zyneon pisze:Krakus44 pisze:Po pierwsze dlaczego od 2007 do 2017....?
Bo ten okres jest doskonałym przykładem na to, że ceny nieruchomości nie muszą podążać za wynagrodzeniami i inflacją i to nawet w dość długim okresie.
Krakus44 pisze:Po drugie proszę o źródła Twoich rewelacji...Dobrze w Polsce sie dzieje....

GUS, NBP, motofakty
Oczywiscie że ceny nieruchomości nie muszą podążać za wynagrodzeniami i inflacją. Natomiast ceny podane przez Ciebie ceny, wyrwane z kontekstu artykuly o niczym nie swiadcza, tym bardziej ze znaczny wzrost cen wystapil wlasnie po 2017. A ceny za robocizne? Rozmawiamy tu o budownictwie...
Na ceny wplywa popyt i podaz.
Podaz w Krakowie lokali o atrakcyjnej lokalizacji sie kurczy sukcesywnie do minimum w ciagu ostatnich at (slaba infrastrukura, komunikacja, brak dzialek w centrum).
A popyt coraz wiekszy....ludzi przybywa, coraz wiecej zarabiaja, banki oferuja coraz nizsze stopy i ludzie nie tylko chca gdzies mieszkac, ale i bezpiecznie "inwestowac" swoje pieniadze.
Sila nabywacza zlotywki w kontekscie cen na przykladzie Warszawy..zachecam do przeczytania.
rejestr.pfrn.pl/porada,295,czy-to-prawda-ze-ceny-mieszkan-bija-rekordy-i-sa-najdrozsze-w-historii