Ulica Sołtysowska w Krakowie - skąd ta duża ilość mieszkań z rynku wtórnego? / dlaczego ludzie sprzedają tam mieszkania

[ydrus]

Czesc wszystkim. Aktualnie szukam mieszkania jako prywatny nie inwestycyjny zakup. Widze, ze na ul. Soltysowskiej pomijajac rynek pierwotny, nastapil wysyp mieszkan na rynek wtorny. Wiecie moze co tam sie dzieje? Co moze byc przyczyna checi sprzedazy 2-5 letnich mieszkan wsrod mieszkancow tej ulicy? Kwestia natezenia ruchu, ktory ma tam miejsce, czy moze jest cos innego na rzeczy?

[czyzy]

To chyba nie jest jakaś topowa okolica w Krakowie, korki na wyjazdach / wjazdach, dostępnej zieleni niewiele, z usługami tak sobie... Ludzie pomieszkali, a teraz się chcą przeprowadzić, do większych mieszkań, lepiej położonych, może do domów. Przynajmniej ja bym tak obstawił.

Jedna znajoma przeprowadza się z tamtych okolic, do mieszkania w tej samej dzielnicy, ale znacznie lepiej położonego.

[Nowy]

Pytanie, czy to jest dobre miejsce do mieszkania? Infrastruktury jest tam niewiele, zieleni urządzonej również. Za to są zakłady przemysłowe z elektrociepłownią na czele. Dodatkowo okolica jest mocno zakorkowana i komunikacyjnie taka sobie, też pod względem komunikacji publicznej, bo autobusy też stoją w korkach. Może w związku z rozbudową dróg w okolicy, budową rond coś się w okolicy zmieni na lepsze pod tym względem, ale to tylko jeden z elementów, które warto by tam zmienić.

[Hextor]

Znajomy ma tam mieszkanie 3 pokojowe i ostatnio się wyprowadził do domu pod miastem bo tak mu bardziej się podobało. Tyle, że mieszkania nie sprzedał, ale poszło na wynajem.

[Sellie]

Aż sobie spojrzałam... Tanie chociaż te mieszkania tam? Ogólnie to ten typ okolicy co niby blisko do centrum, ale nic tam praktycznie nie ma, nie widzę ani jednego dużego marketu w okolicy - więc gdzie zrobić zakupy? Nie ma usług typu fryzjer, dentysta itd. Najlepsze do mieszkania są jednak dzielnice gdzie masz wszystko pod nosem i nie musisz stać w krakowskich korkach. Co do hałasu to się średnio zgodzę. Mieszkam przy Opolskiej, deweloper Caba buduje niedaleko mieszkania, tuż przy jezdni. Mnie już kurwica bierze od tego hałasu - człowiek nigdy psychicznie nie odpoczywa będąc w mieszkaniu, a te mieszkania z Caby jeszcze bliżej jezdni niż wszystkie inne. I ceny z kosmosu oczywiście. Współczuję ludziom, którzy to kupią i to za grube hajsy "bo dobra lokalizacja, blisko wszędzie" Ostatnio podsłuchałam rozmowę w barze mlecznym, pani ekspedientka powiedziała, że u nich nie serwują zestawów, bo ludzi nie stać na tak drogi obiad taka to dobra okolica.

[manager_ursus]

Nie rozumiem po co ci blisko market? Zakupy możesz przywieźć przecież raz w miesiącu z dalsza. Dentysta to jeszcze bardziej przereklamowana usługa. Jak ci się nie psują zęby, to nawet nie musisz chodzić, wiec problemu nie ma.

[bartekrk]

Nie rozumiem po co ci blisko market? Zakupy możesz przywieźć przecież raz w miesiącu z dalsza. Dentysta to jeszcze bardziej przereklamowana usługa. Jak ci się nie psują zęby, to nawet nie musisz chodzić, wiec problemu nie ma.

Dokładnie, w ogóle nie wiem po co mieszkać w mieście, skoro można na wsi i pracować zdalnie. O absurdach jak zakup miejsca postojowego dla samochodu nie wspomnę, przecież są tramwaje, a w góry czy nad morze raz w roku można pojechać taxi lub wypożyczyć

A tak na poważnie sklep spożywczy to sklep pierwszej potrzeby i zawsze dobrze jak jest jakiś na miejscu, a najlepiej 7/24h

[scr4tchi]

Aż sobie spojrzałam... Tanie chociaż te mieszkania tam? Ogólnie to ten typ okolicy co niby blisko do centrum, ale nic tam praktycznie nie ma, nie widzę ani jednego dużego marketu w okolicy - więc gdzie zrobić zakupy? Nie ma usług typu fryzjer, dentysta itd. Najlepsze do mieszkania są jednak dzielnice gdzie masz wszystko pod nosem i nie musisz stać w krakowskich korkach. Co do hałasu to się średnio zgodzę. Mieszkam przy Opolskiej, deweloper Caba buduje niedaleko mieszkania, tuż przy jezdni. Mnie już kurwica bierze od tego hałasu - człowiek nigdy psychicznie nie odpoczywa będąc w mieszkaniu, a te mieszkania z Caby jeszcze bliżej jezdni niż wszystkie inne. I ceny z kosmosu oczywiście. Współczuję ludziom, którzy to kupią i to za grube hajsy "bo dobra lokalizacja, blisko wszędzie" Ostatnio podsłuchałam rozmowę w barze mlecznym, pani ekspedientka powiedziała, że u nich nie serwują zestawów, bo ludzi nie stać na tak drogi obiad taka to dobra okolica.

Nie no jak widzę gdy ktoś pisze takie rzeczy to śmiech na sali. Mieszkam w tamtych okolicach od urodzenia, więc trochę na ten temat wiem. Jeśli chodzi o ulicę Sołtysowską to jest przecież biedronka. Jeśli chodzi o duży sklep to można przejść do M1, a tam jest wszystko co potrzeba. Chyba, że potrzebujesz jechać do Zary to faktycznie trzeba jechać do Serenady do której można dojechać autobusem. Oprócz tego w pobliżu jest jeszcze Lidl przy Atut Galicyjska. Zawsze brakowało siłowni i właśnie powstała w tamtym miejscu. Oprócz tego z ulicy Centralnej jedziesz dosłownie 3-5 minut rowerem i możesz zejść przy Wiśle z mostu i jesteś na nowiutkiej drodze rowerowej na wale wiślanym z kolei z drugiej strony masz Park Lotników. Do centrum masz trzy tramwaje i jesteś w 20 minut na rynku. Potrzebujesz Fryzjera to również się znajdzie, bo jest w inwestycji Fajny Dom. Kilka lat temu wiochą były Bronowice czy Ruczaj, a teraz każdy podnieca się podnieca tamtymi lokalizacjami, bo przecież ogromny prestiż i tam nikomu nie przeszkadzają korki, ale tutaj już tak. Śmieszne, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

[Sellie]

Aż sobie spojrzałam... Tanie chociaż te mieszkania tam? Ogólnie to ten typ okolicy co niby blisko do centrum, ale nic tam praktycznie nie ma, nie widzę ani jednego dużego marketu w okolicy - więc gdzie zrobić zakupy? Nie ma usług typu fryzjer, dentysta itd. Najlepsze do mieszkania są jednak dzielnice gdzie masz wszystko pod nosem i nie musisz stać w krakowskich korkach. Co do hałasu to się średnio zgodzę. Mieszkam przy Opolskiej, deweloper Caba buduje niedaleko mieszkania, tuż przy jezdni. Mnie już kurwica bierze od tego hałasu - człowiek nigdy psychicznie nie odpoczywa będąc w mieszkaniu, a te mieszkania z Caby jeszcze bliżej jezdni niż wszystkie inne. I ceny z kosmosu oczywiście. Współczuję ludziom, którzy to kupią i to za grube hajsy "bo dobra lokalizacja, blisko wszędzie" Ostatnio podsłuchałam rozmowę w barze mlecznym, pani ekspedientka powiedziała, że u nich nie serwują zestawów, bo ludzi nie stać na tak drogi obiad taka to dobra okolica.

Nie no jak widzę gdy ktoś pisze takie rzeczy to śmiech na sali. Mieszkam w tamtych okolicach od urodzenia, więc trochę na ten temat wiem. Jeśli chodzi o ulicę Sołtysowską to jest przecież biedronka. Jeśli chodzi o duży sklep to można przejść do M1, a tam jest wszystko co potrzeba. Chyba, że potrzebujesz jechać do Zary to faktycznie trzeba jechać do Serenady do której można dojechać autobusem. Oprócz tego w pobliżu jest jeszcze Lidl przy Atut Galicyjska. Zawsze brakowało siłowni i właśnie powstała w tamtym miejscu. Oprócz tego z ulicy Centralnej jedziesz dosłownie 3-5 minut rowerem i możesz zejść przy Wiśle z mostu i jesteś na nowiutkiej drodze rowerowej na wale wiślanym z kolei z drugiej strony masz Park Lotników. Do centrum masz trzy tramwaje i jesteś w 20 minut na rynku. Potrzebujesz Fryzjera to również się znajdzie, bo jest w inwestycji Fajny Dom. Kilka lat temu wiochą były Bronowice czy Ruczaj, a teraz każdy podnieca się podnieca tamtymi lokalizacjami, bo przecież ogromny prestiż i tam nikomu nie przeszkadzają korki, ale tutaj już tak. Śmieszne, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Biedronka jest spoty kawałek od tej inwestycji, ja piszę o sklepach czy punktach obsługi, które nie wymagają wsiadania w auto czy w autobus. Nigdzie nie pisałam o Zarze. Nie znam tych okolic - może masz racje i coś tam się znajdzie w pobliżu, ale w porównaniu do innych dzielnic słabo to wygląda.

[Sellie]

Nie rozumiem po co ci blisko market? Zakupy możesz przywieźć przecież raz w miesiącu z dalsza. Dentysta to jeszcze bardziej przereklamowana usługa. Jak ci się nie psują zęby, to nawet nie musisz chodzić, wiec problemu nie ma.

Nie ma to jak skrajny egocentryzm. Ja akurat nie posiadam samochodu i nie zamierzam posiadać. Zakupy raz w miesiącu? Nie wiem jak Ty, ja jestem singlem i kupuje na bieżąco - żeby mi się nie psuło, raz na 2-4 dni w zależności co tam mi braknie. Dentysta to był przykład jednej z usług, że nikt się nie ma ochoty zwalniać z pracy i tłuc 2 h przez miasto, jeśli zajdzie taka potrzeba.