Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[zyneon]

Od 1 kwietnia minimalny wkład własny w PKO BP wzrasta z 10% do 20%

[Krakus44]

Mam wrażenie, że odkąd pojawiła się epidemia zleciało się tutaj sporo sępów, którzy nakręcają się i podniecają tym, że w niektórych sektorach jest chwilowa zastój i ludzi wysyłają na wolne.
Jeżeli chodzi o Krakow, to już od dawno nic ciekawego i atrakcyjnego w nim nie powstaje więc nowych mieszkan znowu tak bardzo nie przybędzie w ciągu najbliższych miesięcy . A każdy kryzys uświadamia ludziom, że należy rezygnować z luksusów i przyjemności ale mieszkanie i jedzenie to podstawa egzystencji więc ci którzy będą potrzebowali mieszkania to je kupią.
Jest tutaj kilka osób które snuje katastroficzne wizje i gigantyczne spadki (byle dla nich było za pół ceny) a mnie się troszkę wydaje że krakowscy deweloperzy też potrafią liczyć i chętniej wstrzymają się ze sprzedażą na parę miesięcy, rok, czy dwa, zamiast sprzedawać z dużym upustem. Trudno coś poradzić na wszechobecną histerię i spekulacje, ale na miejscu tych co są na kupnie nie obiecywałbym sobie znaczących spadków. W najlepszym wypadku ceny się zatrzymają lub deweloperzy zaoferują coś dodatkowo ale jak czytam o 10 - 20 %-50% obniżkach to pojawia się szeroki uśmiech na mej twarzy. ..

[trabel]

Nie znasz sie, pamietasz 2008?

[platinium]

Ale co ma 2008 gdzie spółki deweloperskie notowaly nawet 60% zyski do 2019 gdzie spółki notowały maksymalnie 30% zysku. Marże brutto są dużo niższe niż wtedy. Jakby to bylo takie proste że człowiek patrzy na ostatni kryzys i widzi że po 3 miesiącach jakiś surowiec odbija a nieruchomości tracą to wszyscy byliby milionerami

[bor]

Mam wrażenie, że odkąd pojawiła się epidemia zleciało się tutaj sporo sępów, którzy nakręcają się i podniecają tym, że w niektórych sektorach jest chwilowa zastój i ludzi wysyłają na wolne.
Jeżeli chodzi o Krakow, to już od dawno nic ciekawego i atrakcyjnego w nim nie powstaje więc nowych mieszkan znowu tak bardzo nie przybędzie w ciągu najbliższych miesięcy . A każdy kryzys uświadamia ludziom, że należy rezygnować z luksusów i przyjemności ale mieszkanie i jedzenie to podstawa egzystencji więc ci którzy będą potrzebowali mieszkania to je kupią.
Jest tutaj kilka osób które snuje katastroficzne wizje i gigantyczne spadki (byle dla nich było za pół ceny) a mnie się troszkę wydaje że krakowscy deweloperzy też potrafią liczyć i chętniej wstrzymają się ze sprzedażą na parę miesięcy, rok, czy dwa, zamiast sprzedawać z dużym upustem. Trudno coś poradzić na wszechobecną histerię i spekulacje, ale na miejscu tych co są na kupnie nie obiecywałbym sobie znaczących spadków. W najlepszym wypadku ceny się zatrzymają lub deweloperzy zaoferują coś dodatkowo ale jak czytam o 10 - 20 %-50% obniżkach to pojawia się szeroki uśmiech na mej twarzy. ..

Zgadzam się z tym komentarzem w 100% Owszem to jest Kraków, jedno z top miast w Polsce, więc szybko się odbuduje po wygaśnięciu wirusa. A prędzej, czy później ceny towarów, usług będą rosły... Pędząca inflacja, więc każdy z oszczędnościami ucieknie w nieruchomość. Szybka kalkulacja - na koncie jest oprocentowanie ok. 0.5% rocznie.. po odliczeniu podatku to z 300k zostaje 1215 zł rocznie zysku. Więc 101,25 zł miesięcznie z lokaty... i do tego ryzyko, że ktoś konto wyczyści, czy bank upadnie ... a mieszkanie, czy działka to gwarancja stabilności w tych trudnych czasach.

[trabel]

Z malzonka juz 3 lata czekamy az spadna wiec spadna .

[Krakus44]

Mam wrażenie, że odkąd pojawiła się epidemia zleciało się tutaj sporo sępów, którzy nakręcają się i podniecają tym, że w niektórych sektorach jest chwilowa zastój i ludzi wysyłają na wolne.
Jeżeli chodzi o Krakow, to już od dawno nic ciekawego i atrakcyjnego w nim nie powstaje więc nowych mieszkan znowu tak bardzo nie przybędzie w ciągu najbliższych miesięcy . A każdy kryzys uświadamia ludziom, że należy rezygnować z luksusów i przyjemności ale mieszkanie i jedzenie to podstawa egzystencji więc ci którzy będą potrzebowali mieszkania to je kupią.
Jest tutaj kilka osób które snuje katastroficzne wizje i gigantyczne spadki (byle dla nich było za pół ceny) a mnie się troszkę wydaje że krakowscy deweloperzy też potrafią liczyć i chętniej wstrzymają się ze sprzedażą na parę miesięcy, rok, czy dwa, zamiast sprzedawać z dużym upustem. Trudno coś poradzić na wszechobecną histerię i spekulacje, ale na miejscu tych co są na kupnie nie obiecywałbym sobie znaczących spadków. W najlepszym wypadku ceny się zatrzymają lub deweloperzy zaoferują coś dodatkowo ale jak czytam o 10 - 20 %-50% obniżkach to pojawia się szeroki uśmiech na mej twarzy. ..

Zgadzam się z tym komentarzem w 100% Owszem to jest Kraków, jedno z top miast w Polsce, więc szybko się odbuduje po wygaśnięciu wirusa. A prędzej, czy później ceny towarów, usług będą rosły... Pędząca inflacja, więc każdy z oszczędnościami ucieknie w nieruchomość. Szybka kalkulacja - na koncie jest oprocentowanie ok. 0.5% rocznie.. po odliczeniu podatku to z 300k zostaje 1215 zł rocznie zysku. Więc 101,25 zł miesięcznie z lokaty... i do tego ryzyko, że ktoś konto wyczyści, czy bank upadnie ... a mieszkanie, czy działka to gwarancja stabilności w tych trudnych czasach.

Jakby spelnil sie najgorszy scenariusz to w pierwszym rzucie wezma sie za kase z kont ale w drugim wywłaszczą wszystkie osoby, które mają wiecej niź X mieszkań. Już teraz mogliby spec ustawą i to tylko trochę trudniejsze niż zabranie kasy z lokat, więc to może być bardzo pozorna stabilność.

Zgadzam się że wszyscy Ci co mysłą że za 2 mc będą spadki o 20% lub więcej myślą bardzo życzeniowo i od razu napiszę to wyrażnie tak nie będzie. Ta sytuacja musiałaby się utrzymywać długotrwale i to raczej w latach niż miesiącach.
Z drugiej strony, Ci co wieszczą że nic się nie zmieni i może spowolnią tylko wzrosty cen, też naginają rzeczywistość. Nikt nie będzie inwestował w mieszkania na wynajem obecnie. To właśnie Tych wynajmujących dotknie kryzys. Naprawdę chciałbyś teraz pchać się w zakup mieszkania? Kiedy zaraz może okazać się że w Polsce ubędzie 3-5% populacji i to jeszcze w sytuacji wzrastającego bezrobocia. Sorry ale to mega naiwne myślenie.

Ja uwazam, ze naiwne jest myslelnie ze spadki cen beda 20%. Moze gdzies w malych miasteczkach ale nigdy Krakow. Jak wspomnialem nie buduje sie ostatnio wiele w naszym miescie, wiec podaz nie bedzie wielkiej. Ci co nabyli mieszkania ''na inwestycje''' nie kupili na 3 mies czy rok tylko w perspektywie 10-20 lat. Jesli wynajem krotkoterminowy im chwilowo odpadnie to przerzuca sie na wynajem dlugoterminowy.

Wogole lechtanie sie faktami ze ceny spadna i SE kupie bo pozwalniali tylu ludzi z pracy jest conajmniej nieetyczne...ale to juz inna rozmowa...

[mac_kow]

Brawo Krakus44!

Nie znasz sie, pamietasz 2008?

Z malzonka juz 3 lata czekamy az spadna wiec spadna .

Zakładam oczywiście, że to "friendly trolling" i porusza ciekawy aspekt.

To co ja- zdroworozsądkowo, jak zawsze na podstawie "n=1" czyli własnego widzimisię i wiemlepiej, zauważam od razu:
- Przede wszystkim spadki w 2008 były poprzedzone bardzo szybkimi i ewidentnie spekulacyjnymi wzrostami, napędzonymi ultra-tanim kredytem walutowym.
Spadek cen związany był też z tąpnięciem kursu PLN i wstrzymaniem kredytowania walutowego.

Wskaźniki "ile pensji za metr" wtedy były nieporównywalnie mniej korzystne niż dziś.

- Dzisiejsza sytuacja gospodarcza została wywołana przez czynnik zewnętrzny, "obiektywny". Przewidzenie daleko idących skutków nie jest możliwe. "Prawda jest gdzieś po środku" - kto wie, możliwe, że nawet średnie ceny na rynku pierwotnym spadną.
Deweloperzy jednak będą chcieli sprzedawać, aby utrzymać płynność. A zaczęło się jednak dość sporo inwestycji.

- Zapaść a przynajmniej znaczne spowolnienie w turystyce potrwa na pewno wiele miesięcy- niestety.

O ile życie "codzienne" prawdopodobnie zacznie normalnieć już po Wielkanocy (oby!!!), bo nie bardzo mamy inny wybór, nawet kosztem ofiar, to turyści dadzą sobie na wstrzymanie jeszcze dłuuuugo.

Dla wytrwałych ludzi "z kontaktami" na pewno widzę świetne okienko okazji, aby wyhaczyć mieszkania od osób i firm zakredytowanych lub bez płynności, którzy na fali weszli w najem krótkoterminowy i teraz na gwałt po prostu muszą sprzedać, żeby nie zbankrutować.

O ile przed wirusem takich mieszkań nie było wcale, o tyle teraz takie okazje mogą się pojawiać. Pytanie, jak do nich dotrzeć- bo po drugiej stronie nadal mamy ludzi z gotówką, flipperów, spekulantów, oraz agencji- ci wszyscy będą chcieli właśnie takie okazje złowić... i przetrzymać do końca kryzysu. O ironio.

- Na podstawie najbliższych kilku tygodni nie będziemy w stanie określić NICZEGO.
Wiadomo, że w trakcie stanu epidemii cała gospodarka stoi na głowie. WIADOMO, że raczej nikt nie idzie teraz podpisywać umów rezerwacyjnych. WIADOMO też, że gospodarka Krakowa odrodzi się- pytanie, kiedy wróci do optimum.

[pozdro]

Ja sie zastanawiam czy nie kupic auta i domu na zadupiu bo w sumie jak i tak sie bedzie pracowac zdalnie przez 5G to wystarczy zeby byl tylko dostep do internetu swiatlowodowago z 1gbps laczem i w zasadzie lepiej po taniosci dom wybudowac. W zeby sie czym nie zarazic lepiej jezdIc swoim elektrycznym samochodem. Swiat sie zmienia. Szukam dzialkeczki w okolicach Krzeszowic Trzebinu gdzies w lesie na zadupiu.

[trabel]

O czym ty pozdro gadasz, szalas sobie w srodku lasu wybudujesz? Szukales jakichs uzbrojonych dzialek czy tak tylko zmyslasz? Odnosnie pracy zdalnej - widac ze to moze dzialac pod warunkiem porzadnej infrastruktury.