Mar G pisze:to jest przede wszystkim powieszone na tych lichych słupkach niskiego płotka. co się wydarzy gdy podczas np.wichury zadziała zasada dźwigni i to żelastwo runie np. na dzieciaka przechodzącego chodnikiem ?
kto poniesie odpowiedzialność
Nie znam się, ale tak na logikę to zarządca beknie, jako iż jest to część wspólna z formalnego punktu widzenia. Chyba, że zarządca udowodni iż była to samowola właściciela lokalu do którego przynależy ogródek, lub innej osoby, którą ktoś musiałby złapać za rękę w momencie montażu. Bo jak inaczej udowdnić, kto to postawił? Technicznie rzecz biorąc, każdy może przeskoczyć płotek o wysokości 1m i zamontować kilka słupków, a to zarządca powinien dopilnować żeby do takich sytuacji nie dochodziło (chyba?).