BudujeSie.pl

Taki trochę krakowski folklor, czyli pranie suszące się na sznurkach pomiędzy blokami. Ciekawe czy to jest coś, co przemija, czy jednak zwyczaj trzyma się dobrze.



Choć nie wiem czy to zwyczaj czy raczej coś, co wynika z biedy i konieczności, bo jeśli zastanowić się nad tym, dlaczego wiesza się pranie pomiędzy blokami na sznurkach w Krakowie, to wydaje się, że dzieje się to głównie tam, gdzie w PRLu pobudowano bloki bez balkonów.

Gdyby w blokach były balkony, to pewnie na nich stałyby suszarki z praniem, byłyby rozciągnięte sznurki itp. Ale, że ich nie ma, to ludzie wieszają pomiędzy drzewami pod blokiem.



Wyżej zdjęcie z okolic ul. Wileńskiej, ale pranie w ten sposób często suszy się też w Nowej Hucie (zdjęcie) albo na Azorach? Gdzie jeszcze kojarzycie takie obrazki z Krakowa?

Przynajmniej ładnie pachnie i czuć że dzielnica "żyje". Odwiedzając włoskie małe miasteczka wiele osób zachwyca się rozwieszonym praniem nad głowami przechodniów gdzie w wąskich uliczkach pachnie proszkiem czy płynem do płukania.