BudujeSie.pl

Cześć,
Doradzi ktoś inwestycje do mieszkania dla rodziny z dwójką dzieci. Najchętniej 3 sypialnie plus gabinet, dwie łazienki, salon z aneksem. Warunek - blisko centrum rozumianego jako Krowoderska, Batorego, Stary Kleparz. Z miejscem parkingowym/garazem. Miejsce do życia więc im mniej najmu krótkoterminowego tym lepiej.

Mam jeszcze pytanie które mnie naszło przy poszukiwaniach - czy lepiej się się żyje w większych inwestycjach powyżej >100mieszkan czy takich kameralnych 20-30 mieszkań. Czy w takich mniejszych nie ma problemu z finansowanie kosztów wspólnych?

Withinbal pisze:
Mam jeszcze pytanie które mnie naszło przy poszukiwaniach - czy lepiej się się żyje w większych inwestycjach powyżej >100mieszkan czy takich kameralnych 20-30 mieszkań. Czy w takich mniejszych nie ma problemu z finansowanie kosztów wspólnych?

To kwestia subiektywna.
Ja przeprowadziłam się z bloku na 50 mieszkań (gdzie ponad połowa była na wynajem, więc ciągła rotacja mieszkańców) do mini osiedla gdzie jest 16 mieszkań i tylko jedno wynajmowane. Mam cudownych sąsiadów i nie potrafiłabym mieszkać w molochu gdzie nikt nikogo nie zna.
Ale mnóstwo moich znajomych/przyjaciół właśnie na takich osiedlach mieszka i nie narzeka, bo nie ma szans na alternatywę

nanu pisze:

Withinbal pisze:
Mam jeszcze pytanie które mnie naszło przy poszukiwaniach - czy lepiej się się żyje w większych inwestycjach powyżej >100mieszkan czy takich kameralnych 20-30 mieszkań. Czy w takich mniejszych nie ma problemu z finansowanie kosztów wspólnych?

To kwestia subiektywna.
Ja przeprowadziłam się z bloku na 50 mieszkań (gdzie ponad połowa była na wynajem, więc ciągła rotacja mieszkańców) do mini osiedla gdzie jest 16 mieszkań i tylko jedno wynajmowane. Mam cudownych sąsiadów i nie potrafiłabym mieszkać w molochu gdzie nikt nikogo nie zna.
Ale mnóstwo moich znajomych/przyjaciół właśnie na takich osiedlach mieszka i nie narzeka, bo nie ma szans na alternatywę

A jak wygląda sytuacja z finansowaniem np. remontow? Pytanie tez czy nie ma problemu jak ludzie nie płacą albo nie płacą na czas (wspolnoty maja chyba ograniczone mozliwosci sciagania).

Withinbal pisze:Doradzi ktoś inwestycje do mieszkania dla rodziny z dwójką dzieci. Najchętniej 3 sypialnie plus gabinet

Czyli faktycznie szukasz mieszkania 5-pokojowego, w którym są 4 sypialnie, a z jednej chcesz zrobić gabinet. W Krakowie to poza odjechanymi ofertami jakichś Wiślanych Tarasów, ciężko znaleźć takie mieszkanie. A im bliżej centrum, tym jeszcze trudniej, bo tam większość to pod wynajem się buduje dla inwestorów, często pod wynajem krótkoterminowy.

Możesz próbować łączyć dwa mieszkania na wczesnym etapie sprzedaży / budowy bloku, choć tu zwykle wychodzi z tego, że coś było szyte i jakieś metry się marnują na komunikację.

Tak z ciekawości, jakie argumenty przemawiają za tym, żeby trzymać rodzinę w centrum?

KlientS pisze:

Withinbal pisze:Doradzi ktoś inwestycje do mieszkania dla rodziny z dwójką dzieci. Najchętniej 3 sypialnie plus gabinet

Czyli faktycznie szukasz mieszkania 5-pokojowego, w którym są 4 sypialnie, a z jednej chcesz zrobić gabinet. W Krakowie to poza odjechanymi ofertami jakichś Wiślanych Tarasów, ciężko znaleźć takie mieszkanie. A im bliżej centrum, tym jeszcze trudniej, bo tam większość to pod wynajem się buduje dla inwestorów, często pod wynajem krótkoterminowy.

Możesz próbować łączyć dwa mieszkania na wczesnym etapie sprzedaży / budowy bloku, choć tu zwykle wychodzi z tego, że coś było szyte i jakieś metry się marnują na komunikację.

Tak z ciekawości, jakie argumenty przemawiają za tym, żeby trzymać rodzinę w centrum?

Brak tracenia czasu na dojazdy - szkoly, praca, zakupy na Kleparzu, mozna wyjsc z domu i załatwić wszystko na piechote.

Withinbal pisze:Brak tracenia czasu na dojazdy - szkoly, praca, zakupy na Kleparzu, mozna wyjsc z domu i załatwić wszystko na piechote.

Utopia. Realny świat tak nie wygląda.

tonyxxl pisze:

Withinbal pisze:Brak tracenia czasu na dojazdy - szkoly, praca, zakupy na Kleparzu, mozna wyjsc z domu i załatwić wszystko na piechote.

Utopia. Realny świat tak nie wygląda.

Mieszkam teraz w tej okolicy i dokładnie tak to wygląda. Dzieciaki za chwilę pójdę do liceum to też pierwsze 3 są w samym centrum (V,I, III). Mieszkałem wcześniej w dzielnicy domkowej i fakt, że żeby cokolwiek załatwić musisz jechać min. 15-20m (chyba że korki)) jest słaby. Dookoła rynku masz bardzo duże zagęszczenie usług typu szewc, krawiec, piekarnia, bank - praktycznie wszystko co musisz załatwić osobiście jesteś w stanie znaleźć w promieniu 500m - nie znam takiego innego miejsca w Krakowie.

P.s. oczywiście minusy też są.

Withinbal pisze:

tonyxxl pisze:

Withinbal pisze:Brak tracenia czasu na dojazdy - szkoly, praca, zakupy na Kleparzu, mozna wyjsc z domu i załatwić wszystko na piechote.

Utopia. Realny świat tak nie wygląda.

Mieszkam teraz w tej okolicy i dokładnie tak to wygląda. Dzieciaki za chwilę pójdę do liceum to też pierwsze 3 są w samym centrum (V,I, III). Mieszkałem wcześniej w dzielnicy domkowej i fakt, że żeby cokolwiek załatwić musisz jechać min. 15-20m (chyba że korki)) jest słaby. Dookoła rynku masz bardzo duże zagęszczenie usług typu szewc, krawiec, piekarnia, bank - praktycznie wszystko co musisz załatwić osobiście jesteś w stanie znaleźć w promieniu 500m - nie znam takiego innego miejsca w Krakowie.

P.s. oczywiście minusy też są.

Nie mam zamiaru cię przekonywać, każdy lubi i chce co innego, ale niezbędne do życia "wszystko w pobliżu" to jest dzisiaj prawie na każdym osiedlu. Naprawdę nie trzeba się pchać do centrum dziś, żeby mieszkać wygodnie a często dużo wygodniej niż w centrum.

Z przykładów co podałeś:
szewc... nie wiem nawet co napisać, raz na 2-3 lata jest potrzebny i to nie koniecznie każdemu.
krawiec- j/w
piekarnia- jak nie ma aviteksu czy innego buczka w okolicy wzroku to masz lokalne sklepiki spożywcze z codziennie świeżym pieczywem na praktycznie kazdym osiedlu w KRK.
Bank- szczerze, korzystam intensywnie z 3 kont osobistych i 1 firmowego w różnych bankach, a nie byłem od 3 lat w żadnym. Nie wiem po co miałbym chodzić do banku dziś? Może raz na kilka lat jakaś potrzeba jest, jakieś grube tematy typu kredyt, to wszystko. Ale po co ci bank obok to nie rozumiem.
Szkoły średnie- większość jest w centrum, wiadomo, ale dojechać do nich można sprawnie komunikacją miejską z dzielnic dookoła centrum w maks 20 minut, nieraz szybciej niż dojdziesz do nich pieszo mieszkając w centrum.

ja po paru latach mieszkania na jerozolimskiej przeprowadzam się do mieszkania na chopina 9 od tętnowskiego, chodziłem koło tego długo i wydaje mi się uniwersalne dla każdego, z tym że ja patrzyłem głównie pod kątem bliskości do rynku w nie starym budownictwie i nie chorych cenach (adekwatnych do lokalizacji) w tym wypadku 19 300 zł/m2, 3p. 3 pok. w dobrym standardzie wykończenia

mieszkań jest 50, o dziwo 95% stali mieszkańcy
minus to słabe widoki z okna na inne budynki (ja akurat mam od strony zaplecza, więc znośnie) no i betonoza, ale gdzie jej nie ma blisko centrum w normalnych pieniądzach

Mieszkasz, sprawdziłeś, ja wierzę, choć wiem też, że człowiek się do okolicy przywiązuje, jak już sobie w niej życie dobrze ogarnie.

Ja szukałem z kolei na skraju starych osiedli (sporo nieobciążonej infrastruktury), blisko przystanku tramwajowego, który umożliwia w miarę szybkie dotarcie do głównych punktów przesiadkowych w mieście. Z usług, poza szkołami, przedszkolami (chyba mam młodsze dzieci), to zależało mi na piekarni, jakimś mięsnym dobrym plus większy market spożywczy albo kilka (czyli coś, co przydaje się moim zdaniem najczęściej) i to mniej więcej udało mi się znaleźć. Do tego 3 spore parki w niewielkiej odległości, centrum handlowe i takie tam.

Z centrum Krakowa dałem sobie spokój z kilku powodów, tam zwykle mieszkania w kamienicach, a znajdź mi taką, żebym miał 2 miejsca w garażu, windę z poziomu 0, sensowną wystawę, fajny widok z okna, balkon sensownej wielkości i jeszcze mieszkanie 5-pokojowe do mniej więcej 90 m2.

Nie wspomnę o cenach, raczej zaporowych i możliwość trafienia np. na mieszkanie w wynajmie krótkoterminowym za ścianą.