Zabawa - kto zgadnie czy i o ile wzrosna stopy procentowe

[slowww]

Kolejne posuedzenie za nami, tym razem bez emocji oraz chyba też bez niespodzianek. Stopy zostają na niezmienionym poziomie, pomimo tego, że inflacja jednak ciągle wysoka - wg danych za grudzień, które osstatnio podał GUS wyniosła wtedy 16,6%.

[Mar G]

takiego głosu jeszcze nie było - na wakacje CPI poniżej 10

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Borys- ... 84566.html

[NeVeS]

Gdyby ceny surowców energetycznych się utrzymały to pewnie i znacznie poniżej tych 10% by było. Problem jest w tym, że miała być recesja i spowolnienie gospodarcze w USA/EU/PL w pierwszej połowie 2023, natomiast ciągle jej nie ma i ostatnie dane raczej wskazują, że gospodarki mają się dobrze, bezrobocie nie rośnie, jedynie jest presja na spadek marży i wzrost płac. Jak nie będzie spowolnienia, to ceny surowców znowu mogą zacząć rosnąć. Już nie wspominając o Chinach, które wreszcie wyszły z pandemii ....

Cały proces dezinflacji, który się zaczął kilka miesięcy temu był napędzany przeświadczeniem kryzysu gospodarczego który miał mieć miejsce właśnie teraz, problem jest w tym, że go nie ma, i nic nie wskazuje na jego prędkie nadejście.

A jednak coś się zaczyna dziać, bezrobocie w Polsce wreszcie zaczęło rosnąć w styczniu, 5,2% -> 5,5%.

[ŁorenBufet]

https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8654366,rpp-dariusz-filar-bledy-stopy-procentowe.html

Według ostatnich danych, za grudzień ub.r., inflacja bazowa wynosiła 11,5 proc. To oznacza, że zdaniem Filara, RPP powinna jeszcze mocno podnosić stopy. - Czy to byłoby 10,5 czy 11 proc., to otwarte pytanie. Ale takiej stopy procentowej Polska potrzebuje - uważa Filar.

Jego zdaniem, nasz bank centralny powinien podejmować decyzje w podobny sposób, jak robi to Europejski Bank Centralny. Tam tzw. stopa refinansowa, która do połowy ub.r. wynosiła zero, obecnie jest na poziomie 3,25 proc. EBC zapowiada dalsze podniesienie kosztu pieniądza. Inflacja bazowa w strefie euro wynosiła w grudniu 5,2 proc.

To, co robi w tej chwili EBC i Fed, to działania zmierzające, by w jakimś momencie ujemną stopę procentową w odniesieniu do inflacji bazowej wykluczyć – ocenia Filar.

Jeśli stopy nie będą ruszone, efekt statystyczny może sprawić, że główny wskaźnik inflacji w kolejnych miesiącach będzie niższa. Ale celem polityki pieniężnej nie jest to, by inflacja drgnęła w dół. Jest to inflacja wynosząca 2,5 proc. z możliwymi odchyleniami o 1 pkt proc. oraz stabilność inflacji bazowej – ocenia Filar.

Sporo część ekonomistów wspomina od jakiegoś czasu o takim scenariuszu iż inflacja spadnie w okolice 10 % lub niżej i ustabilizuje się na tym poziomie . CPI nam spada bo spadają ceny surowców, czyli ta importowana część inflacji , inflacja bazowa czyli zależna w 100 % on nas cały czas rośnie, i ona sama z siebie nie spadnie , bo stopy o czym mówi Filar powinny być wyższe niż inflacja bazowa ...

[NeVeS]

Nie ma szans na utrzymanie inflacji bazowej na poziomie 10% bez wzrostu cen surowców, ceny surowców również mają pośredni wpływ na rzeczy wchodzące w skład inflacji bazowej. Zgadza się celem powinno być 2,5%, ale obecna władza pokazała, że nie ma nic przeciwko inflacji gdy ona jest nieznacznie powyżej 4%, i to jest tak naprawdę prawdziwy cel, aż do wyborów, lub jakiegoś krachu, jak np, braku chętnych na nasze obligacje w złotówkach, co już się dzieje non omen, bo coraz więcej serii obligacji jest szykowanych w euro. Co jest w sumie najlepszym podsumowaniem dwulicowości tej władzy, społeczeństwu mówimy że euro jest bee a złotówka jest wspaniała, a rząd zaczyna pożyczać coraz więcej w euro, bo na dług w złotówkach popyt słabnie.

[NeVeS]

W sumie podwyżki stóp może też wymusić splot wielu mniejszych ciosów, które osłabiają postrzeganie naszej waluty, wczoraj złotówka dostała cios w postaci wyższego od spodziewanego wzrostu bezrobocia, a dzisiaj szacunek rzeczywistego deficytu fiskalnego z raportu SP na ten rok na 6%, który nijak jak widać nie przystaje do tego ile oficjalny deficyt budżetowy wynosi

[ŁorenBufet]

W sumie podwyżki stóp może też wymusić splot wielu mniejszych ciosów, które osłabiają postrzeganie naszej waluty, wczoraj złotówka dostała cios w postaci wyższego od spodziewanego wzrostu bezrobocia, a dzisiaj szacunek rzeczywistego deficytu fiskalnego z raportu SP na ten rok na 6%, który nijak jak widać nie przystaje do tego ile oficjalny deficyt budżetowy wynosi

Myślę że ciosów dla złotówki nie zabraknie a jesli to co tutaj piszą się sprawdzić to nie będzie jedynie cios ale "liczenie leżącego na deskach" ...

https://subiektywnieofinansach.pl/umocnienie-zlotego-zasluga-rzadu-tak-ale-jakim-kosztem/

Rząd ma potrzeby pożyczkowe, które musi zaspokoić. Co więcej, pod koniec tego i na początku przyszłego roku zapadają obligacje warte łącznie 80 mld zł. To znaczy, że tyle pieniędzy rząd musi przelać inwestorom. W normalnych warunkach kwoty te zostałyby „zrolowane”, to znaczy, że inwestorzy wymieniliby stare obligacje na nowe. Skoro jednak rząd wydrenował rynek z płynności, to banki mogą nie mieć takiej ochoty znowu pożyczać tych pieniędzy rządowi.

Prędzej raczej niż później rząd będzie musiał odpuścić swoje działania i odblokować (lub wydać) część tej zbunkrowanej płynności. A jeśli do tego czasu nie przekona inwestorów, że zarówno Ministerstwo Finansów, jak i Narodowy Bank Polski są zdeterminowane do walki z inflacją – złotego czeka przebudzenie z pięknego snu i powrót poziomów bardziej odpowiadających sytuacji gospodarczej.

Na razie nasz rząd zachowuje się jak Turcy ... , po prostu udaje że inflacji nie ma i skupia się na utrzymaniu kursu złotego.
Mechanizm inflacji jest prosty ... , za dużo i za szybko krążący pieniądz ... , walka z inflacją też , trzeba spowolnić krążenie pieniądza oraz ściągnąć go z rynku.
Najprościej spowolnić krążenie pieniądza podnosząc oprocentowanie depozytów, lokat oraz obligacji tak aby ludzie zamiast na konsumpcje przeznaczali pieniądze na oszczędności . Ściągnąć pieniądz z rynku można za pomocą albo wyższych podatków albo odsetek od kredytów.

Póki co rząd ściągnął z rynku wszystkie swoje środki przez co banki zmuszone są pozyskiwać pieniądz od kowalskiego = podniosły oprocentowanie lokat, powoli zbliżamy się do sytuacji w której najwyższe depozyty i lokaty zaczynają być oprocentowane tak jak kredyty ...

Rząd sztucznie zawyża kurs złotego, przez co złotówek nikt od niego nie chce kupować a jeśli już to chce olbrzymią premie za ryzyko, dla tego zaczął pożyczać w euro pewnie licząc na środki europejskie , a tu taki psikus ...
https://oko.press/ke-potwierdza-nie-bedzie-wyplat-niezaleznosci-sadow
Miało być odblokowanie KPO a mamy blokadę "dużego budżetu" czyli funduszy spójności, nie będzie jeżdżenia po samorządach i wbijania łopat pod nowe inwestycje.
Dodatkowo trzeba waloryzować emerytury ...
https://strefabiznesu.pl/rekordowa-waloryzacja-emerytur-2023-mamy-nowa-tabele-wyliczen-swiadczenia-beda-jeszcze-wyzsze/ar/c3-17269259, ochrona zdrowia też ma wynagrodzenia powiązane z średnim wynagrodzeniem , więc też od lipca będzie waloryzacja o 15 % w górę, a to wszystko to będą grube miliardy ...
Spadają też wpływy z vat co przy dwucyfrowej inflacji jest sporym wyczynem ...
https://businessinsider.com.pl/gospodarka/piec-najciekawszych-wydarzen-w-gospodarce-teraz-27122022/6c1v1sc

Podobnych okoliczności łagodzących nie widać jednak w przypadku dochodów z VAT, które przy osiemnastoprocentowej inflacji, która powinna pomagać we wzroście tych dochodów, spadły o 4,5 proc., czy z akcyzy, które spadły o 2,5 proc.

Wpływy z VAT to połowa dochodów budżetowych ...

Dodatkowo

Wydatki na obsługę długu publicznego pochłonęły w listopadzie 7,5 mld zł, czyli najwięcej od lipca 2018 r. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy wydatki te wynoszą już 32,7 mld zł, czyli najwięcej od sierpnia 2018 r.

[NeVeS]

Póki co rząd ściągnął z rynku wszystkie swoje środki przez co banki zmuszone są pozyskiwać pieniądz od kowalskiego = podniosły oprocentowanie lokat, powoli zbliżamy się do sytuacji w której najwyższe depozyty i lokaty zaczynają być oprocentowane tak jak kredyty ...

Nie jest to prawda, banki mają nadpłynność finansową i nie potrzebują pieniędzy od kowalskich, oprocentowanie zwykłych lokat jest ciągle bardzo niskie, jedynie promocyjne lokaty by przyciągnąć nowych klientów są atrakcyjne, i po części jest to zasługa rządu bo pogroził palcem.

Rząd sztucznie zawyża kurs złotego, przez co złotówek nikt od niego nie chce kupować a jeśli już to chce olbrzymią premie za ryzyko, dla tego zaczął pożyczać w euro pewnie licząc na środki europejskie , a tu taki psikus ...

Nie jest to prawda, rząd nie jest w stanie zawyżać kursu złotego, nawet NBP ma ograniczone możlwiości interwencji. Rząd jedyne co robi, to stara się zbić rentowność obligacji jak najnizej, przez oferowanie ich mniejszej ilośći i wycofywanie się z przetargów gdy nie będzie atrakcyjnych ofert. Więc tutaj można powiedzieć, ze stara się trochę manipulować rentownościami, ale to jest zwykła rynkowa gra w kapitalistycznym świecie.


Tymczasem inflacja na Węgrzech przebija 25,7%, tam to jest tragedia, u nas Glapa widzi 6% na koniec roku.

inflacja styczeń:
Węgry 25,7%
Czechy 17,5%
Polska 17,6% (prognoza)

[ŁorenBufet]

Nie jest to prawda, banki mają nadpłynność finansową i nie potrzebują pieniędzy od kowalskich, oprocentowanie zwykłych lokat jest ciągle bardzo niskie, jedynie promocyjne lokaty by przyciągnąć nowych klientów są atrakcyjne, i po części jest to zasługa rządu bo pogroził palcem.

Banki miały nadpłynność ...
https://subiektywnieofinansach.pl/umocnienie-zlotego-zasluga-rzadu-tak-ale-jakim-kosztem/

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju i jedna z najbardziej wpływowych osób w naszej gospodarce. Na jednej z konferencji powiedział dość enigmatycznie, że „jednym z naszych priorytetów jest to, żeby trzymać płynność złotową na jak najniższym poziomie po to, żeby trzymać kurs walutowy”. Po czym dodał, że priorytetem polityki makroekonomicznej jest trzymanie kursu walutowego.

Nie jest to prawda, rząd nie jest w stanie zawyżać kursu złotego, nawet NBP ma ograniczone możlwiości interwencji. Rząd jedyne co robi, to stara się zbić rentowność obligacji jak najnizej, przez oferowanie ich mniejszej ilośći i wycofywanie się z przetargów gdy nie będzie atrakcyjnych ofert. Więc tutaj można powiedzieć, ze stara się trochę manipulować rentownościami, ale to jest zwykła rynkowa gra w kapitalistycznym świecie.

Ano okazało się że jest , tylko że może to robić przez ograniczony czas, ale tu walka jest aby dotrwać do wyborów ... i nikt się nie zastanawia co będzie po ...

Dlaczego rządowi miałoby zależeć na niskiej płynności własnej waluty? I czy rzeczywiście przekłada się to na umocnienie złotego? Kurs USD/PLN pod koniec września i na początku października przekraczał 5 zł – a obecnie zszedł do 4,50 zł.

Czy rząd ma podstawy, by przypisywać sobie zasługi w doprowadzeniu do tej sytuacji? Chociaż zwykle sceptycznie podchodzę do przechwałek ekipy rządzącej, to tym razem wydaje się, że coś w tym może być. Działania podejmowane przez państwo doprowadziły do tego, że w dość niesprzyjających warunkach ekonomicznych możliwe było umocnienie złotego.

Polecam cały artykuł o tym jak to się stało że PLN się nagle umocnił i dla czego albo czeka nas kolejne załamanie jego kursu albo podwyżki stóp, jak tylko rząd uruchomi zabunkrowana płynność.
Ja miałem takie samo przeświadczenie , że jest nadpłynność , i że rząd nie jest w stanie zaniżać kursu, Jeśli to co opisuje SOF jest prawdą to mamy już jest desperacja ...

[NeVeS]

Ten artykuł to jest czysto hipotetyczne rozważanie z listopada, nie poparte żadnymi faktami czy liczbami. Złoty się umocnił głównie dzięki temu, że mieliśmy jedną z najcieplejszych historycznie zim w historii Europy, a także spadek inflacji na głównych rynkach, co doprowadziło do przeceny surowców energetycznych i wywołało euforie na całym świecie i powrót apetytu na ryzyko.

I przytoczone tam trzy sposoby to nie żadne manipulacje, tylko normalne mechanizmy i procesy rynkowe.

Ostatni wskaźnik płynności banków opublikowany 30 LISTOPADA wynosi 70,7%, jest to prawdopodobnie najniższy odczyt w tym wieku, oznaczający najwyższą nadpłynność polskiego sektora bankowego w tym wieku.

A i jeśli chodzi o o polski rynek finansowy(giełda i kurs waluty), to głównym rozgrywającym są zagraniczne banki, one odpowiadają za większość obrotu, polskie banki jedynie dominuje na rynku długu.