Wartość a cena miejsc postojowych w nowych inwestycjach deweloperskich
: 23 sie 2016, 10:18
Moim zdaniem dość nieuczciwe jest ze strony dewelopera subsydiowanie miejsc postojowych wyższą ceną mieszkań, tak żeby sztucznie zaniżyć ich cenę aby potem się lepiej sprzedawały. To że budimex jest w miare uczciwy w stosunku do osób, które nie chcą parkingu bo np. korzystają z transportu zbiorowego czy rowera to moim zdaniem ok. Samochód zajmuje minimum 12m2 nie licząc dróg dojazdowych. Budowa kondygnacji podziemnej jest napewno droższa niż naziemnej, dochodzą systemy przeciwpożarowe i inne zabezpieczenia oraz instalacje. Zakładamy, że deweloper już nic nie zarabia na tych parkingach i nie bierze żadnych marż poprostu wychodzi na 0 to cena m2 z VAT (który w przypadku parkingu moim zdaniem powinien być 23%! niestety jest tylko 8%) powiedzmy 3500zł. to nam daje 12m2 (pewnie trzeba by więcej policzyć bo części wspólne w parkingu) to daje 42 000 zł! więc Cena budimexu jest zapewne ceną rynkową z marżą 0%! W przypadku wszystkich innych inwestycji wszyscy czy chcą mieć auto czy jeżdża rowerem czy na piechotę chodzą subsydiują parkingi dla samochodziarzy którzy płacą za nie mniej. To odrealnia opłacalność samochodu i zwiększa ilość samochodów na ulicach. Bo ludzie nie są głupi jak im się do czegoś dopłaca do parkowania na chodniku, do parkingów podziemnych itd. to wybierają samochody bo już za to zapłacili i nie będą płacić drugi raz za komunikacje zbiorową. Kiedyś myślałem, że subsydiowany jest transport zbiorowy ale teraz zmieniłem zdanie bo jakby policzyć koszty miliardowe budowy dróg kołowych i ich utrzymania to koszty subsydiów do zbiorkomu są dużo niższe.
Moim zdaniem tak długo będzie problem z zatłoczeniem miast do puki nie będziemy rynkowo wyceniać korzystania z samochodu. Ja już od lat postuluję np. rynkowe stawki za parkowanie dla nowych mieszkańców i kierowców, ci aktualni, żeby nie protestowali to zostawić im te 10zł/mc ale nowi powinni płacić pełną kwotę 250zł/mc.
Podsumowując:
- czy uważasz ze subsydiowanie przez jedną osobę drugiej miejsca postojowego jest ok? może ktoś woli mieć 1 sypialnię więcej 12m2 niż miejsce parkingowe i jeździć rowerem do pracy bo kupił blisko mieszkanie?
- czy nie powinnien być ustawowy zakaz dopłacania w cenie mieszkania do miejsc postojowych?
- czy nie powinno się wprowadzać jak obecnie w miastach zachodnich MAX. (tak maksymalnego) współczynnika liczby miejsc postojowych? Tak robią obecnie kraje skandynawskie już dawno odeszło się od generowania problemu poprzez wymuszanie zakupu miejsc postojowych na ograniczanie ilości tych miejsc i zniechęcanie ludzi do posiadania samochodu. Bo moim zdaniem miasto powinno być tak organizowane, żeby samochody w zasadzie nie były potrzebne. Auta są potrzebne na wsiach w terenach o niskej gęstości zaludnienia i dużym rozporszeniu bo żaden system transportu zbiorowego nie obsłuży tego efektywnie. Natomiast w miastach lepiej jakby tą kasę z budowy tych estakad, autostrad międzydzienicowych przeznaczać na usprawnianie transportu zbiorowego czy to tunele, to by generowało potoki pasażerskie i obniżało koszty całego systemu i zwiększało inwestycje i jego atrakcyjność. System rowerowy jest bardzo tani ! można za max kilkadziesiąt milionów zbudować porządny system transportu rowerowego (pasy dla rowerów). Jest to zdecydowanie mniej niż wszelkie estakady.
Moim zdaniem tak długo będzie problem z zatłoczeniem miast do puki nie będziemy rynkowo wyceniać korzystania z samochodu. Ja już od lat postuluję np. rynkowe stawki za parkowanie dla nowych mieszkańców i kierowców, ci aktualni, żeby nie protestowali to zostawić im te 10zł/mc ale nowi powinni płacić pełną kwotę 250zł/mc.
Podsumowując:
- czy uważasz ze subsydiowanie przez jedną osobę drugiej miejsca postojowego jest ok? może ktoś woli mieć 1 sypialnię więcej 12m2 niż miejsce parkingowe i jeździć rowerem do pracy bo kupił blisko mieszkanie?
- czy nie powinnien być ustawowy zakaz dopłacania w cenie mieszkania do miejsc postojowych?
- czy nie powinno się wprowadzać jak obecnie w miastach zachodnich MAX. (tak maksymalnego) współczynnika liczby miejsc postojowych? Tak robią obecnie kraje skandynawskie już dawno odeszło się od generowania problemu poprzez wymuszanie zakupu miejsc postojowych na ograniczanie ilości tych miejsc i zniechęcanie ludzi do posiadania samochodu. Bo moim zdaniem miasto powinno być tak organizowane, żeby samochody w zasadzie nie były potrzebne. Auta są potrzebne na wsiach w terenach o niskej gęstości zaludnienia i dużym rozporszeniu bo żaden system transportu zbiorowego nie obsłuży tego efektywnie. Natomiast w miastach lepiej jakby tą kasę z budowy tych estakad, autostrad międzydzienicowych przeznaczać na usprawnianie transportu zbiorowego czy to tunele, to by generowało potoki pasażerskie i obniżało koszty całego systemu i zwiększało inwestycje i jego atrakcyjność. System rowerowy jest bardzo tani ! można za max kilkadziesiąt milionów zbudować porządny system transportu rowerowego (pasy dla rowerów). Jest to zdecydowanie mniej niż wszelkie estakady.