BudujeSie.pl

Jak w temacie. Zastanawia mnie ile wcześniej trzeba myśleć o sensownej ekipie. Czy da się coś ogarnąć w dwa miesiące? Słuchając opowieści o braku porządnych ekip zastanawiam się z jaka datą odbioru szukać mieszkania by nie czekać na ekipę pół roku.. Mowa o wykończeniu mieszkania z rynku pierwotnego +/- 70m2.

Napiszę ci jakie jest moje doświadczenie: we wrześniu/październiku kupiliśmy mieszkanie i wtedy zaczęliśmy szukać ekipy. Pytaliśmy po znajomych i rodzinie czy ktoś ma namiar na kogoś kogo poleca ale albo robili samodzielnie albo ekipa, którą mieli była beznadziejna i nie polecają. Pytaliśmy sąsiadów czy polecają tego kto im wykańczał mieszkanie i znowu - albo nie polecają albo mogą dać namiary ale ostrzegają, że będzie długi temin (i faktycznie jak podzwoniliśmy to wszyscy najbliższy wolny termin mieli dopiero w lipcu/sierpniu).

Zrobiłam więc zapytanie na twarzoskiążce (lokalna krakowska grupa) i dostałam zatrzęsienie kontaktów. Zadzwoniliśmy do pierwszej osoby, która była nam polecona. Ten wykończeniowiec miał luz, więc zrobił z nami odbiór, podpisaliśmy umowę, wszystko wyglądało na to, że rozsądny facet. Niestety okazało się, że nie jest tak różowo. Żeby się nie rozpisywac i nie narzekać to w skrócie - przypadkowo znowu na twarzoksiążce znalazłam ogłoszenie wykończeniowca. Skontaktowałam się czy zrobi nam łazienkę, powiedział że tak ale wolny termin ma w drugiej połowie stycznia (rozmawialiśmy w połowie grudnia), bo akurat jedna robota mu wypadła i jak nie pasuje nam styczeń to następny wolny termin będzie mieć w kwietniu. Mam nadzieję, ze ten drugi wykończeniowiec będzie faktycznie godny polecania dalej ale o tym przekonam się za jakiś miesiąc.

Generalnie jesteś w stanie znaleźć kogoś na już ale musisz mieć sporo szczęścia żeby trafić na odpowiednią osobę.

Czyli jakieś szanse są..

Mondzik pisze:Czyli jakieś szanse są..

Szanse jak najbardziej są Jeśli nie boisz się ryzykować i zatrudnić kogoś w ciemno to wrzucasz post na jakąś lokalną grupę i dostaniesz całe mnóstwo odpowiedzi. Niedawno (dosłownie w zeszlym tygodniu przed świetami) okazało się, że sąsiad pod nami jest wykończeniowcem ale w budżetówce i teraz zimą ma przestój w robocie. Gdybyśmy wiedzieli to pewnie jego byśmy poprosili chociaż o ogarnięcie tych nieszczęsnych ścian no ale już jest po fakcie.

Coś się zmieniło, jeśli chodzi o terminy firm wykończeniowych? Nadal trzeba długo czekać i trzymać kciuki za to, żeby ekipa wykończeniowa się nie rozmyśliła?

neo pisze:Coś się zmieniło, jeśli chodzi o terminy firm wykończeniowych? Nadal trzeba długo czekać i trzymać kciuki za to, żeby ekipa wykończeniowa się nie rozmyśliła?

U nas ostatnio był szybki remont u dziadków i z marszu przyszli. Z 2 ekipy dzwoniły same czy nie mamy czegoś do wykończenia.

Ktoś jeszcze zauwazył taki trend? Teoretycznie jakoś teraz powinny zacząć wsypywać się na rynek mieszkania kupione podczas pandemii, chyba że większość z nich będzie sobie stała pusta... Może ludzie wstrzymali się z remontami nieruchomosci, które już posiadają ze względu na podwyżki cen i niepewną sytuację?

szymek pisze:Ktoś jeszcze zauwazył taki trend? Teoretycznie jakoś teraz powinny zacząć wsypywać się na rynek mieszkania kupione podczas pandemii, chyba że większość z nich będzie sobie stała pusta... Może ludzie wstrzymali się z remontami nieruchomosci, które już posiadają ze względu na podwyżki cen i niepewną sytuację?

Na i się wysypują. Koło mnie wykończono 10 mieszkań, w drugim bloku 17. Ludzi pełno, ekip pełno. Po co zmyślasz?

Ja tylko zadaję pytanie. Jeszcze niedawno na lepszą ekipę czekało się minimum kilka miesięcy, a teraz tu kolega pisze wyżej, że ekipy mają wolne terminy. Zastanawiam się z czego może to wynikać.

szymek pisze:Ja tylko zadaję pytanie. Jeszcze niedawno na lepszą ekipę czekało się minimum kilka miesięcy, a teraz tu kolega pisze wyżej, że ekipy mają wolne terminy. Zastanawiam się z czego może to wynikać.

To zależy od ekipy.
Wykończeniowiec co robił nam w lutym łazienkę wtedy miał najbliższy wolny termin na przełom września/października więc wtedy od razu zaklepaliśmy go na drugą łazienkę. Równocześnie inna ekipa robiła nam ściany i oni weszli totalnie z marszu (w piątek szybki kontakt żeby przyjechali zobaczyć co jest do naprawienia po poprzednim partaczu i w poniedziałek już ruszyli z robotą) ale tylko dlatego, że przez zimę mieli zastój, bo od kwietnia już brak wolnych terminów.

Ale generalnie - jak ktoś jest dobry i polecany to przestoju nie ma i zawsze ma robotę na kilka miesięcy do przodu.