Nie jestem z konkurencji. Jestem jedną z poszkodowanych. Twoja odpowiedź z kolei zapala mi czerwoną lampkę, czy nie jesteś deweloperem, który próbuje się dowiedzieć kto to napisał i tym osobom utrudnić później dodatkowo odbiór. Niestety istnieje min 3 grupy, na których widnieją zapytania i wpisy na temat tej inwestycji. Ludzie są zawiedzeni, to też nie ich wina, każdy z nich ma obowiązki i kredyt na głowie i nie można się dziwić że się denerwują. Są bezradni i całkowicie niczym nie chronieni bo w tej sytuacji mogą sobie te umowę w tyłek wsadzić. Czemu? Już piszę.
Tak jak ktoś napisał - problemem aktualnie jest opóźnienie związane z przyłączem od Tauron. Dokładnie tego deweloper nie tłumaczy, ale zapytany o odsetki od opóźnienia w umowie powiedział, że się nie należą, ponieważ to nie ich wina tylko Tauronu.
Aktualnie doszedł nam jeszcze jeden problem - osoby na kredycie otrzymają w najbliższym czasie karę procentową od niewypłacania kolejnej transzy deweloperowi w terminie, ponieważ nie ma czegoś takiego jak zawieszenie z powodów niezależnych od nas. Banku to nie interesuje. Transzę możesz klepnąć ale wtedy trzeba będzie płacić co miesiąc zwiększone odsetki mimo że mieszkania jeszcze długo nie zobaczymy, więc wychodzi, że chyba lepsza kara tj. Ok. 1% od niewypłaconej kwoty plus koszty aneksu, niż kolejna transza, gdzie deweloper i tak powiedział że mamy ją wypłacić, bo stan deweloperski jest osiągnięty.

Powiem szczerze, że mam sporo cierpliwości, rozumiem dużo czynników, ale bez przesady. Czas czasem, ale dodatkowo niemożność otrzymania chociaż odsetek umownych i nieunikniona kara od banku, to już po prostu przesada. Deweloper też niezbyt chętny do rozmowy i totalnie zdaje się nie rozumieć, dlaczego ludzie są wkurzeni. Zero jakiejkolwiek empatii, większość osób boi się coś napisać, żeby sobie dodatkowo nie strzelić w kolano, jeśli deweloper dodatkowo będzie złośliwy. Tylko, że nikt nikogo nie oczernia, ludzie starają się wzajemnie uprzedzić, bo nie każdego stać na takie coś.