BudujeSie.pl

Nie dawno odebrałem mieszkanie od tego dewelopera we Wrocławiu i chciałbym podzielić się tym z innymi i ostrzec przed tym deweloperem .
Samo mieszkanie w momencie próby przekazania go przez dewelopera było zawilgocone z pleśnią na ścianach . Sufity miały być wykonane z płyty betonowej którą teoretycznie wystarczy tylko pomalować ale ekipa elektryków wycinała w nich bruzdy na przewody co automatycznie uniemożliwiało takie wykończenie sufitów . Kanały wentylacyjne kompletnie nieszczelne . Po zamontowaniu okapu nad kuchenką i włączeniu go powietrze zaczęło wydostawać się przez drugi kanał wentylacyjny . Prawdopodobnie użyto bardo kiepskiej jakości pustaków kominowych . Cały blok ma kiepską izolację pionową i brak drenażu - było wiele miejsc w ścianach garażu z których lała się woda , deweloper ratował się robiąc odwierty w które wtłaczano żywicę która tamowała wypływ wody ze ścian garażu . Na wjeździe do garażu umieszczono tylko jedną kratkę odpływową która zbiera wodę z bardo dużej powierzchni ( kilkaset metrów kwadratowych ) Wiele elementów w części wspólnej budynku wykonano niechlujnie widać w tym braki w podstawowej wiedzy budowlanej . Rury które zaopatrują instalację CO i CWU mają izolację cieplną tylko na prostych odcinkach - brak izolacji na kolanach i zaworach i mufach co powoduje duże straty . Bardzo duże problemy mają mieszkania umieszczone pod tarasami górnych pięter - są one często zalewane. Osiedle na które składa się kilka bloków nie jest ogrodzone mimo że wszystkie inne które znajdują się obok są ogrodzone . Wisienką na torcie jest to że plac zabaw na tym osiedlu jet tak wyposażony że umożliwia zabawę 2 dzieci - słownie DWÓJKI dzieci. dodać jeszcze trzeba że kontakt z tym deweloperem przed podpisaniem umowy był miły i sympatyczny a po podpisaniu umowy wszystko się zmieniło . Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo różne usterki które są w budynku na które deweloper kompletnie nie reaguje . Reasumując nie polecam z całego serca , kto może niech trzyma się z daleka od tej firmy która moim zdaniem nie zasługuje na to żeby istnieć na Polskim rynku z taką jakością prac i z takim olewaniem klienta .

Kupiliśmy z mężem mieszkanie u tego dewelopera i uważamy ten dzień za jeden z najgorszych w naszym życiu.
Deweloper miał ukończyć inwestycję w październiku 2018 roku. Do 30 stycznia 2019 mieliśmy być właścicielami swojego wymarzonego M4 - niestety do dnia dzisiejszego nim nie jesteśmy, a deweloper wciąż zmienia podawane daty przeniesienia własności. Nie dość tego do dnia dzisiejszego nie wykonał w budynku jak i również w poszczególnych lokalach całości prac do których był zobowiązany.. a na żadne pisma czy e-maile nie raczy odpowiedzieć.
Zacznijmy od początku..... deweloper... tak ten...Murapol spóźnił się z realizacją samej budowy o 10 miesięcy..... w międzyczasie zapraszał swoich klientów, aby odbierali mieszkania bez pozwolenia na użytkowanie i trwającej budowy. Tym samym przy odbiorze wręczał do podpisu kilkadziesiąt stron "instrukcji użytkowania budynku" w której to wszelakie wady i usterki klient bierze na siebie bo przejmuje mieszkanie w trakcie trwania budowy i deweloper za to nie chce odpowiadać.... i się zaczęło...
cześć mieszkańców odebrało swoje lokale "do wcześniejszego wykończenia" (wg zapewnień dewelopera pozwolenie na użytkowanie miało być tuż tuż... ) Sąsiedzi powykańczali mieszkania i zaczęli mieszkać dosłownie na budowie (najtrwalsi prawie 6 miesięcy - z dziećmi bez ciepłej wody) Po uruchomieniu ogrzewania budynku okazało się że grzejniki przeciekają, a na ostatnim piętrze przy próbie szczelności woda leci do mieszkań z dachu.... szlak trafił wykończenie, trzeba remont w wielu mieszkaniach zacząć od początku... za który oczywiście Murapol nie chce odpowiadać.
Minęło kilka miesięcy - pozwolenia na użytkowanie jak nie było tak nie ma.... nagle pojawia się żółta kartka: w dniach od.... do ... nikomu nie można przebywać na terenie budowy PINB przyjeżdża. Jest!!! Udało się - co prawda nie za pierwszym razem, ale już oficjalnie po 9 miesiącach opóźnienia można mieszkać... więc i my odebraliśmy mieszkanie.
Ciągłe zmiany terminów ukończenia budowy, wydania kluczy jak i już całkowity brak wiary w podawany przez dewelopera termin przeniesienia własności, spowodowały że nie chcemy już w to mieszkanie inwestować ani więcej zł do momentu uzyskania prawa własności. Przez rok z winy dewelopera wynajmowaliśmy mieszkanie, opłacamy dalej zwiększone oprocentowanie do kredytu… i nie mamy już za grosz wiary w to że mieszkanie będzie w końcu nasze… Tak to prawda… na dzisiaj tylko dalej mamy klucze….
Wszyscy czekamy na przeniesienie własności... ale dalej deweloper nie ma... Kartoteki lokali... złożonych dokumentów do urzędu miasta.... i co trochę zmienia termin rozpoczęcia podpisywania aktów... Za 10 dni mija rok kiedy mieliśmy być szczęśliwymi posiadaczami własnego M4 od Murapolu.... dzisiaj nam zakomunikował że na własność będziemy czekać kolejny prawie rok...
Nie jesteśmy w stanie ubezpieczyć swojej nieruchomości, nie możemy jej sprzedać...bo oficjalnie nie jest nasza...
Wiatr hula nam po korytarzach i pokojach, bo od odbioru mieszkania nie możemy się doprosić wymiany szyb do których się deweloper zobowiązał w dniu wydania lokalu.... po deszczu woda stoi w garażu…. a przez brak zainstalowania w budynku domofonu… odwiedzając sąsiada można wpaść na korytarzu na beztroską imprezkę bezdomnych i okolicznych pijaczków…

Nie polecam tego dewelopera. Brak możliwości załatwienia nawet prostej reklamacji. Mieszkanie w katowicach na Bytkowskiej odebrałem w październiku ub.r., więc pierwszy sezon użytkowania zaczął się tej jesieni. Wcześniej przez pół roku remontowałem mieszkanie. Teraz okazało się, że okna są nieszczęsne. Murapol odmawia ich regulacji, bo według nich, przez domniemanie założyli, że okna w momencie odbioru były ok. Gdzieś mają 3-letnią gwarancję i rękojmę.

Niby deweloper opinie ma nienajlepsze, ale patrząc na to, ile osiedli i mieszkań w Polsce wybudowali, to chyba jednak nie może być tak źle. Widzę osiedla przy Bieńczyckiej, Poznańskiej, Parki Krakowa na Prądniku Białym - mieszkają ludzie i chyba jakoś specjalnie nie narzekają. Standard jest opisany w prospektach, więc nikt nie powinien być zaskoczony np. brakiem tynku na suficie.

Nie wiem, jak to wygląda obecnie, ale jeszcze niedawno było tak, że Murapol oferował mieszkania w nieco niższym standardzie, ale też w cenie znacząco niższej od konkurencji. A z tą jakością, to też chyba nie ma co przesadzać, bo jednak bloki stoją. Tylko projekty budynków mogliby mieć nieco ciekawsze, bo jednak odklepują wszystko na jedno kopyto, albo bardzo podobne do siebie. Tu chciałoby się więcej.