Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[Kaczka]

Wiele osób tutaj nie potrafi pojąć, że 2k to dla wielu niewiele.

Mamy stopy procentowe na poziomie 0,5%, przy inflacji 7%. Projekcje są takie, że na początku przyszłego roku inflacja wyniesie 8% i więcej. To jest powalona sytuacja. To jest oczywiste, że sama ta inflacja nie spadnie i zaraz będą stopy na poziomie 1,5%, 4%, może nawet i więcej. Pieniędzy z kredytu będzie niedługo połowę mniej i to się stanie w dwa kwartały.

Jak latami siedzisz na giełdzie to prościej zachować chłodną głowę. W maju-czerwcu tego roku pisałem tu, że podwyżka sygnalna powinna być wtedy i być może będzie. To wynikało z danych, nie życzeń. Ludzie tutaj mnie wyzywali, śmiali się itd. Dzisiaj nikt się nie śmieje i wszyscy wiedzą, że reakcja banku centralnego jest już spóźniona. A im dłużej się nie leczy choroby, tym kuracja będzie musiała być mocniejsza.

90% handlu w Krakowie to rynek wtórny. Ludzie cały czas umierają, rozwodzą się, przeprowadzają. No generalnie handel będzie trwał niezależnie od sytuacji rynkowej. To nie jest tak, że wszyscy mogą i będą czekać. Podobnie zresztą jest z deweloperką.

Właśnie tak. Poczekajcie w końcu spadną bo inni nie mogą czekać.

[Mar G]

Wiele osób tutaj nie potrafi pojąć, że 2k to dla wielu niewiele.

Mamy stopy procentowe na poziomie 0,5%, przy inflacji 7%. Projekcje są takie, że na początku przyszłego roku inflacja wyniesie 8% i więcej. To jest powalona sytuacja. To jest oczywiste, że sama ta inflacja nie spadnie i zaraz będą stopy na poziomie 1,5%, 4%, może nawet i więcej. Pieniędzy z kredytu będzie niedługo połowę mniej i to się stanie w dwa kwartały.

Jak latami siedzisz na giełdzie to prościej zachować chłodną głowę. W maju-czerwcu tego roku pisałem tu, że podwyżka sygnalna powinna być wtedy i być może będzie. To wynikało z danych, nie życzeń. Ludzie tutaj mnie wyzywali, śmiali się itd. Dzisiaj nikt się nie śmieje i wszyscy wiedzą, że reakcja banku centralnego jest już spóźniona. A im dłużej się nie leczy choroby, tym kuracja będzie musiała być mocniejsza.

90% handlu w Krakowie to rynek wtórny. Ludzie cały czas umierają, rozwodzą się, przeprowadzają. No generalnie handel będzie trwał niezależnie od sytuacji rynkowej. To nie jest tak, że wszyscy mogą i będą czekać. Podobnie zresztą jest z deweloperką.

Właśnie tak. Poczekajcie w końcu spadną bo inni nie mogą czekać.

I nadal się śmiejemy się z jegomościa. Nieustannie od 2 lat niemal.
Inni zaczęli podwyżki stóp w lecie i mają podobną albo i wyższą inflację. Tyle samo by to pomogło u nas skoro np. Paliwa zdrożaly 33 proc y/y a mają potężny udział w koszyku.
Niech nadal marzy.....

[anubis]

Powrotu do normalności nie będzie. To chyba jasne. Mamy na stole wyłącznie dwa scenariusze.

W pierwszym inflację wybija do poziomów dwucyfrowych, mamy stagflację i wtedy faktycznie początkowo nominalnie nieruchomości nie spadną. Ten scenariusz wiąże się z ogromnym bezrobociem, spadkiem PKB, być może zawirowaniami politycznymi. Inflacja powyżej 10% to jest wstęp do inflacji 20-30%. Jak mamy aż taki kryzys to wtedy nieruchomości są najmniejszym zmartwieniem i nie spadają o 20%, tylko o 90%.

W drugim RPP (ale nie tylko ona, inne banki centralne słabszych krajów również) wystraszy się i zacznie reagować jak już dawno powinni zareagować, czyli normalizacją polityki monetarnej. Eksperyment "QE" nie powiódł się, komunizm znowu nie wyszedł i wracamy do starej, dobrej ekonomii. Stopy idą szybciej i mocniej do góry. Wtedy też wzrośnie bezrobocie, też spadnie PKB, ale nie będzie kryzysu. Poświęcony zostanie sektor kredytowy, czyli klasycznie ludzie pobankrutują, trochę firm upadnie, ale gospodarka się oczyści.

Mimo wszystko stawiam na ten drugi. Oba przewidują spadki cen mieszkań w wartościach nominalnych.

Oczywiście jest też trzeci scenariusz, tj. zakładający, że gospodarka uzdrowi się sama. Z jakiegoś magicznego powodu inflacja i oczekiwania inflacyjne spadną, długi wyparują, a po Krowoderskiej będą biegały jednorożce. To była do niedawna taktyka NBP, zresztą zauważył to zachód i ostatnio Glapiński "wygrał" prasowy konkurs na najgorszego bankiera centralnego w Europie Środkowej.

[asander]

Wiele osób tutaj nie potrafi pojąć, że 2k to dla wielu niewiele.

Mamy stopy procentowe na poziomie 0,5%, przy inflacji 7%. Projekcje są takie, że na początku przyszłego roku inflacja wyniesie 8% i więcej. To jest powalona sytuacja. To jest oczywiste, że sama ta inflacja nie spadnie i zaraz będą stopy na poziomie 1,5%, 4%, może nawet i więcej. Pieniędzy z kredytu będzie niedługo połowę mniej i to się stanie w dwa kwartały.

Jak latami siedzisz na giełdzie to prościej zachować chłodną głowę. W maju-czerwcu tego roku pisałem tu, że podwyżka sygnalna powinna być wtedy i być może będzie. To wynikało z danych, nie życzeń. Ludzie tutaj mnie wyzywali, śmiali się itd. Dzisiaj nikt się nie śmieje i wszyscy wiedzą, że reakcja banku centralnego jest już spóźniona. A im dłużej się nie leczy choroby, tym kuracja będzie musiała być mocniejsza.

90% handlu w Krakowie to rynek wtórny. Ludzie cały czas umierają, rozwodzą się, przeprowadzają. No generalnie handel będzie trwał niezależnie od sytuacji rynkowej. To nie jest tak, że wszyscy mogą i będą czekać. Podobnie zresztą jest z deweloperką.

Właśnie tak. Poczekajcie w końcu spadną bo inni nie mogą czekać.

I nadal się śmiejemy się z jegomościa. Nieustannie od 2 lat niemal.
Inni zaczęli podwyżki stóp w lecie i mają podobną albo i wyższą inflację. Tyle samo by to pomogło u nas skoro np. Paliwa zdrożaly 33 proc y/y a mają potężny udział w koszyku.
Niech nadal marzy.....

Jak dla mnie to wysoka inflacja (brak realnej walki z nią) jest zabiegiem celowym rządów wielu państw aby zmniejszyć zadłużenie pocovidowe, banki też nie raczą podnosić oprocentowania lokat. Panie i panowie, ktoś nas dyma. Jeśli w listopadzie RPP nie podniesie stóp w ogóle, lub podniesie je minimalnie na poziomie 25-30 pb to to będzie jedynie potwierdzenie tej tezy. Ruchy pozorowane, żeby nie było, że nic nie robią..

[anubis]

Jak dla mnie to wysoka inflacja (brak realnej walki z nią) jest zabiegiem celowym rządów wielu państw aby zmniejszyć zadłużenie pocovidowe, banki też nie raczą podnosić oprocentowania lokat. Panie i panowie, ktoś nas dyma. Jeśli w listopadzie RPP nie podniesie stóp w ogóle, lub podniesie je minimalnie na poziomie 25-30 pb to to będzie jedynie potwierdzenie tej tezy. Ruchy pozorowane, żeby nie było, że nic nie robią..

No ale właśnie nie da się zdewaluować długu inflacją. To mogą zrobić tylko i wyłącznie Stany Zjednoczone, bo dolara ma każdy jako rezerwy. Jak oni drukują to ten dolar rozpływa się po bankach centralnych całego świata i cały świat płaci w ten sposób za długi Stanów Zjednoczonych.

Małpowanie tej polityki jest głupie. Jak my wydrukujemy więcej to to może wchłonąć tylko i wyłącznie nasza gospodarka. Dlatego jak USA drukuje to oni mają nieznaczne wzrosty inflacji, a jak my drukujemy to mamy 7%.

Co z tego, że dług wewnętrzny będzie tańszy w obsłudze? Dług zagraniczny się płaci w dolarach. Kto nam weźmie złotego, którego sobie nadrukowaliśmy?

Wszyscy bankierzy centralni w regionie już to wiedzą. Wszyscy podnieśli i podnoszą stopy - tylko nie my. Co to jest 0,5%. Powinno być już 5%. I pewnie będzie, bo spóźnione przystąpienie do leczenia to konieczność mocniejszej terapii.

[Pixi]

włączę się.
moim zdaniem jeśli dla siebie i za swoją kasę - nie czekałbym.
jeśli spekulacyjnie - niekoniecznie - bo już drogo.

a która grupa na tym forum jest bliższa trafnych prognoz i podjętych decyzji - nie jest tajemnicą bo historia postów pokazuje kto z nas wbrew szarlatanowi o ksywie "5k" podjęło decyzje o kupnie 30% temu i śpi spokojnie.

Doprawdy wspaniale, że się włączyłeś. Kupić dla siebie powiadasz? Niby po co. Ilość pustostanów w Krakowie rośnie. Piastowska dalej w mroku, tych inwestycji jest coraz więcej.

Moja opinia: wynajmować. Będzie coraz taniej, a oferta do sprzedaży będzie coraz większa. Pomyśl, że ludzie pokupowali na górce 40 metrów "dla dzieci" i teraz nie bardzo wiedzą co z tym zrobić. Wykańczać? Trzymać? A tych ofert jest od cholery.

Są dwie opcje:

1. Rada Polityki Pieniężnej pójdzie po rozum do głowy i stopy zaczną rosnąć. To wygeneruje spadek popytu i oczywiście obniżki cen mieszkań.

2. RPP będzie udawała, że jest super i nie trzeba nic robić z walutą. Jeżeli masz najmniejszą dywersyfikację, np. kupiłeś Euro, zaraz w wartościach bezwzględnych doświadczysz promocji jak w Wenezueli.

Super, jak ktoś lubi mieszkać u kogoś gdzie w każdym momencie właściciel może wypowiedzieć mieszkanie albo podnieść cenę. Patrzysz jedynie z własnej perspektywy samotnego młodego człowieka, który może w każdym momencie zmienić miejsce życia i nie ma za dużego bagażu. Do tego ja np chce mieć tak urządzone jak mi się podoba.

Kupno walut zawsze jest ryzykowne. Sama kupiłam euro i dolary na początku pandemii, finalnie jak musiałam spieniężyć, trochę wyszłam na tym na minus ale tak to już jest. Także uważałabym z takimi fantastycznymi radami.

[Kaczka]

włączę się.
moim zdaniem jeśli dla siebie i za swoją kasę - nie czekałbym.
jeśli spekulacyjnie - niekoniecznie - bo już drogo.

a która grupa na tym forum jest bliższa trafnych prognoz i podjętych decyzji - nie jest tajemnicą bo historia postów pokazuje kto z nas wbrew szarlatanowi o ksywie "5k" podjęło decyzje o kupnie 30% temu i śpi spokojnie.

Doprawdy wspaniale, że się włączyłeś. Kupić dla siebie powiadasz? Niby po co. Ilość pustostanów w Krakowie rośnie. Piastowska dalej w mroku, tych inwestycji jest coraz więcej.

Moja opinia: wynajmować. Będzie coraz taniej, a oferta do sprzedaży będzie coraz większa. Pomyśl, że ludzie pokupowali na górce 40 metrów "dla dzieci" i teraz nie bardzo wiedzą co z tym zrobić. Wykańczać? Trzymać? A tych ofert jest od cholery.

Są dwie opcje:

1. Rada Polityki Pieniężnej pójdzie po rozum do głowy i stopy zaczną rosnąć. To wygeneruje spadek popytu i oczywiście obniżki cen mieszkań.

2. RPP będzie udawała, że jest super i nie trzeba nic robić z walutą. Jeżeli masz najmniejszą dywersyfikację, np. kupiłeś Euro, zaraz w wartościach bezwzględnych doświadczysz promocji jak w Wenezueli.

Super, jak ktoś lubi mieszkać u kogoś gdzie w każdym momencie właściciel może wypowiedzieć mieszkanie albo podnieść cenę. Patrzysz jedynie z własnej perspektywy samotnego młodego człowieka, który może w każdym momencie zmienić miejsce życia i nie ma za dużego bagażu. Do tego ja np chce mieć tak urządzone jak mi się podoba.

Kupno walut zawsze jest ryzykowne. Sama kupiłam euro i dolary na początku pandemii, finalnie jak musiałam spieniężyć, trochę wyszłam na tym na minus ale tak to już jest. Także uważałabym z takimi fantastycznymi radami.

No niech tak wszyscy mieszkają, będzie Ci dzięki temu łatwiej wynająć Twoje poprzednie mieszkanie. To Ty będziesz wynajmować i wypowiadać. Jest super co chcecie od tego gościa. On Nam pomaga.

[anubis]

Super, jak ktoś lubi mieszkać u kogoś gdzie w każdym momencie właściciel może wypowiedzieć mieszkanie albo podnieść cenę. Patrzysz jedynie z własnej perspektywy samotnego młodego człowieka, który może w każdym momencie zmienić miejsce życia i nie ma za dużego bagażu. Do tego ja np chce mieć tak urządzone jak mi się podoba.

Kupno walut zawsze jest ryzykowne. Sama kupiłam euro i dolary na początku pandemii, finalnie jak musiałam spieniężyć, trochę wyszłam na tym na minus ale tak to już jest. Także uważałabym z takimi fantastycznymi radami.

To jest podatek od spokojnego snu.

Ale ja nic nie radzę. Piszę tylko, że są dwa scenariusze. Zakładam ten pierwszy, tj. że RPP nie dopuści do osłabienia złotego na głównych parach walut, bo to oznacza gospodarczy armagedon i Ukrainę bis. Stopy pójdą do góry kosztem sektora kredytowego. Tylko tak się da z tego wyjść.

Natomiast jeżeli dalej nie będą nic robili i mówili o szokach podażowych pomijając zupełnie, że kujawski kosztuje już 10 zł, a rok temu kosztował 5 zł, a jednocześnie ludzie domagają się podwyżek, rosną oczekiwania inflacyjne itd. - to lepiej mieć walutę.

[asander]

Kupno walut zawsze jest ryzykowne. Sama kupiłam euro i dolary na początku pandemii, finalnie jak musiałam spieniężyć, trochę wyszłam na tym na minus ale tak to już jest.

To prawda, waluty i złota można mieć w portfelu maks. kilka %, to zabezpieczenie raczej tylko na jakiś Armagedon gospodarczy, a nie na chwilowe rozchwianie rynków, jakie teraz obserwujemy.

[Pixi]

Doprawdy wspaniale, że się włączyłeś. Kupić dla siebie powiadasz? Niby po co. Ilość pustostanów w Krakowie rośnie. Piastowska dalej w mroku, tych inwestycji jest coraz więcej.

Moja opinia: wynajmować. Będzie coraz taniej, a oferta do sprzedaży będzie coraz większa. Pomyśl, że ludzie pokupowali na górce 40 metrów "dla dzieci" i teraz nie bardzo wiedzą co z tym zrobić. Wykańczać? Trzymać? A tych ofert jest od cholery.

Są dwie opcje:

1. Rada Polityki Pieniężnej pójdzie po rozum do głowy i stopy zaczną rosnąć. To wygeneruje spadek popytu i oczywiście obniżki cen mieszkań.

2. RPP będzie udawała, że jest super i nie trzeba nic robić z walutą. Jeżeli masz najmniejszą dywersyfikację, np. kupiłeś Euro, zaraz w wartościach bezwzględnych doświadczysz promocji jak w Wenezueli.

Super, jak ktoś lubi mieszkać u kogoś gdzie w każdym momencie właściciel może wypowiedzieć mieszkanie albo podnieść cenę. Patrzysz jedynie z własnej perspektywy samotnego młodego człowieka, który może w każdym momencie zmienić miejsce życia i nie ma za dużego bagażu. Do tego ja np chce mieć tak urządzone jak mi się podoba.

Kupno walut zawsze jest ryzykowne. Sama kupiłam euro i dolary na początku pandemii, finalnie jak musiałam spieniężyć, trochę wyszłam na tym na minus ale tak to już jest. Także uważałabym z takimi fantastycznymi radami.

No niech tak wszyscy mieszkają, będzie Ci dzięki temu łatwiej wynająć Twoje poprzednie mieszkanie. To Ty będziesz wynajmować i wypowiadać. Jest super co chcecie od tego gościa. On Nam pomaga.

Pisze tylko dlatego że on „ładnie bajdurzy” i wiele osób może uznać że on wie co pisze. Kupno euro może teraz przynieść zysk a może nie. Ja na początku pandemii nie wzięłam pod uwagę że wszystkie kraje, nie tylko my zaczną drukować pieniądze. Należy lokować oszczędności w różnych miejscach, można kupić trochę waluty czemu nie ale nie piszmy że da nam to odrazu miliony. Co do mieszkań na wynajem, mam na tyle atrakcyjne mieszkanie ,że o jego wynajem się nie boje choć samotny dobrze zarabiający mężczyzna to mój target pod warunkiem obowiązkowej pani sprzątającej