Organizują odbiór wstępny, tak, żeby ewentualnie wskazane usterki zostały do odbioru ostatecznego usunięte. Ja w swoim lokalu usterek nie stwierdziłam, zatem nie było problemu z ich usuwaniem. W trakcie użytkowania mieszkania zaszła konieczność wyregulowania okien, wystarczyło zgłoszenie, dość szybko zorganizowali przyjazd podwykonawcy. Wiem, że w części wspólnej była jakaś wada, ale ja usuwali, także generalnie mam wrażenie, że nie lawiruja, nie unikają odpowiedzialności. W porównaniu do mniejszych pseudo-powiatowych deweloperów, budujących małe osiedla w zabudowie jednorodzinnej, to paradoksalnie serwis pozakupowy i w ogóle kontakt z dużym deweloperem, jakim jest Galinvest, zdecydowanie na plus - szybką odpowiedź na mejle, nie uchylaja się od oczywistej odpowiedzialności (co robią mniejszego plazu pseudo-deweloperzy, bo nie mają podwykonawców, którzy usuwają wady w ramach gwarancji, a płacą na lewo panu Kaziu na wykonawstwo i wady muszą usuwać na własny koszt). Z doświadczenia mojego wynika, że nie sotsuja w umowie deweloperskiej (nie wiem, czy to standard na każdej ich inwestycji, ale było to moim przypadkiem) klauzul niedozwolonych w umowie deweloperskiej, szczególnie wpływających na cenę mieszkania - płaci się dokładnie tyle, ile m2 wybudowali, a nie za metraz z projektu. Na tych wszystkich niedozwolonych klauzulach typu "metraż może się różnić +/-2% bez zmiany ceny" deweloperzy zbijaja nielegalnie kasę, a Galinvest mnie zwracał nadpłatę. Generalnie mam takie wrażenie, że mają co robić, więc zależy im na jak najszybszym zakończeniu inwestycji i rozpoczęciu nowej, więc raczej się nie "bujaja" z klientem

w porównaniu do gehenny z aktualnym deweloperem powiatowym, to współpraca z Galinvest to bajka
