Apartamenty Novum od Hines Rakowicka forum Kraków i opinie

[neo]

Co by nie powiedzieć o tej architekturze i skali zabudowy, to jednak trzeba przyznać, że jest to całkiem charakterystyczne i zmieniło charakter tej okolicy.



Wcale nie jestem pewnie czy na lepsze, ale jest to w tym rejonie dominanta. No i te mieszkania z tarasami na ostatnich piętrach, to pewnie też muszą robić wrażenie, widok na miasto powinien być z nich przedni.

[neo]

No i ciekawe, jak długo to się potrzyma w takiej bieli nieskazitelnej, bo budynki z białymi elewacjami dosyć szybko w Krakowie szarzeją.



Co myślicie, fajne to, czy nie? I tam przed tym budynkiem jest jeszcze spora działka, ciekawe w jaki sposób zostanie zagospodarowana.

[jul]

Witam wszystkich,

zakupiłam jedno z najnowszych mieszkań na Rakowickiej, za które wykonanie odpowiedzialny był deweloper Hines. Stan wykończenia wołał o pomstę do nieba – od wgłębień, fałd czy małych utrąceń na ścianach bądź rogach ścian po krzywo zamontowane balustrady na balkonie (przykład na załączonym zdjęciu), które wyglądają po prostu przypadkowo. Niektóre ze zgłoszonych niedoróbek zostały poprawione, a niektóre zostały zatuszowane. W trakcie całego procesu przedstawiciel dewelopera unosił się, przez co emocje wzięły górę. Deweloper bezczelnie groził mi, że jak mi się nie podoba, to on mieszkanie szybko sprzeda, bo jest wielu chętnych – pragnę podkreślić, że w momencie odbioru za apartament zapłaciłam w całości, więc w pełni należał do mnie. Ponadto deweloper, zamiast przyznać się do błędu, odbiegał od tematu, nie podając żadnych konkretów, ponieważ adresował mnie z, według niego, bardziej uprzywilejowanego stanowiska. Deweloper również utrzymywał, że, cytując,„wszystko zostało wykonane w granicach błędu” – czyli deweloper sugeruje, że jego firma akceptuje krzywiznę i dla nich to norma. Zero szacunku dla klienta, który zapłacił ogromną kwotę za ich niedbalstwo. Wysłałam zażalenie do Warszawy, a odpowiedź ponownie negowała jakiekolwiek uchybienia z ich strony, a co więcej – nie wyraziła żadnej skruchy ani nie przeprosiła za zachowanie swojego przedstawiciela. Niewiarygodne.

Czy ktoś z forumiczów zakupił mieszkanie w nowym budynku i miał/ma podobne problemy? Lub zna kogoś, kto przechodził przez podobną sytuację?

Chciałabym przestrzec przed tą firmą deweloperską. Nie dość, że wydałam niebotyczną sumę i muszę radzić sobie z ich nieprofesjonalizmem, to w momencie, kiedy klient zaczyna wychwycać ich błędy, sytuacja staje się nieprzyjemna.

balustrada.jpg (41.73 KiB) Przejrzano 973 razy

[neo]

To niestety standard, że deweloperzy niechętnie wpisują do protokołu usterki w nowych mieszkaniach, i widać nie ma tu znaczenia większego czy mieszkanie jest z tych tanich czy z tych drogich.

[wojdyla1980]

maxymalna odległość balustrady od ściany to 12 cm, więc teoretycznie deweloper może mieć racje, bo chyba nie ma więcej na tym zdjęciu

czy wygląda to głupio, wygląda, ktokolwiek to robił i miałby minimum oleju w głowie to powinien to wycentrować...

na pocieszenie wypełnienie tej balustrady i tak jest paskudne, przypomina ekran na autostradzie, można całość przesłonić jakąś matą wiklinową albo donicą z kwiatami

[miastonoca]

Witam wszystkich,

zakupiłam jedno z najnowszych mieszkań na Rakowickiej, za które wykonanie odpowiedzialny był deweloper Hines. Stan wykończenia wołał o pomstę do nieba – od wgłębień, fałd czy małych utrąceń na ścianach bądź rogach ścian po krzywo zamontowane balustrady na balkonie (przykład na załączonym zdjęciu), które wyglądają po prostu przypadkowo. Niektóre ze zgłoszonych niedoróbek zostały poprawione, a niektóre zostały zatuszowane. W trakcie całego procesu przedstawiciel dewelopera unosił się, przez co emocje wzięły górę. Deweloper bezczelnie groził mi, że jak mi się nie podoba, to on mieszkanie szybko sprzeda, bo jest wielu chętnych – pragnę podkreślić, że w momencie odbioru za apartament zapłaciłam w całości, więc w pełni należał do mnie. Ponadto deweloper, zamiast przyznać się do błędu, odbiegał od tematu, nie podając żadnych konkretów, ponieważ adresował mnie z, według niego, bardziej uprzywilejowanego stanowiska. Deweloper również utrzymywał, że, cytując,„wszystko zostało wykonane w granicach błędu” – czyli deweloper sugeruje, że jego firma akceptuje krzywiznę i dla nich to norma. Zero szacunku dla klienta, który zapłacił ogromną kwotę za ich niedbalstwo. Wysłałam zażalenie do Warszawy, a odpowiedź ponownie negowała jakiekolwiek uchybienia z ich strony, a co więcej – nie wyraziła żadnej skruchy ani nie przeprosiła za zachowanie swojego przedstawiciela. Niewiarygodne.

Czy ktoś z forumiczów zakupił mieszkanie w nowym budynku i miał/ma podobne problemy? Lub zna kogoś, kto przechodził przez podobną sytuację?

Chciałabym przestrzec przed tą firmą deweloperską. Nie dość, że wydałam niebotyczną sumę i muszę radzić sobie z ich nieprofesjonalizmem, to w momencie, kiedy klient zaczyna wychwycać ich błędy, sytuacja staje się nieprzyjemna.

balustrada.jpg

Hej,
Pewnie pisane w chwili zdenerwowania, niestety sa normy i jak deweloper sie w nich miesci to trudno ale pociesze cie tak jest zawsze. Jesli tylko niema powaznych wad, ktore naprawde sa problemem jak podciekanie, zacieki, brak odpowietrzenia kanalizacji, brak spadku na balkonie itp, to cala reszte ekipa wykanczajaca w srodku bez problemu ogarnie. Polecam wygluszyc mieszkanie bo wiekszosc nowej deweloperki ma problem z akustyka Pozdrawiam