Postautor: Marek_M » 24 wrz 2025, 13:01
Moja rodzina szukała mieszkania w północnej części Krakowa. Ponieważ mieszkam niedaleko budowy inwestycji GVD Zenit na Glowackiego, postanowiłem dokładnie przyjrzeć się temu projektowi – z bliska, codziennie obserwując, jak wygląda rzeczywistość, a nie piękne wizualizacje na stronach sprzedażowych. Początkowo chciałem pomóc rodzinie podjąć świadomą decyzję, ale po tym, co zobaczyłem i czego doświadczyłem, muszę napisać to wprost: stanowczo odradzam zakup mieszkania w tej inwestycji.
Oto szczegółowe powody:
1. Cena premium nie idzie w parze z jakością
- Mieszkania sprzedawane są jako „premium” – ceny dochodzą nawet do 30 tys. zł/m². To więcej niż w wielu naprawdę luksusowych inwestycjach w Krakowie.
- W zamian zamiast widoku na park czy zieleń, kupujący dostają widok na parkingi, garaże albo… okna sąsiedniego bloku.
- Lokale na parterze i pierwszym piętrze mają przejazd do garażu pod oknami – codziennie będziecie widzieć i słyszeć samochody przejeżdżające kilkadziesiąt centymetrów od szyby. Smród spalin i hałas gwarantowane.
Za taką cenę naprawdę oczekiwałbym prywatności, komfortu i spokoju – a nie codziennej ekspozycji na ruch samochodowy.
2. Problematyczny dojazd i uciążliwości komunikacyjne
- Miasto nie wyraziło zgody na wjazd do garazu od strony Głowackiego (ze względu na plany budowy linii tramwajowej). W praktyce oznacza to, że cały ruch samochodów będzie skupiony przy samym bloku. Z drugiej strony bloku tez jest ulica dojazdowa do innch blokow doslownie centymentry od okien.
- Jeśli linia tramwajowa powstanie – mieszkańców czeka wieloletnia, głośna budowa, wycinka wszystkich drzew przy Głowackiego i jeszcze większe uciążliwości. Co gorsza, przystanek nie będzie umieszczony przy inwestycji, więc korzyści z tego tramwaju będą zerowe.
- Sama ulica Głowackiego już dziś jest głośna, zakorkowana i zanieczyszczona. Chodniki są wąskie i niebezpieczne, a pieszych od aut dzieli tylko krawężnik. Trudno nazwać tę okolicę komfortową do życia.
3. Strefa odpoczynku tylko na papierze
- Deweloper reklamuje „strefę odpoczynku dla mieszkańców”. W praktyce to dwie ławki przy ruchliwej ulicy. Szczerze – trudno nazwać to miejscem relaksu.
- Zieleń na terenie inwestycji praktycznie nie istnieje – to głównie beton.
4. Jakość budowy i ignorowanie mieszkańców
- Podczas głębokich wykopów i stawiania fundamentow bloku powstawały tak silne drgania, że mieszkańcy sąsiednich bloków mieli wrażenie lokalnego trzęsienia ziemi. Wspólnota poprosiła o sprawdzenie wpływu na fundamenty – kierownik budowy odpowiedział jednym zdaniem, że „to niemożliwe”. Zero rzetelnej analizy.
- Mieszkańcy z okolicznych blokow prosili też, aby kierowcy ciężkiego sprzętu nie trąbili w trakcie budowy bo to destabilizuje spokoj mieszkancow (daja sobie wzajemnie w ten sposob sygnaly zamiast uzywac np krotkofalowek). Prośba była grzeczna i uprzejma, widzalem osobiscie pismo skierowane do kierownika budowy – ale została całkowicie zignorowana. Liczą się tylko pieniądze, nie dobre relacje z sąsiadami czy dobrostan mieszkańców. Bycmoze taki nieetyczny wyraz pazernosci bedzie rowniez mial wplyw na decyzje, na moją jak najbardziej mialby wplyw.
- Tego typu podejście – brak empatii i lekceważenie otoczenia – wiele mówi o tym, czego można się spodziewać po deweloperze również po odbiorze mieszkań.
5. Technologia i standard
Budynek jest w całości betonowy. O ile sama technologia nie jest zła, to w inwestycji premium można oczekiwać bardziej przyjaznych rozwiązań, np. cegły, które zapewniają lepszą akustykę i mikroklimat. Ale przeciez z budowa z cegiel trwa dluzej wiec sie nie oplaca.
Beton + ruchliwa ulica + brak zieleni = mieszkanie w betonowej dżungli, a nie w premium osiedlu.
6. Dostęp do terenów zielonych? Na wizualizacjach tak, w rzeczywistości nie
- Deweloper chwali się bliskością parku Młynówka Królewska. Problem w tym, że najbliższa furtka do parku jest na stałe zamknięta.
Aby dojść do parku, trzeba obejśc – przez Głowackiego i Podchorążych, czyli ruchliwe, hałaśliwe i zanieczyszczone ulice.
7. Samoloty nad głową
- To element, którego deweloper nie wspomina w materiałach sprzedażowych.
- Nad inwestycją regularnie przelatują samoloty, bo jesteśmy blisko korytarza podejścia do Balic. W dzień jest to do zniesienia, ale w nocy często zmienia się trajektoria i samoloty lecą wprost nad blokiem. Huk jest uciążliwy i trudny do ignorowania.
8. Infrastruktura handlowa – uboga
W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się tylko mała Żabka i mały Lewiatan. Po wszystko inne trzeba jechać dalej. To drobiazg, ale w codziennym życiu istotny.
9. Historia innych inwestycji dewelopera
Warto porównać wizualizacje innych realizacji GVD w Krakowie (np. przy ul. Wybickiego) z tym, co faktycznie powstało. Różnice są ogromne i rozczarowujące. Trudno mieć zaufanie, że tu będzie inaczej.
Podsumowujac - za tę cenę kupujący powinni oczekiwać ciszy, zieleni, dobrej infrastruktury i uczciwego podejścia dewelopera. Tymczasem otrzymują hałas samochodów i samolotów, brak zieleni, słabą infrastrukturę, beton, problemy komunikacyjne i dewelopera, który lekceważy sąsiadów oraz kupujących.
Moja rodzina po dokładnej analizie zdecydowała się wycofać z tej inwestycji i poszukać czegoś w innej lokalizacji. Jeśli zależy Wam na spokoju, jakości życia i pewności inwestycji – zdecydowanie doradzam to samo.