Mieszkanie z boku bloku i boazeria na suficie - czy warto kupić?

[pytajniczka]

Drodzy,

szukamy już dłuższy czas mieszkania dla siebie i upatrzyliśmy mieszkanie w bloku z wielkiej płyty z przełomu lat 80. i 90.

- w pożądanej lokalizacji - w której najbardziej chcieliśmy
- Wielka płyta - tak jak chcieliśmy
- Rozkład mieszkania nam się podoba
- Mieszkanie jest do całkowitego remontu - tak jak chcieliśmy, bo chcemy sobie zrobić po swojemu i zamieszkać w naszym
- piętro środkowe - tak jak chcieliśmy
ALE (i tu się zaczynają wątpliwości i tu potrzebuję pomocy, proszę o poradę):
1. mieszkanie jest ulokowane "z boku" bloku - tj. w pierwszej klatce i z jednej strony jest cały blok, a z drugiej strony ściana mieszkania jest równocześnie ścianą całego bloku i ta ściana ma ekspozycję na wschód. Proszę o poradę czy to wpłynie na ciepło w mieszkaniu? Że będą wyższe rachunki?
2. w kuchni i w łazience na sufitach znajduje się boazeria pamiętająca chyba budowę tego bloku. Na ścianach też, ale najbardziej mnie martwią sufity w kuchni i łazience. Oczywiście jeśli kupimy to mieszkanie to na 100% będzie całość boazerii do usunięcia, bo nie cierpię boazerii, ale bardziej martwi mnie czy to nie jest tykająca bomba tj. czy pod tą boazerią nie będzie grzyba itd. - mieszkanie jak to mieszkanie swoją dość wysoką cenę ma - a chcemy sami w nim mieszkać. Nie chcę mieć później kłopotów zdrowotnych w rodzinie.

Proszę o poradę czy warto kupić takie mieszkanie czy odpuścić, zagryźć zęby i szukać dalej.

[Master]

szukamy już dłuższy czas mieszkania dla siebie i upatrzyliśmy mieszkanie w bloku z wielkiej płyty z przełomu lat 80. i 90.

I jak, udało się kupić takie mieszkanie? Był konieczny jakiś grubszy remont? A jeśli tak, to były przy nim jakieś perypetie ciekawe? Słyszałem, że remonty mieszkań z wielkiej płyty to czasem może być niezła przygoda. Kiedyś znajomej sąsiad przebił się przez sufit w łazience na wylot.

[nanu]

Kiedyś znajomej sąsiad przebił się przez sufit w łazience na wylot.

A to w nowym budownictwie nie jest to możliwe? Mi tak sąsiad się przebił. Znaczy się jego ekipa wykańczająca mieszkanie. Robili podłogówkę i przewiercili się do mieszkania poniżej i żywica którą potem wylewali przelała się do "nas" (gdy to robili to "nasze" mieszkanie jeszcze było puste/nie sprzedane i przed kupnem musieliśmy dopytywać co to za naciek).