W jaki sposób rozliczać dewelopera z błędów podczas budowy
: 09 gru 2021, 22:56
Wiem, że w ramach rękojmi deweloper powinien naprawiać fuszerki w mieszkaniu. Ale co w sytuacji gdy deweloper miga się lub robi to tak po łebkach, że i tak trzeba jeszcze raz po nim poprawiać?
Konkretne przykłady:
- w czasie odbioru technicznego zgłosiliśmy kilka (raczej drobnych) rzeczy do poprawy: wadliwa uszczelka w oknie, źle zamocnowana barierka, dziury w kilku miejscach na elewacji, nie schowane kable przy gniazdkach. Deweloper przyjął, oczywiście 30 dni na poprawki. Przyszedł "spec" i co zrobił? Dziury w elewacji zalepił byle jak paskudnym białym silikonem (elewacja w tych miejscach jest czarna, więc to okropnie widać), barierki nie dokręcił, bo "wykończeniowiec to zrobi", kabli nie schowa bo musiałby kuć wylewkę, nabrudzić o to jest tyyyyyyyle roboty, więc mamy to sobie listwą zasłonić. Był jeszcze problem z odgromnikiem na podwórku - w żaden sposób nic z nim nie zrobił, nie udzielił nawet informacji dlaczego ten odgromnik wygląda tak jak wygląda (wystaje z ziemi, że można sobie o niego nogę rozciąć).
Teraz wykańczamy ściany i zaczynają wychodzić kolejne rzeczy, między innymi w pokojach pokazuje się rdza na tynku tuż przy wylewce. Wygooglowałam, że tak się dzieje jak są nie zabezpieczone przed korozją pręty zbrojeniowe. Napisałam maila. Dostałam odpowiedź potwierdzającą nasze przypuszczenia i poradzono nam wszystko skuć, zabezpieczyć i kłaść na nowo tynk. Nosz kurrrr..... pewnie, że możemy to zrobić tylko to są dalsze koszty. Ale boję się, że jak każę im to zrobić w ramach rękojmi to i tak trzeba będzie po nich drugi raz poprawiać.
I tu moje pytanie: czy cokolwiek da się z tym zrobić? W sensie żeby to oni zwrócili nam te dodatkowe koszty? Czy nas wyśmieją i "idź se pani do sądu jak sie nie podoba".
Konkretne przykłady:
- w czasie odbioru technicznego zgłosiliśmy kilka (raczej drobnych) rzeczy do poprawy: wadliwa uszczelka w oknie, źle zamocnowana barierka, dziury w kilku miejscach na elewacji, nie schowane kable przy gniazdkach. Deweloper przyjął, oczywiście 30 dni na poprawki. Przyszedł "spec" i co zrobił? Dziury w elewacji zalepił byle jak paskudnym białym silikonem (elewacja w tych miejscach jest czarna, więc to okropnie widać), barierki nie dokręcił, bo "wykończeniowiec to zrobi", kabli nie schowa bo musiałby kuć wylewkę, nabrudzić o to jest tyyyyyyyle roboty, więc mamy to sobie listwą zasłonić. Był jeszcze problem z odgromnikiem na podwórku - w żaden sposób nic z nim nie zrobił, nie udzielił nawet informacji dlaczego ten odgromnik wygląda tak jak wygląda (wystaje z ziemi, że można sobie o niego nogę rozciąć).
Teraz wykańczamy ściany i zaczynają wychodzić kolejne rzeczy, między innymi w pokojach pokazuje się rdza na tynku tuż przy wylewce. Wygooglowałam, że tak się dzieje jak są nie zabezpieczone przed korozją pręty zbrojeniowe. Napisałam maila. Dostałam odpowiedź potwierdzającą nasze przypuszczenia i poradzono nam wszystko skuć, zabezpieczyć i kłaść na nowo tynk. Nosz kurrrr..... pewnie, że możemy to zrobić tylko to są dalsze koszty. Ale boję się, że jak każę im to zrobić w ramach rękojmi to i tak trzeba będzie po nich drugi raz poprawiać.
I tu moje pytanie: czy cokolwiek da się z tym zrobić? W sensie żeby to oni zwrócili nam te dodatkowe koszty? Czy nas wyśmieją i "idź se pani do sądu jak sie nie podoba".