To widzę, ze nie jestem sam

Szkoda ryzykować, bo zbyt dużo do stracenia. Jeszcze 5 lat temu jak ktoś chciał kupić mieszkanie z rynku pierwotnego, to mogłeś wejść sobie na wybudowane osiedle i fizycznie zweryfikować jak to wygląda, jaki jest widok z danego okna itd. W tych doszło do abstrakcji i 80% mieszkań jest sprzedanych przed wykopaniem pierwszej dziury w ziemi.
Lepiej stracić kilka stówek na rezerwacji niż 50 tys w wyniku podjęcia błędnej decyzji.
P.S.
Ciekawi mnie czy będą chcieli zatrzymać klientów ewentualnymi negocjacjami czy raczej przyjmą postawę w stylu - "NIE to nie, na Pana miejsce czeka 10 w kolejce". Drugi scenariusz byłby jeszcze prawdopodobny kilka tygodni temu, ale nie teraz
