70-100 mieszkań na kwartał, jest to dobry wynik sam jestem ciekawy jak będzie to wyglądało przy cenach ~10k za metr i mieszkaniach przy samych torach. Niemniej jednak osiedle wygląda bardzo ładnie, wynajem w tym miejscu jest raczej pewny tak jak wspominał kiedyś @pozdro. Mimo, że sam kupiłem tutaj ponad rok temu mieszkanie ~40m pod wynajem to mieszkania dla rodziny raczej bym tutaj nie kupił właśnie przez poruszoną wcześniej kwestie kameralności.

[StormSunny]

Tak, a jak chce dojechać do galerii krakowskiej to muszę kupić mieszkanie na Pawiej, na Zabłocie to Atal Residence najlepiej mieć kilka mieszkań i przebywać tam gdzie aktualnie trzeba się dostać. A co jeśli wypadnie kontrakt zagranicą? O zgrozo, tam też by wypadało!

Co w tym dziwnego? To zupełnie normalne.

[mac_kow]

Po prostu fajnie jest wyglądnąć przez okno bez obawy, że spojrzymy w tysiące innych oczu, bo to już rodzi społeczną presję, ąby przy tym pierwszym spojrzeniu po przebudzeniu już zadbać o makeup czy zacerować pidżamę.

OK- tyle, że takie niebezpieczeństwo nie zależy do TWOJEJ inwestycji, ale od tych sąsiednich.
Jeśli mamy stado malutkich, "kameralnych", 3-piętrowych budynków, to zaglądanie w okna jest tak samo możliwe. Swoją drogą- z tymi tysiącami to swoją drogą grube przegięcie, chyba nawet na Avii tak nie ma- skądinąd szanowanej

W Krakowie z niewiadomych powodów nie lubi się wysokiej zabudowy- a szkoda. "Kameralność" zdefiniowana jako niski budynek kompletnie nic nie daje.

Kwestia kameralności to dla każdego kwestia indywidualna, jeden woli spokój na Woli, obrzeża, trzeci centrum. Jeden woli wysokie budynki, drugi niskie, jeden duże osiedla z usługami, drugi mniejsze.

To prawda- piję do tego właśnie, że jako "kameralne" przedstawia się w zasadzie każde niewysokie inwestycje. Takich prawdziwych, cichych, spokojnych jest niewiele.

Co w tym dziwnego? To zupełnie normalne.

No, nie bardzo. Gdyby Kraków był zarządzany mądrzej i sensowniej, to liczyłoby się co najwyżej czas potrzebny do dotarcia gdzieś, a nie pytało o samą możliwość

[Rak]

Jeśli mamy stado

to wtedy jak dla mnie nie ma kameralności. Ale to imho i nie takie ważne.

Jeszcze ile to stado trzeba by teraz zdefiniować Albo wybrać, które to są kameralne inwestycje, względnie przynajmniej.

pozdrówka

[pozdro]

Nie ogarniam ideii kameralnosci. Mnie bardziej interesuje czy po sasiedzku mieszkania ludzie, ktorzy sa ciekawi maja podobny swiatopoglad. Co mi z kameralnego zamieszkania w sasiedztwie kola gospodyn wiejskich, mam sie motywowac do robia nie rekodziela czy cos

[Krakus44]

Aktualny artykul na temat przewidywanych tu na tym forum katastrof demograficznych w Krakowie, braku znaczenia Krakowa na mapie Polski i Europy i ogolnie szybko zblizajacego sie kryzysu i spadku cen za mieszkania...
Ci co nie czekali i kupili moga sie cieszyc. Jesli ktos czeka na spadki to trzeba powoli szukac pracy w Katowicach, Kielcach lub Radomiu.

dziennikpolski24.pl/krakow-na-fali-wznoszacej-w-2019-2020-i-2035-optymistyczne-dane-i-prognozy-demografow/ar/c3-14695349

[Rak]

wspomniana katastrofa demograficzna, jeżeli mialaby nastąpić, to bardziej za 25 - 35 lat gdy wszyscy akurat splaca wyzylowane kredyty i nastanie okres glodowych emerytur.

[mac_kow]

Aktualny artykul na temat przewidywanych tu na tym forum katastrof demograficznych w Krakowie, braku znaczenia Krakowa na mapie Polski i Europy i ogolnie szybko zblizajacego sie kryzysu i spadku cen za mieszkania...
Ci co nie czekali i kupili moga sie cieszyc. Jesli ktos czeka na spadki to trzeba powoli szukac pracy w Katowicach, Kielcach lub Radomiu.

dziennikpolski24.pl/krakow-na-fali-wznoszacej-w-2019-2020-i-2035-optymistyczne-dane-i-prognozy-demografow/ar/c3-14695349

A jak już przy osławionej "demografii" jesteśmy...
Gdyby nawet było tak- nie będzie, ale nawet gdyby- jak piewcy "katastrofy demograficznej" wieszczą, że nagle rynek zostanie zalany przez "mieszkania po wymierających dziadkach i babciach", to spora część osób zamieszka w wielkiej płycie albo w bida-bloczkach ze spadzistymi dachami z przełomu lat '90 / 00 co najwyżej za darmo.

W 2020 roku nikt przy zdrowych zmysłach i szacunku dla pieniędzy nie wyda kilkuset tysięcy złotych na mieszkanie bez windy, bez przystosowania do poruszania się osób niepełnosprawnych, bez garażu- bez rozwiązań, które dziś są de-facto standardem.

Rzekłbym, że starsze mieszkania (brak windy, brak hal garażowych, gorsze rozkłady, często własne piece 2-funkcyjne i w ogóle gaz) są w ogóle nieco innym towarem niż dzisiejsze budownictwo rynku pierwotnego.
Presja nawet bardzo dużej dostępności tego typu mieszkań na ceny rynku pierwotnego będzie minimalna.

A kto wie, co będzie standardem za 15-20 lat? Może zaczniemy się naprawdę szanować i standardem stanie się lokatorska siłownia, basen, strefa SPA? Oby!

Case-study w miniaturce mamy na Os. Złocień i blokach na "Słonecznym Miasteczku". Z tego co wiem- proszę mnie poprawić, jeśli się mylę- te budynki to i tak nowe 2-3 piętrowce bez wind. I w cenie z "4" z przodu w 2019 sprzedaż szła bardzo licho.

[StormSunny]

W 2020 roku nikt przy zdrowych zmysłach i szacunku dla pieniędzy nie wyda kilkuset tysięcy złotych na mieszkanie bez windy, bez przystosowania do poruszania się osób niepełnosprawnych

Proszę Cię bardzo:
krolowejjadwigi120.pl/am11.html

W budynku nie ma windy i zostało tylko jedno wolne mieszkanie za ponad 700 tysi. Coś dużo tych osób z postradanymi zmysłami, ale za to z workiem siana.

Tradycyjnie: proszę o wyjaśnienia.